Internetowe sklepy mają przewagę w dostępności towaru, szerokiej ofercie i promocjach. Okazuje się, że w wielu przypadkach "dostępność" i "atrakcyjne ceny" to zwyczajne oszukiwanie klientów. Coraz częściej sprzedawcy nie wywiązują się ze swoich umów

W sieci można odnaleźć bardzo dużo informacji o obniżkach cen. W wyniku jednej z takich akcji, zamówiłem dwa produkty z dwóch niezależnych sklepów. W tym wypadku były to gry komputerowe zaskakująco niskiej cenie. Wydawałoby się, że po złożeniu zamówienia i otrzymaniu potwierdzenia od sklepu pozostaje jedynie czekać na możliwość odbioru towaru z placówki. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że sklep internetowy może wykręcić się od dotrzymywania swojej części umowy i zamiast przekazać przedmiot sprzedaży, wysłać jedynie list informujący o niemożliwości zrealizowania zamówienia.


Co wpłynęło na taki obrót sprawy? Jak widać, oficjalnie tłumaczenie mówi, że produkt został wyczerpany. Jest to wina „dostawcy” oraz „dystrybutora”. Sklepy kompletnie umywają ręce i nie poczuwają się do winy. Dodatkowo, w przypadku Neo24.pl stanąłem przed koniecznością fatygowania się do wysłaniu maila (!) z prośbą o zwrot pieniędzy. W pierwszym przypadku, niefortunną sytuację tłumaczyłem faktem, że być może promocja była mocno nagłośniona i po prostu załapali się tylko najszybsi. Jednak przy drugim zamawianym produkciue, niską cenę wykryłem niemal natychmiastowo i jestem przekonany, że zamówienie złożyłem w tempie ekspresowym.
Dziwne byłoby więc, gdyby sklep przygotował jedynie kilka egzemplarzy w obniżonej cenie, dodatkowo nie informując o tym fakcie na stronie. Czy jest więc możliwe, że sklep potrzebuje wysokiej ilości złożonych (nawet nie sfinalizowanych) zamówień i wystawia produkty, których nie ma zamiaru sprzedawać? Jest to dość dziwne zagranie nie przynoszące widocznych korzyści dla nikogo. Rozumiem jeszcze gdybym w ramach przeprosin dostał np. kartę rabatową na 5 zł lub 10% kwoty zakupów – dzięki takiej akcji prawdopodobnie złożyłbym następne zamówienie. Odnośnie swojego przypadku, przygotowuję już odpowiednie odwołania. W związku z tym, że pierwotnie zostałem poinformowany o potwierdzeniu zamówienia i jego planowanej wysyłce, jestem dobrej myśli, co pozytywnie komentuje nasz prawnik:
Niestety większość sklepów internetowych zabezpiecza się przed takimi sytuacjami swoimi regulaminami, w których podkreśla, że pozycje na stronie sklepu nie są ofertą w rozumieniu prawa cywilnego. W związku z tym do zawarcia umowy kupna-sprzedaży dochodzi dopiero z chwilą potwierdzenia naszej oferty przez sklep. Jeżeli takie potwierdzenie otrzymamy - możemy domagać się wydania gry w promocyjnej cenie. W innym wypadku będziemy musieli uznać wyższość argumentów sklepu.
Sklepy wciąż mają szansę się zrehabilitować. W przeciwnym przypadku, bez jakiejkolwiek rekompensaty, na frazę Empiku „Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli zrealizować dla Ciebie inne zamówienia.” mogę odpowiedzieć tylko: Sorry, Empik, straciliście klienta.
Jeżeli i Wy macie podobny problem, zachęcamy do konsultowania konkretnych przypadków z naszymi doradcami, pod adresem [email protected] - być może będziemy w stanie pomóc.
05.07.2025 12:35, Mariusz Lewandowski
05.07.2025 12:21, Mariusz Lewandowski
05.07.2025 8:21, Aleksandra Smusz
05.07.2025 7:35, Igor Czabaj
05.07.2025 4:21, Mariusz Lewandowski
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski