Zmiany dla kierowców, których auto trafi na „przymusowy parking”. Najpierw odbiorą samochód, potem zapłacą

Moto Dołącz do dyskusji (37)
Zmiany dla kierowców, których auto trafi na „przymusowy parking”. Najpierw odbiorą samochód, potem zapłacą

Do tej pory, jeśli samochód został odholowany i trafił na „przymusowy parking” kierowca, żeby go odzyskać, musiał najpierw uiścić opłatę. Senacki projekt zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym zakłada, że teraz taki obowiązek miałyby wyłącznie osoby, które przebywają w Polsce czasowo (czyli np. turyści) lub nie mają stałego miejsca zamieszkania lub pobytu. 

Najpierw samochód, potem opłata za przymusowy parking

Kierowcy byli przyzwyczajeni do tego, że jeśli ich samochód zostanie odholowany i trafi na „przymusowy parking”, to żeby do odebrać, muszą uiścić stosowną opłatę i okazać dowód zapłaty. Senacki projekt zmian odwracałby tę sytuację. Zapominalski kierowca najpierw odebrałby auto, a dopiero potem musiałby dokonać opłaty – i miałby na to siedem dni. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że taka zmiana prawa nie jest autorskim pomysłem, a po prostu dostosowaniem prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 grudnia 2018 r. Zdaniem sędziów przepisy ograniczały w ten sposób prawo własności – pozbawiały go bowiem prawa do dysponowania rzeczą. TK argumentował też, że kierowcy nie zawsze są w stanie uiścić opłatę od razu, a korzystanie z auta może być niezbędne do zaspokojenia jego interesów życiowych (np. w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej).

Co istotne, zmiany nie objęłyby osób, które przebywają w Polsce czasowo lub nie mają stałego miejsca zamieszkania lub pobytu. Takie osoby nadal będą musiały najpierw uiścić opłatę, a samochód odbiorą po okazaniu dowodu zapłaty.

Jest jednak kilka kwestii, które wypadałoby uregulować. Chodzi m.in. o kwestię naliczania opłat i ich wysokości

Specjaliści zwracają jednak uwagę na fakt, że w projekcie warto byłoby przy okazji sprecyzować kilka kwestii. Chodzi m.in. o wysokość opłaty – jakie czynniki należy uwzględnić przy jej ustalaniu. Konieczne jest również zastanowienie się nad tym, co zrobić, gdy nie jest możliwe ustalenie miejsca zamieszkania właściciela pojazdu. A należy przecież pamiętać, że warunkiem tytułu wykonawczego jest upomnienie doręczone na prawidłowy adres (osoby, która jest zobowiązana do zapłaty).

Z kolei samorządowcy obawiają się, że zmiana przepisów może narazić ich na większe koszty. W końcu do tej pory kierowca najpierw płacił, a potem odbierał auto – i była to pewna forma zabezpieczenia. Ponadto zwracają też uwagę na to, że w projekcie zmian występują nieścisłości w określeniu osoby odbierającej pojazd a zobowiązanej do uiszczenia opłaty. Samorządowcy są zdania, że w projekcie zabrakło uściślenia, że auto może odebrać tylko właściciel lub posiadacz wskazany w dowodzie rejestracyjnym. Jeszcze istotniejsze jest to, że dokument potwierdzenia odbioru pojazdu z parkingu powinien w sposób jednoznaczny określić osobę, która jest zobowiązana do zapłaty.

Dla kierowców to korzystna zmiana. Dla samorządów – niekoniecznie

Nie da się ukryć, że kierowcom powinien spodobać się senacki projekt zmian, ponieważ odroczy on konieczność zapłaty. Entuzjazmu nie podzielają samorządowcy, i niespecjalnie jest się czemu dziwić – zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, że beztroska finansowa Polaków bywa ogromna.