„Zamieszczaj darmowe ogłoszenia drobne. Szybko, łatwo i bez rejestracji”. Tak zachęca do zamieszczenia swojego ogłoszenia strona główna serwisu ogłaszamy24. Sprzedawać i kupować można w wielu różnych kategoriach, do wyboru do koloru. Jest motoryzacja i praca, są nieruchomości i moda, ale też moda i zdrowie, muzyka i film, zwierzęta, towarzyskie czy tajemniczo brzmiące i chyba najciekawsze w treści – pozostałe. Portal nie budzi zaufania już na pierwszy rzut oka. Z każdym kolejnym jest tylko ciekawiej. Gdyby serwis planował rebranding i chciałby dodać nowe kategorie ogłoszeń, można by rozważyć przykładowo: narkotyki i dopalacze, leki na receptę, fałszowane dokumenty i zaświadczenia lekarskie, organy, pożyczki, broń czy różne rodzaje płatnej miłości.

Możliwości wydają się nieograniczone, a rynek kwitnie. Tabletka gwałtu? Nie ma sprawy, 100 zł za 5 ml plus 23 zł za odbiór ze sprawdzeniem i GHB jest twoje. Wszystko oczywiście dla celów naukowych. Prawo jazdy, książeczki sanitarno-epidemiologiczne, L4, zaświadczenia o niekaralności to wydatek poniżej 300 zł. Z trochę droższych spraw – dyplom wyższej uczelni. Cena zależy od jej rodzaju, ale oscyluje koło 2 tys. złotych. Najpopularniejsze są pożyczki i ogłoszenia towarzyskie. Wszystkie ekspresowe, bez formalności, bez poręczycieli i atrakcyjne z finansowej strony. Jeżeli zaś chodzi o oferty miłosne, to mogą być one co najwyżej atrakcyjne, a to też kwestia gustu. Poszukiwane są panie, panowie, sponsorzy i masażystki. Oferowane są, chociażby profesjonalne usługi równie profesjonalnego szofera z „Sexi Taxi”, który za tak zwaną „przyjemność” dowiezie każdego w dowolne miejsce. Najcenniejsze z drugiej strony są organy. Za nerkę, „ewentualnie inny narząd” trzeba wyłożyć na stół od 15 do nawet 500 tysięcy złotych.

Portal wydaje się ziemią obiecaną nie tyle dla czarnego rynku, ile raczej dla oszustów w łatwy sposób spieniężających ludzką naiwność. To, biorąc pod uwagę różne afery z przekrętami typu „na wnuczka” czy „nigeryjski książę”, o których słyszał chyba każdy, nieustannie dziwi. Szukając jakichkolwiek informacji o ogłaszamy24 najłatwiej trafić na posty z gatunku: „zapłaciłem 350 zł za fałszywe prawko, przyszła pusta koperta, co robić?” albo „uwaga, uwaga, oszust. Zamówiłem [dowolny produkt, który ciężko znaleźć w supermarkecie, najczęściej dlatego, że jego posiadanie jest nielegalne], zapłaciłem [oszałamiająco niska kwota jak na produkt, który ciężko znaleźć w supermarkecie] zł, kontakt się urwał”. Mimo wszystkich komunikatów ze strony mediów, policji czy innych państwowych ośrodków, albo, jeżeli ktoś podchodzi do tego typu instytucji nieufnie – zdrowego rozsądku, wiele osób cały czas się na to łapie. Żądza pieniądza przesłania jakąkolwiek wyobraźnię.

Jeżeli chodzi o sam portal, odcina się on od działalności użytkowników. W regulaminie czytamy:

Oraz

Całe szczęście na ogłaszamy24 oferowane są też usługi prawnicze, więc w razie przekrętu jest gdzie się zwrócić, a karuzela, w tym przypadku, naiwności kręci się dalej.