Gdzie jest szczyt warszawskich cen mieszkań? Za 300 tys. zł kupisz klitkę

Nieruchomości Dołącz do dyskusji (353)
Gdzie jest szczyt warszawskich cen mieszkań? Za 300 tys. zł kupisz klitkę

Liczba wystawionych na sprzedaż mieszkań spadła w Warszawie o jedną trzecią w porównaniu do zeszłego roku. O tyle samo wzrosła liczba kupujących. W tych dwóch wskaźnikach tkwi odpowiedź na pytanie, co dzieje się z warszawskimi cenami mieszkań. Gdzie jest szczyt warszawskich cen?

Gdzie jest szczyt warszawskich cen?

Popyt na mieszkania w stolicy przewyższa podaż, spada dostępność i rosną ceny – taki wniosek wyciągnęli z zebranych danych analitycy redNet Property Group i CBRE. Jak podają na koniec połowy 2021 roku po raz pierwszy w historii cena metra kwadratowego mieszkania wystawionego na sprzedaż w Warszawie przekroczyła 12 tys. zł i była o 7,8 proc. wyższa niż w końcówce 2020 roku. Klienci kupili 12,8 tys. lokali. To o jedną trzecią więcej niż w poprzednim półroczu. Jednocześnie liczba mieszkań wystawionych na sprzedaż spadła o 30,2 proc.

„Coraz mniejsza liczba nowych lokali na sprzedaż oraz szybko rosnące ceny to najbardziej istotne skutki pandemii na warszawskim rynku mieszkaniowym. Wielkość oferty w stosunku do liczby zawieranych transakcji wskazuje, że obecnie popyt mocno przeważa nad podażą. Zainteresowanie nie maleje, a deweloperzy zgłaszają problemy z dostarczaniem nowych projektów na rynek. Są trudności z dostępnością gruntów i przedłużającymi się procedurami administracyjnymi” ocenia  Agnieszka Mikulska, ekspert w dziale mieszkaniowym CBRE

Według ekspertów CBRE, jeśli nic w popycie i sprzedaży się nie zmieni,  to dostępne w sprzedaży lokale zostaną wykupione w pół roku. Część sprzedających na rynku wtórnym wstrzymuje się z wystawieniem mieszkań. Liczą na dalsze wzrosty cen. Są też tacy, którzy próbują sprzedać lokal, na który w innych warunkach być może nawet nikt by nie spojrzał. Studio 15 m.kw za prawie 20 tys. za metr na Targówku w budynku z lat 30. Na tej powierzchni „w nowoczesnym stylu zaprojektowanym przez architekta” zmieszczono kąt do gotowania, łazienkę, biurko z krzesłem. Po drugiej stronie pokoju, zabudowa meblowa, w której na ostatnim poziomie znajduje się miejsce do spania. Opis nie oddaje tego miejsca. Trzeba to zobaczyć. Niestety, mając 300 tys. zł wiele się dziś w stolicy nie kupi.

Takie były ceny

I pomyśleć, że jeszcze w I kw. tego roku średnia cena na rynku pierwotnym w Warszawie to było 10 969 zł. Dla porównania i przypomnienia w 2015 roku deweloperzy sprzedawali lokale w stolicy po 7878 zł (dane NBP). Analiza danych banku centralnego pokazuje, że ceny nie rosną tylko w Warszawie. Każde z większych, polskich miast notuje od 2012 roku ruch cen praktycznie tylko w górę. Zdarzają się korekty, ale rynek sprzedających szybko się odbudowuje. I tak w 2015 roku za m. kw. mieszkania w Gdańsku na rynku pierwotnym płacono 6488 zł. W I kw. 2021 – 10068 zł. W Katowicach odpowiednio 5511 zł do 8051 zł. Kraków 6525 do 9756 zł. W Łodzi 4831 do 6854 zł.  Wrocław 6245 do 9062 zł. Poznań 6512 do 7988 zł.

To jeszcze nie Praga

Warszawa, to jeszcze nie Praga. To jedyne, co można powiedzieć na pocieszenie. Czechy, właśnie za sprawą Pragi są najdroższym rynkiem w naszej części Europy. Według danych serwisu Numbeo.com za metr mieszkania w centrum Pragi trzeba zapłacić średnio 24 709 zł. Poza centrum 17.162 zł, przy średnim zarobku netto 5932 zł. W Budapeszcie to jest odpowiednio 13516 zł i 8953 zł. Średni zarobek na Węgrzech to 3898 zł. Praga goni Berlin gdzie średnia cena metra kwadratowego w centrum to 29308 zł. Poza centrum – 18510 zł. Ale uwaga średni zarobek netto w Niemczech to 12021 zł. Warszawa jest na pewno droższa niż Budapeszt, ale niektórzy sprzedający mieszkania w centrum naszej stolicy sondują już, jak rynek zareaguje na ceny praskie.