Sąd może zadecydować, że pusta przesyłka ze sklepu internetowego może być problemem klienta, nie sprzedawcy.
Kupujecie przez internet? Zamawiacie towary z przesyłką do domu, którą dostarcza kurier? Zastrzeżenia zazwyczaj macie pewnie co do jakości produktów, opakowania przesyłki, pracy kuriera. A co w przypadku, gdy zapłacicie, odczekacie swoje, a kurier przyniesie pustą przesyłkę? Może się okazać, że jeśli pójdziecie z tym do sądu, to jego decyzją pusta przesyłka może być Waszym problemem, a nie sprzedawcy!
Przyznam, że zakupy przez internet robię to coraz częściej. Kontrahentami są zazwyczaj osoby prywatne, sklepy internetowe z kraju i z zagranicy. Do tej pory tylko jedna przesyłka nie dotarła i reklamacja została uznana, a kasa wróciła na moje konto. W innym przypadku okazało się, że przesyłka była uszkodzona – po dogadaniu się zwrócono część pieniędzy, bo towar dało się użytkować, choć z pewnych jego funkcji nie można było skorzystać.
Pusta przesyłka z kurierem puka do drzwi
Co jednak w przypadku, gdy otwierając przesyłkę, okaże się, że opakowanie jest wewnątrz puste, lub wręcz nosi ślady otwierania? Powiecie, że w takiej sytuacji sprzedawca powinien oddać pieniądze? Niezupełnie się z tym zgodzę. Jeśli przy kurierze nie sprawdziliście przesyłki, to zazwyczaj nie macie możliwości zgłoszenia reklamacji. Inaczej jest, gdy kurier odda przesyłkę komuś innemu niż nabywca, wtedy można domagać się zwrotu pieniędzy za towar i dostarczenie.
Można też pójść do sądu, ale decyzja tegoż może się nie spodobać. Tak było w przypadku sprawy o sygnaturze akt VIII C 1729/15, do której wyrok wydał roku Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście we Wrocławiu. Wyrok opublikowano 23 listopada 2016. Sprawa dotyczyła tego, że powód J. K. domagał się zwrotu kwoty 1001 zł za telefon, który kupił od pewnej kobiety poprzez portal internetowy oraz przesyłkę za 14 zł, czyli w sumie 1015 zł. Telefon został przez kobietę zapakowany i nadany poprzez Pocztę Polską. Mężczyzna odebrał paczkę i stwierdził, że nie ma w niej telefonu, za który zapłacił, a dodatkowo, jak podkreślał, przesyłkę miała dostarczyć mu firma kurierska.
Zażądał od kobiety zwrotu pieniędzy za telefon oraz przesyłkę lub dostarczenie telefonu, za który zapłacił. Sprzedająca odmówiła. Sprawa trafiła do sądu. Po rozpatrzeniu wydano kobiecie nakaz zapłaty. Wyrok ten został przez nią zaskarżony i wniosła ona o oddalenie powództwa. Uzasadniła to między innymi tym, że przesyłka kurierem pocztowym spełniło w jej mniemaniu miano przesyłki kurierskiej. Dodatkowo utrzymywała, że transakcji mężczyzna dokonał z jej kuzynem, któremu ona jedynie użyczyła swojego konta na portalu aukcyjnym.
Sąd uznał, że nie wykazano, że pusta przesyłka była winą pozwanej i nie może być ona zobowiązana do naprawy szkody, której doznał powód. Uznano, że kobieta dokonała wszystkiego z wystarczającą rzetelnością. Co więcej, powód, jako przegrywający musi:
uiścić na rzecz Skarbu Państwa (kasa tutejszego Sądu) kwotę 334,32 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w postaci zwrotu kosztów stawiennictwa świadka M. O. na rozprawę
Wynika z powyższego, że niezależnie od tego, czy paczkę dostarcza Poczta, czy firma kurierska, trzeba przesyłki sprawdzać przy kurierze lub listonoszu, żeby nie mieć potem problemów takich, jakie miał mężczyzna z opisywanej sprawy. Dodatkowo, jeśli przesyłkę odbiera sąsiad lub domownik, to lepiej, żeby i on sprawdził, czy w paczce jest to, co miało być, a nie pusta przesyłka. Niestety problemem mogą być prezenty lub inne przedmioty, którymi zamawiający nie chce się chwalić. Wtedy pozostaje podjąć ryzyko.