Premier Morawiecki wezwał do dyskryminacji, czyli do zatrudniania matek z dziećmi zamiast singli

Państwo Praca Dołącz do dyskusji
Premier Morawiecki wezwał do dyskryminacji, czyli do zatrudniania matek z dziećmi zamiast singli

Szef rządu wybrał mocno specyficzny sposób na przypodobanie się kobiecemu elektoratowi. W swoim dzisiejszym wystąpieniu powiedział, że gdyby miał do wyboru zatrudnienie singla albo kobiety z dwójką dzieci, to w każdym wypadku wybrałby drugą opcję. Nie tylko premier Morawiecki wezwał do dyskryminacji, ale też po raz kolejny pokazał jak dwulicowym jest politykiem.

Premier Morawiecki wezwał do dyskryminacji

Mateusz Morawiecki zabrał dziś głos na wydarzeniu „Kobiety mają wybór”, organizowanym przez Polski Fundusz Rozwoju. Ale chyba nikt się nie spodziewał o jakim „wyborze” będzie mówił polski premier:

Jak miałbym do wyboru jakiegoś singla, pana, nawet bardzo dobrze wykształconego, ale o takich samych kompetencjach jak pani, równie dobrze wykształcona i kompetentna, mająca dwójkę dzieci na przykład, to bez wahania bym się zdecydował na wybór tej pani.

Dlaczego? Bo, jak dodał Morawiecki, panie z dziećmi „doskonale wiedzą czym jest zarządzanie kryzysowe i czym jest zarządzenia w ogóle”. Nie da się tego odebrać inaczej jak pokaz pogardliwego traktowania bezdzietnych w Polsce. I jednocześnie jako sugestię, że powinno się ich de facto dyskryminować podczas procedury zatrudniania. Co jest wprost niezgodne z prawem. Pracodawcę nie powinno nigdy obchodzić to ile dana osoba ma dzieci i w ogóle jaka jest jego prywatna sytuacja. Ba, pytanie o potomstwo zostałoby odebrane jako w pełni nieuprawnione wykroczenie poza swoje kompetencje.

https://twitter.com/LeskiPiotr/status/1658050823849402375?s=20

Przy okazji premier skrytykował prezesa

Nie można też nie zauważyć, że Morawiecki w swojej – obstawiam, że kompletnie nieprzemyślanej – przemowie ostro skrytykował swojego zwierzchnika. Wszak Jarosław Kaczyński to najbardziej znany singiel w Polsce, który jak widać w oczach premiera niespecjalnie ma kompetentcje do zarządzania, skoro nigdy potomstwa nie miał. Mało tego: w rządzie, którym kieruje Mateusz Morawiecki na 26 ministrów są tylko cztery kobiety. A rzecznik prasowy premiera Piotr Mueller został przez niego zatrudniony właśnie jako bezdzietny singiel. Jak to możliwe, czyżby żadna kobieta z dwójką dzieci nie startowała w konkursie na rzecznika rządu? Czy w takim razie premier wciskał dzisiaj kit po to, żeby wyjść na polityka zwracającego uwagę na sytuację kobiet?

To nie pierwszy raz kiedy rządzący upokarzają osoby bezdzietne. Wszak poważnie rozważane były plany wprowadzenia podatku bykowego, rozdawany w pandemii bon turystyczny objął nie wiedzieć czemu tylko osoby z dziećmi, a kolejne świadczenia socjalne precyzyjnie omijają osoby, które – z własnej woli bądź nie – nie mają potomstwa. Nie można bowiem nie odnotować, że jest w Polsce bardzo duże grono obywateli, którzy chcą mieć dzieci, ale z przyczyn zdrowotnych, mimo starań, nie mogą się ich doczekać. To te osoby odcięto w 2016 roku od państwowego dofinansowania do zabiegów in-vitro. Czy potrzeba więcej argumentów na to, że dzisiejsze słowa premiera były pokazem arogancji, pogardy, dzielenia ludzi i dyskryminacji? Wstyd, panie Morawiecki.

(zdjęcie pochodzi z Twittera @MorawieckiM)