To był tragiczny rok dla pomp ciepła. Ich instalacja jest coraz mniej opłacalna

Nieruchomości Środowisko Zakupy Dołącz do dyskusji
To był tragiczny rok dla pomp ciepła. Ich instalacja jest coraz mniej opłacalna

Aż o 40% w 2023 roku spadła sprzedaż pomp ciepła w Polsce. Głównie jest to powiązane z hamującym rynkiem budowlanym, ale także niekorzystnej relacji cen gaz energii elektrycznej do cen innych paliw. Biznes domaga się zmian w przepisach.

Sprzedaż pomp ciepła w 2023 roku mocno wyhamowała

Po kilku latach wzrostów dla sprzedawców pomp ciepła rok 2023 był trudnym czasem. Sytuacja na rynku budowlanym zmieniła się bowiem diametralnie, a to przełożyło się na dużo niższe niż zakładane wyniki w branży urządzeń grzewczych. Jak przekazuje portal gramwzielone.pl opierając się na danych Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w ubiegłym roku sprzedaż wszystkich urządzeń grzewczych w Polsce spadła o 1/3. Jeszcze mocniej widać to w przypadku budownictwa jednorodzinnego, gdzie regres wyniósł aż 40%.

Takie wyniki musiały odbić się na pompach ciepła, które instalowane są przede wszystkim właśnie w budynkach jednorodzinnych. Tym samym w 2023 roku sprzedaż dwóch najpopularniejszych grup urządzeń, a zatem pomp ciepła typu powietrze-woda oraz jednofunkcyjnych kotłów gazowych współpracujących z wolnostojącym (lub wbudowanym) zasobnikiem ciepłej wody użytkowej była niższa o około 40% niż jeszcze dwanaście miesięcy wcześniej. Nieco lepiej wypadły dwufunkcyjne kotły grzewcze, które zanotowały 20% spadki.

Pompy ciepła przegrywają z gazem – głównie przez ceny

Jedną z przyczyn słabszego roku dla pomp ciepła z pewnością są wahania na rynku budowlanym. Szacuje się, że w minionym roku liczba rozpoczynanych budów oraz zgłoszeń i pozwoleń na budowę była o blisko 20% niższa niż w 2022 roku. Nie jest to jednak główny powód, dla którego sprzedawcy pomp ciepła mają za sobą niezbyt udany rok. Tym są rzecz jasna pieniądze, a konkretnie spadająca opłacalność instalacji tego typu urządzeń.

W ubiegłym roku ceny energii elektrycznej utrzymywały się na bardzo wysokim poziomie. Rząd przyjął co prawda tarcze chroniące gospodarstwa domowe, jednak limit zużycia dla zamrożonych cen był stały dla wszystkich odbiorców, a zatem zdecydowanie za niski dla użytkowników pomp ciepła. Ci bardzo szybko przekroczyli dopuszczalne progi i byli zmuszeni do płacenia rachunków według wyższych stawek. Tymczasem ceny gazu ziemnego wykorzystywanego do ogrzewania budynków zostały ustawowo „zamrożone” bez jakichkolwiek limitów. W ten sposób relacja cen energii elektrycznej i gazu wyniosła aż 4:1.

Podobnie sytuacja wyglądała w Niemczech, gdzie po pierwszej dobrej połowie roku, w drugiej sprzedaż pomp ciepła mocno wyhamowała i ostatecznie przegrała z instalacjami na gaz ziemny. W naszych zachodnich sąsiadów problemem były jednak nie tylko ceny, ale przedłużająca się dyskusja o nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej budynków, a także tego jak mają wyglądać dotacje do instalacji pomp ciepła.

Branża liczy na odbicie i oczekuje zmian

Pomimo trudnego czasu Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła spodziewa się zmiany sytuacji na rynku. W rozmowie z portalem gramwzielone.pl prezes PORT PC Paweł Lachman zwrócił uwagę na obietnice składane przez polityków w kampanii wyborczej, którzy zapewniali większe wsparcie w postaci specjalnej taryfy elektrycznej dla użytkowników pomp ciepła. Na razie jednak konkretów brakuje i trzeba przyznać, że w mediach sprawę próbuje nagłaśniać właściwie jedynie prezes PORT PC.

Branża domaga się też zmian w programie Czyste Powietrze. Pierwsze z nich już za chwilę wejdą w życie, a będą polegać na wymogu dostarczenia przez producenta/dystrybutora dokumentacji z badań pomp ciepła wykonanych w zewnętrznych, akredytowanych laboratoriach zlokalizowanych w Europie. Dopiero takie urządzenia zostaną zakwalifikowane do programu dotacyjnego. Dodatkowo PORT PC chciałaby także zwiększenia kontroli nad samą instalacją pomp – w ocenie organizacji niektóre budynki się do tego nie nadają, a prawidłowy montaż jest kluczem do wykorzystania potencjału urządzeń.

Światełkiem w tunelu dla branży ma być także kierunek zmian forsowany przez Unię Europejską. Już za parę dni przyjęta ma zostać dyrektywa o charakterystyce energetycznej budynków, zgodnie z którą do 2030 roku wszystkie budowane budynki będą musiały spełniać standardy zeroemisyjności. To powinno spowodować coraz większe zainteresowanie instalacją nowoczesnych urządzeń grzewczych. Pytanie jednak czy w tym gronie będą pompy ciepła.