Jeszcze do niedawna castingi na najemcę były czymś, co potencjalni lokatorzy przyjmowali z niechęcią, ale jednocześnie – czego się spodziewali, zwłaszcza przy poszukiwaniu mieszkania na wynajem w dużym mieście. Na rynku najmu zaszły jednak duże zmiany – choć nie oznacza to jednocześnie, że ceny nagle gwałtownie spadły. W największych metropoliach wciąż jest bardzo drogo.
Koniec castingów na najemcę. Duże zmiany na rynku najmu
Bezpieczny Kredyt wpłynął nie tylko na ceny nieruchomości, ale też – na rynek najmu. Z „Raportu z rynku najmu” autorstwa Otodom wynika, że na koniec sierpnia 2023 r. baza dostępnych mieszkań na wynajem była aż o 80 proc. większa niż przed rokiem – różnica jest zatem ogromna. Z kolei w porównaniu do lipca, liczba ofert w serwisie Otodom wzrosła o 18 tys. – czyli aż o 13 proc. miesiąc do miesiąca. Dodatkowo wzrosła też liczba ofert reaktywowanych (o 11 proc.). Jak komentuje Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom,
Oferta mieszkań na wynajem odbudowała się i wróciła do stanu sprzed wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą. Dodatkowo, bazę dostępnych mieszkań na wynajem zwiększyły lokale, które zazwyczaj w sierpniu wracają z najmu krótkoterminowego do długoterminowego. Tak więc studenci, przygotowujący się do nowego roku akademickiego, mają z czego wybierać.
Analityczka zwraca zresztą uwagę na to, że w lepszej sytuacji są też osoby, które w zeszłym roku miały problem ze znalezieniem mieszania w centrum miasta i z tego względu zdecydowały się na wynajem na przedmieściach. Obecnie mogą ponownie spróbować znaleźć mieszkanie spełniające ich oczekiwania położone bliżej centrum.
Tak znaczący wzrost ofert mieszkań na wynajem oznacza również prawdopodobnie koniec castingów na najemcę – ze względu na znacznie wyższą podaż nieruchomości. Co więcej, wydaje się nawet, że trend się odwrócił, ponieważ z raportu wynika, że najemcy stali się jednocześnie bardziej wymagający – w sierpniu najemcy szukali głównie mieszkań w nowym budownictwie, częściej też zwracali uwagę na to, czy lokal ma balkon i klimatyzację. Wzrosła też liczba wyszukiwań mieszkań z ogródkiem czy garażem.
Nie oznacza to jednak, że najem nagle stał się tańszy. W Warszawie średni poziom czynszu to 5 tys. zł
Większa liczba ofert mieszkań na wynajem i prawdopodobny koniec castingów na najemcę (w obliczu zwiększonej podaży wynajmujący w wielu wypadkach nie mogą być już aż tak wybredni) nie oznacza jednak znaczącego spadku cen najmu. Średni poziom czynszu w Warszawie utrzymywał się w sierpniu na poziomie 5 tys. zł – to o 10 proc. więcej niż rok temu. Nieco lepiej jest w Trójmieście i Krakowie (stawka czynszu wynosi w tych miastach średnio ok. 3300 zł). Z kolei najtaniej jest w Bydgoszczy i Kielcach – średnia stawka najmu wynosi tam 2 tys. zł.