REKLAMA
  1. Home -
  2. Moto -
  3. Nie, nie są pijani. Tak, Kurierzy UPS skręcają tylko w prawo
Nie, nie są pijani. Tak, Kurierzy UPS skręcają tylko w prawo

Kurierzy UPS skręcają tylko w prawo, dzięki czemu firma oszczędza krocie.

Maciej Lewczuk11.02.2017 13:30
Moto

Kurierzy dowożący i odbierający od nas paczki to temat rzeka. Każdy, kto miał z nimi do czynienia kilka razy, mógłby opowiedzieć co najmniej tyle historii, a założę się, że przynajmniej jedna dotyczyłaby czasu dotarcia. Jak się okazuje, kurierzy UPS mają niezwykły sposób na szybszy dojazd do celu – nie skręcają w lewo!

Od niemal 20 lat korzystam z usług kurierów, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Dostarczyli mi i odebrali przez ten czas setki paczek. Z kilkoma firmami miałem na pieńku, z kilku zrezygnowałem – na szczęście już nie istnieją lub zostały wykupione i zreorganizowane. W innych winni byli nieliczni pracownicy, którzy odstawiali cyrk, zamiast pracować.

REKLAMA

Na Bezprawniku Maja pisała już o swoich przejściach ze spóźnialskimi kurierami. Sam pisałem o różnych sprawach z nimi związanych, choćby o tym, że kurier nie ma obowiązku dzwonienia do klientów. Ciekawym tematem było tez to, że problemy z przesyłką są sprawą klienta, a nie kuriera.

Tym razem chciałbym opisać nieco to, co od lat doskonaliła firma UPS. Już w 2011 roku Business Insider pisał o tym, że kurierzy UPS otrzymali od firmy wytyczne, dzięki którym mają docierać do klientów szybciej oszczędzając czas i paliwo. Jednym z najważniejszych czynników, który na to wpływa, jest wyeliminowanie większości… skrętów w lewo!

REKLAMA

Aby dojść do takich wniosków, przeanalizowano zebrane przez kurierów dane po przejechaniu ponad 20 milionów mil przy założeniu, że jeśli tylko nie ma problemu, to furgonetki mają zawsze skręcać tylko w prawo. Analiza wykazała także, że dzięki zmianom dostarczono ponad 350 000 paczek więcej przy zmniejszeniu emisji CO2 o 20 000 ton i oczywistej oszczędności na paliwie.

Skręty w lewo to zmora dla wielu kierowców. Zwykle trzeba odstać pewien czas, aby mogły przejechać pojazdy z naprzeciwka. Zwykle światło zielone pali się na tyle długo, że przejechać może raptem kilka samochodów, a i to często tylko, gdy znajdzie się luka w kawalkadzie jadących. Jest to także manewr dość ryzykowny, co często można zobaczyć w telewizyjnych programach o piratach drogowych i pracy policjantów drogówki, albo na filmikach z internetu nagranych kamerami samochodowymi.

REKLAMA

Eliminując skręty w lewo, wydłuża się nieco drogę samochodu, ale bywa, że da się przejechać ją płynniej i bezpieczniej. Częściej ma się strzałkę w prawo, rzadziej czeka się a okazję na przejazd, co często oszczędza czas. Co ciekawe, nieliczne programy do nawigacji mają opcję wybierania tras łatwych, czyli takich, na których niemal nie ma skrętów w lewo.

Skoro taki system działa, to dlaczego nie wprowadzić go na stałe do kanonu zachowania kierowców firm, które dysponują flotą pojazdów? Szybkość, oszczędność i ekologia w jednym. Czego chcieć więcej?

REKLAMA
Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi