W ostatnim czasie wiele sklepów odmawiało rozliczania się gotówką. Jednak już niebawem wywieszenie plakietki „płatność tylko kartą” będzie oznaczało złamanie przepisów. Prezydent Duda właśnie podpisał ustawę w tej sprawie.
Przepisy zabraniające sklepom odmawiania przyjęcia gotówki wejdą w życie już pod koniec października, gdy tylko skończy się 30-dniowe vacatio legis. Prezydent Andrzej Duda właśnie nową ustawę o usługach płatniczych.
Z obowiązku jednak wyłączone będą sklepy internetowe, samoobsługowe, ale i punkty prowadzące sprzedaż podczas imprezy masowej. W tym ostatnim przypadku jednak odpowiednia informacja o formie płatności będzie musiała się znaleźć w regulaminie wydarzenia.
Istotne jest też to, że nowe przepisy zakażą pobierania dodatkowych opłat za płatności gotówkowe.
W czasie pandemii przedstawiciele rządu, ale i eksperci, wielokrotnie zachęcali Polaków do używania kart czy innych bezgotówkowych form płatności. Cel był jasny – w ten sposób można było w jakimś stopniu ograniczyć przenoszenie się wirusów. Czemu zatem teraz polskie władze walczą o swobodę posługiwania się gotówką?
Płatność tylko kartą zakazana. Czy to ma sens?
Za zakazaniem płatności tylko kartą od dłuższego czasu lobbował prezes NBP Adam Glapiński, który zresztą zaproponował właśnie taką ustawę. „Wybór formy płatności należy pozostawić Polakom” – mówił niedawno. Argumentował, że blisko połowa gotówkowych transakcji jest realizowana przez Polaków, którzy mają karty – i w miejscach, w których kartą można płacić. Wyciągnął więc z tego wniosek, pewnie zresztą dość uzasadniony, że gotówkę spora część osób zwyczajnie lubi.
Gotówka jednak ostatnio mocno traci na znaczeniu. Tak zresztą się działo już przed wybuchem pandemii. Płatności zbliżeniowe kartą stały się oczywistością, a serwisy jak PayPal czy Blik zyskiwały gigantyczną popularność. Ludzie zaczynali płacić nie tylko telefonami, ale nawet smartwatchami. W czasie lockdownów okazało się natomiast, że gotówka w znacznej mierze jest po prostu zbędna.
Zresztą płatności bezgotówkowe zasadniczo lubią rządzący. To utrudnia bowiem działalność szarej strefy i pozwala lepiej kontrolować przepływ pieniędzy. Najwyraźniej jednak czołowi polscy politycy są ciągle do tradycyjnej formy płatności przywiązani – i chcą nam zagwarantować możliwość używania gotówki jeszcze przez długie lata.