Powódź niesie za sobą konsekwencje dotyczące mnóstwa różnych kwestii. Jedną z konsekwencji tegorocznej powodzi może być wzrost cen za ubezpieczenie nieruchomości. Wyższych składek mogą obawiać się przede wszystkim właściciele mieszkań i domów z terenów zalewowych, ale nie tylko.
Wzrost cen za ubezpieczenie nieruchomości
Ubezpieczenie nieruchomości – co pokazuje choćby tegoroczna powódź – jest po prostu konieczne, by móc później ubiegać się o środki na remont czy odbudowę (pomijając oczywiście pieniądze, które ma wypłacić powodzianom państwo). Osoby, które nie ubezpieczą nieruchomości, zdane są wyłącznie na państwowe środki, które zazwyczaj nie pozwalają pokryć wydatków poniesionych na doprowadzenie mieszkania czy domu do stanu używalności.
Niestety, jednocześnie wiele wskazuje na to, że czeka nas wzrost cen za ubezpieczenie nieruchomości – a zwłaszcza na terenach zalewowych. W rozmowie z „Rz” Agnieszka Jarosławska-Kossakowska, ekspertka Polskiej Izby Ubezpieczeń przyznała, że nie można wykluczyć wzrostu składek z tytułu ubezpieczenia nieruchomości.
Jednocześnie ekspertka zaznaczyła, że na wysokość stawek składek ubezpieczeniowych ma wpływ wiele czynników; dodatkowo każdy ubezpieczyciel prowadzi w tym zakresie własną politykę. Podkreśla też, że nie można zapominać o umowach reasekuracyjnych zawieranych przez ubezpieczycieli, a mających na celu rozproszenie ryzyka (i przy okazji zapewniających większą stabilność finansową samego ubezpieczyciela). Jeśli zatem, w związku z powodzią, ubezpieczyciele będą musieli zapłacić wyższe składki reasekurantom, to w naturalny sposób przyczyni się to również do zwiększenia stawki dla samych ubezpieczonych.
Ryzyko będzie coraz wyższe, dlatego też wzrost cen za ubezpieczenie nieruchomości będzie dotyczyć nie tylko terenów zalewowych
Warto jednocześnie zdawać sobie sprawę z tego, że ubezpieczyciele mogą podnieść stawki ubezpieczenia nie tylko dla nieruchomości, które znajdują się na terenach zagrożonych w większym stopniu powodzią. Tylko w ciągu dwóch pierwszych kwartałów 2024 r. ubezpieczyciele wypłacili ponad 1,2 mld zł w związku z ogniem i innymi żywiołami – to aż o 22 proc. więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Choć sami ubezpieczyciele twierdzą, że pierwsza połowa roku i tak była w miarę spokojna, jeśli chodzi o zdarzenia pogodowe, to nie da się ukryć, że z roku na rok będą prawdopodobnie zmuszeni wypłacać odszkodowania coraz częściej i w coraz większej kwocie – właśnie w związku ze zdarzeniami pogodowymi. To natomiast oznacza, że wzrost cen za ubezpieczenie nieruchomości najprawdopodobniej dotknie ostatecznie wszystkich właścicieli mieszkań czy domów jednorodzinnych – choć oczywiście w różnym stopniu.