Choć większość Polaków czyta umowy przed ich podpisaniem, to aż dla 77,3% badanych są one nie do końca zrozumiałe. Tylko dla 1/5 kredytobiorców zaciągane zobowiązanie jest w pełni klarowne. Niemal 70% badanych uważa, że banki powinny uprościć przedstawiane konsumentom umowy. Niezrozumiałe umowy kredytowe to od lat sygnalizowany problem, nad którego rozwiązaniem prace trwają już od dłuższego czasu.
Miliony Polaków z umowami, których nie rozumieją
Na koniec 2023 kredyty i pożyczki pozabankowe posiadało 14,8 miliona Polaków. 3,8 miliona spłaca kredyt hipoteczny, a niecałe 5 milionów musi oddać bankom pieniądze za udzielone kredyty gotówkowe. Liczby te pokazują, że duża część społeczeństwa przynajmniej raz w życiu pożyczała pieniądze od banku lub innych instytucji. Niestety jak pokazuje badanie UCE Research i Kancelarii SubiGo, tylko niewielki odsetek kredytobiorców w pełni zrozumiał zapisy przedłożonej mu umowy.
Niezrozumiałe umowy kredytowe to problem, który dotknął aż 77,3% ankietowanych. Jak się okazuje nie do końca zrozumieli oni, co kryją w sobie poszczególne punkty zobowiązania. Do tego 3,2% nie do końca pamięta, czy umowa była dla nich jasna. Zaledwie 19,5% badanych deklaruje, że nie miało problemów ze zrozumieniem umowy.
Nadal nie każdy dokładnie czyta, co właściwie podpisuje
Omawiane badanie pod tytułem „ „Jak Polacy czytają umowy finansowe? I czy je rozumieją?” zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Pomimo upływu lat zaciągając nawet wieloletnie zobowiązania finansowe nie każdy dokładnie czyta umowy. Z przedstawionych analiz wynika, że taki zwyczaj ma tylko 43,1 % ankietowanych. Dodatkowo 19,7% czyta umowy jedynie pobieżnie.
Tak niski odsetek osób zaangażowanych we własną sytuacje finansową jest niepokojący. Skoro bowiem nawet nie połowa badanych poświęciła czas na przeczytanie całej umowy, która wpływa na ich miesięczny budżet przez najbliższe 25 lub 30 lat, to w przypadku mniejszych zobowiązań skala problemu jest zapewne jeszcze większa. Wydaje się, że powodem tego jest słaba edukacja finansowa i prawna w Polsce.
Niezrozumiałe umowy kredytowe mają być zastąpione wzorcem
Jak to zwykle bywa kredytobiorcy zmian oczekują głównie od banków. Niemal 70% uczestników badania jest zdania, że instytucje finansowe powinny dążyć do uproszczenia przedstawianych klientom umów. Z kolei 12,9% nie widzi takiej potrzeby, a 17,2% nie potrafi tego ocenić.
Wydaje się jednak, że zmiany prędzej czy później nadejdą. Choć banki od wielu lat pracują nad stworzeniem bardziej przystępnych umów, to niekiedy główną barierą do prostego języka jest treść obowiązujących przepisów. Z kolei wprowadzanie definicji każdego użytego sformułowania wywodzącego się z języka prawniczego spowodowałoby, że i tak już długie umowy urosłyby do wielkich rozmiarów.
Rozwiązaniem problemu ma być jednolity wzorzec umowy kredytowej, nad którym pracuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z zapowiedziami projekt ma być dostępny jeszcze w tym roku, choć w ostatnich miesiącach na jego temat mówi się niewiele. Banki nie spoczywają jednak na laurach i we własnym gronie przygotowują swoją wersję wzorca. Z pewnością nie będzie ona korzystniejsza od wersji przygotowanej przez UOKiK, jednak daje nadzieję na zmianę podejścia co do umów przedkładanych konsumentom.
Na nic to jednak się nie zda jeżeli Polacy nadal nie będą czytali warunków zaciągnięcia zobowiązania. Z kolei w przypadku jakichkolwiek wątpliwości warto wyjaśnić je z prawnikiem. Na taki ruch decyduje się tylko 10% badanych, co uwzględniając skutki umowy kredytowej trzeba oceniać dość negatywnie. Wiedza specjalisty najbardziej przydaje się bowiem nie na etapie sporu, ale właśnie w momencie podpisywania konkretnych dokumentów.