Taka sama wypłata i nowe obowiązki w pracy? To ma już swoją nazwę…
Internauci od dawna śmieją się (przez łzy) z wyzysku, panującego w wielu polskich formach. Śledząc popularne memy, można zaobserwować, że sytuacja, w której ktoś dostaje nowe obowiązki w pracy przy utrzymaniu wypłaty na dotychczasowym poziomie ma już swoją nazwę. Wierząc internetowi, nazywane jest to awansem zadaniowym.
Awans zadaniowy wiąże się często z dodatkową odpowiedzialnością, większym obciążeniem pracownika i zdecydowanie większym stresem w pracy. Pracownicy niestety, z braku asertywności, bądź też strachu przed utratą zatrudnienia (czy też złym spojrzeniem szefostwa) godzą się na takie rozwiązanie, robiąc więcej i dostając tyle samo, co wcześniej.
Niezbyt to opłacalny awans. Wielu pracodawców (zarówno w sektorze prywatnym, jak i w urzędach, czy spółkach z udziałem skarbu państwa) stara się w ten sposób ciąć koszty. Dzięki temu można zaciskać pasa, redukując etaty, bądź rozwijać się, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Płacą za to (w ujęciu przenośnym) jednak pracownicy.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Więcej obowiązków powinno obligatoryjnie wiązać się z podwyżką
Zwiększony zakres zadań pracownika powinien automatycznie pociągać za sobą podwyżkę. Nie ma w tym nic dziwnego. Skoro dawniej pracodawca za mniejszy nakład pracy był w stanie zaoferować pracownikowi daną kwotę, to z czasem, inflacją i dodatkowymi obowiązkami, ta kwota powinna rosnąć.
Aż dziwne, że w sytuacji, gdy tyle mówi się o zapewnieniu pracownikom godziwego wynagrodzenia, nikt nie zajął się jeszcze tym tematem. Obligatoryjna podwyżka w momencie, gdy pracodawca zwiększa zakres zadań pracownika, powinna być prawnie zagwarantowana. Z jakiego powodu? Z takiego samego, dla którego wprowadziło się w Polsce płacę minimalną.
Pracodawca może zwiększyć zakres obowiązków pracownika bez większych problemów
O tym, jak bardzo nieprzystosowane do obecnych realiów jest prawo pracy, mówi chociażby regulacja, pozwalająca pracodawcom jednostronnie zwiększać zakres obowiązków pracownika. Teoretycznie bowiem, gdy dodatkowe zadania dla pracownika są związane z jego stanowiskiem, pracodawca może mu wydać polecenie służbowe ich wykonania. Podkreślił to Sąd Najwyższy w swoim wyroku z 2004 roku (I PK 663/03). Skład sędziowski stwierdził bowiem, że:
W przypadku zaś, gdy zmiana zakresu obowiązków jest znaczna, pracodawca może podsunąć pracownikowi wypowiedzenie zmieniające. Tę kwestię reguluje art. 42 § 3 kodeksu pracy, który stanowi, że:
I to właśnie tutaj można zawrzeć regulację, która nakazuje wraz ze zwiększeniem obowiązków pracownika, zwiększyć również wypłatę.
Obligatoryjna podwyżka przy awansie zadaniowym lepsza od podnoszenia krajowego minimum
Oczywiście, gdyby wprowadzić prawo, w którym nowe obowiązki w pracy wiążą się z obligatoryjną podwyżką, trzeba wprowadzić wiele zmian, tak aby egzekwowanie tego obowiązku było realne. Jednak jest to realne. Warto by było również określić, jaki % tej podwyżki powinien być przyznawany w przypadku wzrostu ilości zadań o jedno, bądź kilka (lub też przeliczyć to czasowo).
Jakie byłyby korzyści z takiego rozwiązania? Przede wszystkim pojawiłoby się to, o czym mówią wszyscy, czyli większe zróżnicowanie płacy w zależności od wykonywanych zadań i zaangażowania pracownika. Dotychczas bowiem mierzymy się z niebezpieczną sytuacją, która sprawia, że wynagrodzenia ulegają swojego rodzaju spłaszczeniu – specjaliści zarabiają niewiele więcej niż osoby, które w swojej pracy nie wykorzystują specjalistycznych zdolności.
Co więcej, zmusiłoby to również firmy do zatrudniania nowych pracowników, lub podnoszenia uposażenia dotychczasowym. Dzięki temu pracownicy nie byliby przepracowani, a na rynku pracy pojawiałyby się nowe oferty. Z kolei pracodawcy ostrożniej dokładali by zadań swoim podwładnym. Taka zmiana wydaje się więc pożądana, niezależnie od tego, z której strony na to spojrzeć.