Wybory zbliżają się wielkimi krokami. Obok „piątki Kaczyńskiego” pojawiła się nowa propozycja: 500 plus dla niepełnosprawnych. Propozycja rządu spotkała się jednak z niesmakiem. Osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami zapowiadają strajk na 23 maja 2019 r.
Pomoc niepełnosprawnym pogrąży budżet państwa
Kiedy w kwietniu ubiegłego roku niepełnosprawni wraz z opiekunami strajkowali w Sejmie, ekipa rządząca przekonywała, że finansowa pomoc dla niepełnosprawnych w tym momencie zrujnuje budżet. Niepełnosprawni prosili wówczas o zrównanie renty socjalnej z rentą minimalną z tytułu niezdolności do pracy. Drugi postulat dotyczył wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, które są niezdolne do samodzielnego życia po ukończeniu pełnoletniości. Miał on wynosić 500 zł, czyli dokładnie tyle, ile rząd przyznał właśnie na każde dziecko (por.: 500 plus na pierwsze dziecko). Strajk trwał 40 dni i nie przyniósł oczekiwanych efektów.
Niepełnosprawni nie wierzą w obietnice
Jak komentują sami uczestnicy kwietniowego protestu, postawa ekipy rządzącej jest arogancka:
„Kiedy ponad rok temu protestowaliśmy, mówiono nam, że tych pieniędzy dla niepełnosprawnych nie ma. Walczyliśmy o taki dodatek do głodowej renty. Wtedy usłyszeliśmy, że państwo przez to zbankrutuje. Teraz, jak mamy siedem dni przed wyborami, cztery dni przed naszym protestem, są obiecywane nam jakieś wirtualne pieniądze? W takim wypadku mamy propozycję: niech ten dodatek zostanie przyznany jeszcze przed wyborami.”
Tym samym, niepełnosprawni zauważają, że ich sprawa jest pionkiem w rozgrywce przedwyborczej.
500 plus dla niepełnosprawnych, ale tylko niektórych
Zgodnie z zapowiedziami premiera, 500 plus dla niepełnosprawnych miało by przysługiwać osobom, które posiadają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności. Pokrzywdzeni czują się wszyscy niepełnosprawni z orzeczeniem o częściowej niepełnosprawności. Jak komentują:
„Bardzo ciężko jest zrozumieć dyskryminację osób niepełnosprawnych. Uważam, że każda niepełnosprawność już jest wystarczającym upokorzeniem i obciążeniem psychicznym. Tak, upokorzeniem. Mój mąż jest osobą niepełnosprawną od 2005 roku, z przyczyn ruchowo-neurologicznych. Pogarszają się jego wyniki MR, RTG itp. Pogarsza się możliwość samodzielnego prowadzenia domu i robienia zakupów. Właśnie składał, całkiem niedawno, wniosek o przyznanie dodatku pielęgnacyjnego do ZUS, gdzie otrzymał odmowę. Potem do komisji lekarskiej, też bez skutku. Wreszcie do Sądu. Tutaj biegły sądowy, neurolog, napisał w opinii, że mąż ma bardzo naruszoną sprawność organizmu, oraz że jest całkowicie niezdolny do żadnej pracy i wymaga pomocy osób trzecich. No ale też nie należy się mu dodatek pielęgnacyjny i to jest właśnie to upokorzenie osoby niepełnosprawnej.”
500 plus dla niepełnosprawnych to za mało – ile kosztuje niepełnosprawność?
Jak udowadnia na swoim profilu Fb Grażyna Rzęska, utrzymanie osoby niepełnosprawnej kosztuje znacznie więcej i są to kwoty, które należy rządowi uświadomić. Według przedstawionej rozpiski, do sfinansowania podstawowych potrzeb osoby niepełnosprawnej brakuje 1427 zł. Oferowane przez rząd 500 plus dla niepełnosprawnych jest więc kroplą w morzu potrzeb.
Co ciekawe, według obliczeń Grażyny Rzęski, koszt utrzymania pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej kosztuje 5281 zł. Tymczasem na pomoc niepełnosprawnym miesięcznie rząd przeznacza 1119,42 zł, oszczędzając 4161,58 zł.
Rząd pomaga niepełnosprawnym (?)
Mateusz Morawiecki jest jednak zadowolony. Twierdzi, że w celu pomocy osobom niepełnosprawnym oraz ich opiekunom, rząd poczynił już kroki. Chodzi o:
– zniesienie okresu użytkowania wyrobów medycznych;
– korzystanie poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz zaopatrywanie się w aptece bez kolejki;
– korzystanie z ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych bez skierowania;
– zniesienie limitów finansowania świadczeń opieki zdrowotnej z zakresu rehabilitacji leczniczej.
Jak to jednak Polsce bywa, ustawa sobie, życie sobie. Okazuje się bowiem, że owszem, limity na wyroby medyczne zostały zniesione, ale kwoty refundacji już nie. W konsekwencji lekarze mogą wypisać dowolną ilość recept np. na środki pomocnicze (np. pieluchomajtki), a MOPS i tak zrefunduje je na starych zasadach.
Zapisy ustawy to fikcja
Jak komentują pacjenci, także szybszy dostęp do rehabilitacji powinien być przemyślany inaczej. Teraz osoby z mniejszą niepełnosprawnością nie maja praktycznie szans na rehabilitację ogólnoustrojową prędzej niż za 10 lat. Wiele osób z wysoką niepełnosprawnością zapisuje się bowiem do innych ośrodków i wypełnia listy. Kolejka z 3 lat wydłużyła się do dekady, tym samym osobom o niższej niepełnosprawności odbiera się praktycznie prawo do leczenia. Rozgoryczeni niepełnosprawni nie pozostawili na „dobrych zmianach” suchej nitki:
„To nieprawda, że osoby z 1 grupą inwalidzką są zapisywane i przyjmowane po za kolejnością. Dotyczy to jedynie osób z 1 grupą inwalidzką z orzeczeniem komisji przed 2009 rokiem.”
„Mam Syna niepełnosprawnego (autystyka). Mój syn posiada uszkodzony układ nerwowy w wyniku zakażenia szpitalnego w szpitalu akademickim w Warszawie po porodzie, czego efektem była posocznica gronkowcowa (SEPSA). Jak z „przywilejów” ma skorzystać dziecko niepełnosprawne (autystyk), skoro nie orzeka się stopnia niepełnosprawności poniżej 16 roku życia?”
Te i wiele innych komentarzy świadczą o tym, że ustawowe „dobre zmiany” nie tylko nie działają (wbrew temu co dumnie głosi TVP), ale również są niedopracowane i niedostosowane do rzeczywistych potrzeb niepełnosprawnych. Kolejne zmiany napisane na kolanie i wprowadzone naprędce.
Rozwiązania doraźne to za mało
Ogłoszenie wprowadzenia świadczenia 500 plus dla niepełnosprawnych na kilka miesięcy przed wyborami wydaje się niczym więcej jak niesmaczną próbą pozyskania elektoratu. Podobnie, zresztą, jak cała „piątka Kaczyńskiego„. Trudno uwierzyć w troskę premiera i Jarosława Kaczyńskiego, którzy twierdzą, że państwo przejmuje się losem niepełnosprawnych i chce im rzeczywiście pomóc. Gdyby rzeczywiście dobro niepełnosprawnych było priorytetem, to rząd zadbałby o rozwiązania długofalowe, jak choćby godziwe emerytury dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Nadzoru wymaga także praca komisji orzekających o niepełnosprawności (por.: komisje orzekające o niepełnosprawności dzieci).
500 plus dla wszystkich
Trudno nie pokusić się o stwierdzenie, że przed wyborami rząd ochoczo przyzna 500 plus dosłownie wszystkim. Pod koniec wakacji, tuż przed zapowiadaną kontynuacją strajku nauczycieli, prawdopodobnie i na edukację środki w końcu się znajdą. Dla nauczycieli, niepełnosprawnych, emerytów, matek, ojców, pielęgniarek, krów (500 plus na krowę), psów i na tacę oczywiście. I nie twierdzę, że wielu z nich pieniądze te rzeczywiście nie należą się „jak psu buda”. Filantropia rządu jest jednak zgubna i tylko pozornie rozwiązuje jakiekolwiek problemy. Realnym rozwiązaniem problemu byłaby wędka, a nie rybka.
Politycy powinni zająć się przede wszystkim dostosowaniem przepisów do rzeczywistych potrzeb niepełnosprawnych i ich opiekunów. Nie na kolanie, nie na szybko i nie na chwilę. To wymagało by jednak – po pierwsze, zarejestrowania tego o czym mówią protestujący i po drugie, ustalenia rozwiązania w oparciu o istniejące problemy i możliwości, a nie o „wydaje mi się, że pomoże” rządzących.
W swej prostocie strategia PiS jest jednak doskonała. W najbliższym czasie żadna partia, która wygra wybory, nie ośmieli się znieść „500 plus”. Na chwilę obecną byłby to polityczny strzał w kolano.
Jakim echem odbija się 500 plus dla niepełnosprawnych wśród samych zainteresowanych? 23 maja, na 3 dni przed wyborami do europarlamentu, planują oni w Warszawie protest. W świetle „osiągnięć” ubiegłorocznego, 40-dniowego strajku wątpię, by niepełnosprawnym udało się wywalczyć więcej, niż obiecane 500 plus. Przypomnijmy, że według premiera, kwota ta ma „ulżyć osobom poszkodowanym przez los”. W sytuacji, w której 500 zł od rządu dostanie teraz każde zdrowe dziecko, 500 plus dla niepełnosprawnych jest po prostu niesmaczne.