Większość rowerzystów nawet nie wie o tym zakazie. A za jego złamanie można dostać mandat

Moto Dołącz do dyskusji
Większość rowerzystów nawet nie wie o tym zakazie. A za jego złamanie można dostać mandat

Przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych jest zakazane. Tak jakby, bo to zakaz bardziej dorozumiany niż wynikający wprost z przepisów prawa o ruchu drogowym. Mandat nie jest w takim wypadku wysoki, bo wynosi od 50 do 100 zł. Nie zmienia to faktu, że obowiązek zsiadania z roweru przed pasami absolutnie niczemu sensownemu nie służy.

Przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych teoretycznie nie powinno się zdarzać prawie nigdy

W ostatnim czasie przepisy prawa o ruchu drogowym uległy istotnym zmianom. Uregulowano między innymi status różnego rodzaju urządzeń wspomagających ruch oraz transportu osobistego. Wprowadzono także nowy zaostrzony taryfikator mandatów. Pozytywną zmianą okazało się zapewnienie pieszym pierwszeństwa przy przekraczaniu jezdni na przejściu. Niestety w nowym stanie prawnym cały czas znajdziemy stare absurdy. Jednym z nich jest obowiązek zsiadania z roweru przed przejściem dla pieszych.

Czysto teoretycznie przejeżdżanie rowerem przez przejście rzeczywiście powinno być w jakiś sposób ograniczone. Nie chcemy przecież, by rowerzyści z dużą prędkością wjeżdżali prosto pod maskę samochodów, albo wpadali na pieszych, którzy chcą skorzystać z tych samych pasów, co oni. Diabeł jednak, jak to zwykle w takich sprawach bywa, tkwi w szczegółach.

Przede wszystkim, obecnie rowerzyści co do zasady nie powinni w ogóle się znaleźć na chodniku. Prawo o ruchu drogowym dość mocno rozdziela część przeznaczoną dla pieszych od dróg dla rowerów. Kluczowym przepisem jest tutaj art. 33 ust. 1 przywoływanej ustawy.

Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu.

Nawet w przypadku dróg dla pieszych i rowerów obydwie strony powinny trzymać się swojego wydzielonego pasa. Przejścia przez jezdnię najczęściej stanowią po prostu ich naturalną kontynuację. Rowerzyści przejeżdżają przez swoją część, piesi przez swoją przechodzą. Komplikacje zaczynają się dopiero w momencie, gdy pojawiają się wyjątki od idealnej sytuacji.

Jeżeli rowerzysta chce wejść na przejście dla pieszych, to powinien stać się pieszym

Art. 33 ust. 5 prawa o ruchu drogowym zakłada trzy sytuacje, w których rowerzysta może wjechać na drogę dla pieszych, wliczając w to chodnik.

Korzystanie z drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.

Wbrew pozorom, kryteria przyjęte przez ustawodawcę są bardzo restrykcyjne. Nie uwzględniają ani niechęci do współdzielenia drogi z samochodami, ani zwykłego wygodnictwa. Wciąż jednak rowerzysta może się poruszać po drodze dla pieszych zgodnie z prawem. Może się więc zdarzyć, że będzie musiał przekroczyć jezdnię. Problem w tym, że cały czas pozostaje „kierującym pojazdem”. Zgodnie z art. 26 ust. 3 pkt 3) prawa o ruchu drogowym, w grę wchodzi poważne ograniczenie.

3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
(…)
3) jazdy wzdłuż po drodze dla pieszych lub przejściu dla pieszych, z zastrzeżeniem art. 33 obowiązki i zakazy dotyczące kierującego rowerem lub hulajnogą elektryczną ust. 6, art. 33a obowiązki kierującego hulajnogą elektryczną ust. 2 oraz art. 33b obowiązki kierującego urządzeniem transportu osobistego ust. 2.

Tym samym uznaje się, że przejazd przez przejście dla pieszych staje się zabroniony. Powinniśmy zsiąść z roweru po to, by stać się pełnoprawnym pieszym. W przeciwnym wypadku narażamy się na mandat, który może wynieść od 50 do 100 zł.

Ustawodawca mógłby rozwiązać problem bardzo szybko i bez większych legislacyjnych akrobacji

Czy takie rozwiązanie służy czemuś pożytecznemu? Niespecjalnie. Wszystko dlatego, że ustawodawca nałożył określone obowiązki na rowerzystę, który korzysta z drogi dla pieszych. Powinien jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu. Tym samym właściwie nie ma żadnego powodu, by zmuszać taką osobę do przeprowadzania roweru przez pasy. W końcu już się porusza z prędkością porównywalną do pieszego i stanowi mniej więcej takie samo zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Nie sposób przy tym nie wspomnieć o tym, że przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych nie jest wprost zakazane przez przepisy prawa o ruchu drogowym. Istnienie takiego zakazu jedynie domniemywamy z treści przytoczonego wyżej przepisu oraz z definicji legalnej samego przejścia dla pieszych. Technicznie rzecz biorąc, jest ono częścią jezdni. Tym samym nie możemy do niego zastosować z wyjątków wskazanych przez art. 33 ust. 5.

Równocześnie jednak przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych pozostaje nieszkodliwe społeczne. Przynajmniej dopóki przestrzegamy wszystkich innych wymogów dotyczących poruszania się rowerem po drodze dla pieszych. Czy w takim wypadku możemy w ogóle mówić o wykroczeniu? Trudno oprzeć się wrażeniu, że omawiany zakaz istnieje tylko dlatego, że przepisy są niejasne i nieco ze sobą sprzeczne.

Z tym konkretnym zakazem rowerzyści użerają się tak długo, że już mało kto kwestionuje sam fakt jego istnienia. Prawdę mówiąc, duża część kierujących rowerami po prostu ignoruje ten zakaz. Ustawodawca mógłby, gdyby tylko chciał, rozwiązać problem. Wystarczyłoby wprowadzić nakaz zatrzymania się przez rowerzystę przed przejściem dla pieszych, czy nawet przejazdem dla rowerów.