- Home -
- Zbrodnia i kara -
- Pan Maciej twierdził, że woda Żywiec Zdrój wypaliła mu przełyk - a okazało się, że to było kłamstewko. Będzie pozew?
We wrześniu zeszłego roku media alarmowały: woda mineralna Żywiec Zdrój może być niebezpieczna dla zdrowia i życia. Było to skutkiem poparzenia przełyku u jednego z mieszkańców Bolesławca. W rzekomo zapakowanych fabrycznie butelkach wody znaleziono pochodne chloru, więc produkt wycofano z obiegu. A jak było naprawdę?

Woda była zafoliowana normalnie. Wyciągnąłem pierwszą z opakowania, chciałem się napić przed snem. Wziąłem dwa spore łyki. Poczułem, że to nie jest woda. Zaczęło mnie parzyć. Wyplułem wszystko na dywan. To było kwaśne, potwornie niedobre i żrące.
Tak mówił w wywiadzie dla TVN24 pan Maciej Zielonka, który trafił do szpitala po tym, gdy (rzekomo) napił się wody z oryginalnie zapakowanej butelki wody Żywioł, producenta Żywiec Zdrój S.A. Odpowiednie służby szybko przystąpiły do działania. Sanepid wszczął kontrolę u producenta, dwie partie wody zostały wycofane ze sklepów, a Policja informowała mieszkańców Bolesławca o możliwym zagrożeniu.
W skrócie: ogromna, wizerunkowa klapa, choć dosyć szybko udało się ją opanować - przeprowadzona w zakładzie kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Z drugiej strony, podpowiedzi w wyszukiwarce Google dla frazy "żywiec zdrój" wyglądają obecnie tak:

Żywiec Zdrój jednak bezpieczny, a afera - dęta
Po kilku miesiącach prowadzonego przez prokuraturę śledztwa okazało się, że... żadnej afery nie było, a raczej: być nie powinno. Otóż przeprowadzone czynności pozwoliły na identyfikację (z ogromną dozą pewności) substancji, która uszkodziła przełyk pana Macieja: był to Butanox M50, utwardzacz do żywic, którego duże ilości znaleziono... w zakładzie produkcyjnym ojca pana Macieja. Co więcej, w biurze tego zakładu odnaleziono butelki wody z tej samej serii, z której miały pochodzić skażone chlorem opakowania. Wobec powyższego, prokuratura postanowiła umorzyć postępowanie w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pana Macieja.
A zatem wygląda na to, że producent wody bezpodstawnie został oskarżony o niewłaściwe działania. Co więcej, skoro prokuratura uznała, że to w toku procesu produkcyjnego nie doszło do skażenia wody, to opowieść pana Macieja, jakoby napił się wody z zafoliowanej butelki, jest - delikatnie rzecz ujmując - mało wiarygodna. Z przedstawionego przez prokuraturę opisu stanu faktycznego wynika raczej, że ktoś po prostu wlał utwardzacz do butelki po wodzie, a pan Maciej niechcący próbował się z niej napić (bo o celowe działanie na szkodę swojego przełyku mieszkańca Bolesławca nie podejrzewamy).
Czy zatem ktoś próbował w tej sytuacji naciągnąć znanego (i bogatego) producenta wody na sowite odszkodowanie?
PS. Przypominamy, że zawiadamianie o przestępstwie ze świadomością, że żadnego przestępstwa nie było, też jest przestępstwem.
zobacz więcej:
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński