CD Projekt Red przeznaczy 300 milionów złotych na zakup obligacji. Połowę z tej kwoty przeznaczy na obligacje Skarbu Państwa emitowane przez polski rząd. Pozostałe zasilą budżety Niemiec, USA i Szwajcarii. U progu największego kryzysu od dziesięcioleci to najlepszy możliwy sposób na zabezpieczenie kapitału. A kapitał CD Projekt Red ma potężny.
CD Projekt Red, złote dziecko warszawskiej giełdy, bije kolejne rekordy. Według ostatnich notowań spółka jest warta więcej niż banki PKO BP i mBank i to razem wzięte. To ogromny sukces studia, które jest naszą dumą eksportową na cały świat. Złośliwi mogą zadać pytanie o kondycje polskiej gospodarki, w której to producent gier wideo jest wart więcej niż największy bank w kraju. Mimo wszystko to może być tylko wstęp do prawdziwego szaleństwa, które rozpocznie się wraz z planowaną na wrzesień premierą kolejnej gry polskiego studia. Cyberpunk 2077 pierwotnie miał ukazać się w połowie kwietnia, ale premierę przesunięto na wrzesień.
Niesamowite osiągnięcia na światowych rynkach sprawiły, że twórcy Wiedźmia, niczym Sknerus McKwacz mogą pływać w basenie wypełnionym gotówką. Na początku kwietnia studio pochwaliło się fenomenalnymi wynikami finansowymi. 2019 rok CD Projekt Red zakończył z 482 milionami złotych w gotówce. Teraz udaje się na zakupy. Ich celem nie jest znak towarowy cyberpunk, a obligacje Skarbu Państwa. CD Projekt Red zapowiedziało, że przeznaczy 300 milionów złotych na zakup obligacji. Przynajmniej połowę tej kwoty przeznaczy na obligacje Polski. Pozostałą kwotę podzieli na obligacje Niemiec, USA i Szwajcarii.
CD Projekt Red kupi obligacje Skarbu Państwa za 150 milionów złotych
Część komentatorów twierdzi, że ten ruch jest oznaką tego, że spółka nie wie co robić z pieniędzmi. Moim zdaniem nie należy tego rozpatrywać w kategoriach inwestycji, a jako zabezpieczenie kapitału. Trzymanie gotówki na koncie zawsze jest złym pomysłem, bo ta traci na wartości, chociażby przez inflację. Trzymanie gotówki na koncie w czasach kryzysu gospodarczego jest jeszcze gorszym pomysłem. Nadchodząca przyszłość jest niepewna, a 482 miliony złotych za kilkanaście miesięcy może być warte o wiele mniej niż obecnie. Z tego samego powodu trudno jest podejmować racjonalne decyzje inwestycyjne. Niepewność na rynku jest tak duża, a przyszłość nieprzewidywalna do tego stopnia, że równie dobrze można kupić kilka ton kamieni z pola i liczyć na sprzedaż ich z zyskiem. To właśnie dlatego niemal całe złoto zniknęło z rynku.
Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że CD Projekt stoi u progu wydania najbardziej oczekiwanej gry na świecie. Premiera Cyberpunk 2077 z całą pewnością odbije się na notowaniach polskiego studia. Oczekiwania związane z nowym dziełem są ogromne, a to w oczywisty sposób przekłada się na giełdowe notowania. Co prawda na razie nic na to nie wskazuje, ale przecież może okazać się, że Cyberpunk 2077 nie odniesie tak wielkiego sukcesu, jak wcześniejsze przygody Geralta. CD Projekt Red jest spółką, która ma zarabiać poprzez tworzenie gier, a nie jest funduszem inwestycyjnym. Mogłoby się wydawać, że kryzys jest idealną okazją na przejmowanie mniejszych twórców gier, którzy mogliby w ten sposób rozbudować portfolio redów o ciekawe produkty.
Niemniej jednak u progu największego kryzysu gospodarczego od dziesięcioleci, wydawanie pieniędzy jest po prostu złym pomysłem. CD Projekt Red kupujący obligacje względnie stabilnych i mocnych gospodarczo państw zabezpieczył pieniądze w najlepszy możliwy sposób. Dzięki temu będzie mógł się skupić na tym, na czym zna się najlepiej, a więc tworzeniu gier. Względne bezpieczeństwo finansowe związane z zainwestowaniem w obligacje zapewni spółce środki na spokojne dopracowanie tytułu.