To nie będzie informacja dnia. Uzależnienie od mediów społecznościowych wśród młodych ludzi nikogo już nie dziwi. To powszechnie akceptowana przypadłość XXI wieku. Sposób na poprawę samopoczucia i ucieczka od codziennych problemów. Jednak, gdy po social media sięgają coraz młodsze dzieci, powinna nam się zapalić w głowie czerwona lampka.
Firma Danae sp. z o. o. na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka przeprowadziła na grupie 5800 uczniów ogólnopolskie badanie jakości życia dzieci i młodzieży.
Uczestnicy badania zostali podzieleni na 3 podgrupy. Dzieci – uczniowie klas drugich szkół podstawowych, nastolatki – szóstoklasiści i młodzież – uczniowie klas drugich szkół ponadpodstawowych.
Uzależnienie od mediów społecznościowych. Liczby są niepokojące
Najbardziej zatrważa wynik dotyczący najmłodszych. Aż 88% dzieci wczesnoszkolnych korzysta z mediów społecznościowych w czasie wolnym. Często chodzi przecież o uczniów, którzy niedawno nauczyli się czytać i pisać! Uzależnienie od mediów społecznościowych wymagające pomocy dotyka 13% drugoklasistów.
Badanie potwierdza tendencję, którą dobrze znamy. Z wiekiem dzieci spędzają w internecie coraz więcej czasu. Tylko 2% szóstoklasistów i 1% ósmoklasistów nie korzysta z social mediów.
Dorośli spędzają 8 godzin w pracy, a dzieci – w internecie
Każdego dnia jedną trzecią część doby spędza w sieci 4% najmłodszych i aż 16% najstarszych uczniów. Taka ilość czasu przebyta przed ekranem nie tylko znacznie zaburza porządek dnia dziecka, ograniczając sen albo naukę. Będzie też miała fatalny wpływ na jego rozwój emocjonalny, koncentrację, czy budowanie relacji.
Co czwarty szóstoklasista przyznaje, że myśli tylko o korzystaniu z internetu. Dlaczego młodzi tyle czasu spędzają w „wirtualu”? Ponad połowa uczniów szkół średnich wskazuje, że media społecznościowe pomagają im lepiej się poczuć. Jest to jednak złudne wrażenie.
Badanie zlecone przez RPD odnotowało niepokojąco wysoki odsetek młodych użytkowników, którzy chcieliby ograniczyć social media, ale nie potrafią tego zrobić. Kiedy brakuje im dostępu do sieci, czują się źle.
Chcę ograniczyć portale, ale nie umiem
Próby ograniczenia social mediów, które skończyły się niepowodzeniem podejmowała niespełna jedna trzecia młodych użytkowników. Do zredukowania czasu w sieci skłaniały młodzież przede wszystkim konflikty z domownikami oraz zaniedbywanie obowiązków.
Spośród badanych wyróżniono sporą grupę dzieci, których rodzice nie wiedzą o ilości czasu,spędzanego przez nie na portalach społecznościowych.
Myślę, że w czasach, kiedy każdy członek naszego społeczeństwa już od najmłodszych lat dysponuje smartfonem i swobodnym dostępem do internetu, rzeczywiście kontrolowanie swoich podopiecznych pod tym kątem może być trudne.
Pytanie tylko, czy dziecko w wieku siedmiu, ośmiu lub jedenastu lat rzeczywiście potrzebuje takiego telefonu? Odpowiedź może być trudna, a ja, jako że nie jestem rodzicem, nie uważam się za eksperta w tej sprawie.
Usłyszałam kiedyś, stojąc na przystanku autobusowym, kłótnię między małą dziewczynką a jej mamą. Przedmiotem sporu był właśnie popularny smartfon. Dziewczynka krzyczała i płakała, argumentując, że „musi mieć telefon”, bo wszystkie dzieci mają i się z niej śmieją.
Pamiętam, że szczerze współczułam wtedy kobiecie trudnej decyzji. Pojawił się element presji społecznej. Z jednej strony nie chcesz, żeby twoje dziecko korzystało z sieci bez nadzoru, a z drugiej – pragniesz żeby było akceptowane w grupie rówieśniczej. To tak na marginesie.
Rekomendacje Rady Ekspertów przy Rzeczniku Praw Dziecka
W związku z coraz większą liczbą młodych osób, doświadczonych przez uzależnienie od mediów społecznościowych, Rada Ekspertów przy RPD przedstawiła zalecenia.
Zwraca uwagę rodziców na konieczność rozwijania alternatywnych form spędzania czasu dla dzieci i młodzieży. Podkreśla również, że ważne jest pokazywanie swoim podopiecznym właściwych wzorców odpoczynku, a także zachęcanie ich do budowania zdrowych relacji w świecie realnym.