Już nie tylko największe miasta. Deweloperzy wzięli na cel również mniejsze ośrodki

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Już nie tylko największe miasta. Deweloperzy wzięli na cel również mniejsze ośrodki

Nikogo nie dziwi fakt, że deweloperzy budują mieszkania w największych miastach (oraz szeregowce i bliźniaki na ich obrzeżach). Coraz częściej można jednak zauważyć nowe inwestycje deweloperskie w mniejszych miejscowościach – i wszystko wskazuje na to, że to początek nowego trendu.

Deweloperzy coraz częściej budują również w mniejszych miastach

Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Trójmiasto, Łódź, Katowice – to właśnie w tych miastach deweloperzy działają wyjątkowo prężnie. W praktyce jednak aż 55 proc. wszystkich lokali oddanych przez deweloperów w 2023 r. powstało poza największymi, wymienionymi wyżej ośrodkami miejskimi. Z danych Otodom Analytics wynika, że deweloperzy zwracają coraz większą uwagę zwracają również na inne miasta wojewódzkie. Jak komentuje Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku Otodom Analytics,

Lublin, Szczecin, Bydgoszcz, Rzeszów, Kielce i Białystok zbliżają się poziomem inwestycji i cen do największych ośrodków miejskich. Przyciągają coraz więcej inwestorów i charakteryzują się stabilnym wzrostem w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Dlatego śmiało możemy je nazwać rynkami wschodzącymi, które warto obserwować, aby mieć pełen obraz sytuacji w polskim sektorze mieszkaniowym

Ile zatem mieszkań deweloperzy oferują na wymienionych „rynkach wschodzących”? Okazuje się, że łączna liczba ofert jest zbliżona do tej, którą odnotowano w Warszawie. Teoretycznie wydaje się to niewiele, jednak warto pamiętać, że to właśnie w stolicy liczba ofert, w porównaniu do innych miast czy nawet regionów w Polsce, jest nieporównywalnie wysoka.

Ile trzeba zapłacić za mieszkanie w mniejszym mieście? Różnica nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać

Można byłoby przypuszczać, że ceny nieruchomości na mniej popularnych rynkach będą wyraźnie niższe niż te w największych miastach. Okazuje się jednak, że o ile różnica w cenie oczywiście jest, o tyle nie zawsze jest ona tak wysoka, jak można byłoby to zakładać. Jak podkreśla Katarzyna Kuniewicz,

Mniejsze miasta wcale nie oznaczają niższych cen. Można wręcz powiedzieć, że w tej kwestii doganiają one największe polskie rynki, a nawet przewyższają te, na których średnie stawki oscylują wokół 11-13 tys. zł/mkw. Na taki poziom cen wpływają nie tylko rosnące koszty budowy i ograniczona dostępność gruntów pod nowe inwestycje, ale także dynamiczny rozwój tych miast, wzmacniający popyt na mieszkania

Dobrze widać to choćby na przykładzie Szczecina – średnia cena za mkw. nieruchomości deweloperskich w tym mieście wynosi obecnie ok. 13 tys. zł, czyli de facto więcej niż w Łodzi, Katowicach czy Poznaniu. Niewykluczone zresztą, że już wkrótce również pozostałe mniejsze miasta dogonią największe rynki pod względem stawek. Możliwe też, że deweloperzy zainteresują się mocniej miastami powiatowymi – w których już teraz również można zaobserwować powstające inwestycje.