Niedobór rąk do pracy sprawia, że pracodawcy starają się zapełnić lukę w rynku na wszelkie sposoby. Jednym z nich jest zatrudnianie więźniów. Pracują oni w coraz większej ilości przedsiębiorstw. Często bez ich wkładu, niemożliwe byłoby prawidłowe funkcjonowanie firmy. W ciągu ośmiu ostatnich lat udział pracy więźniów na rynku pracy wzrósł bardzo znacząco.
Praca więźniów jest opłacalna dla wielu przedsiębiorców. Dlatego właściciele firm korzystają z tej możliwości tak często jak mogą
W firmach, które borykają się z niezwykle dużym deficytem pracowników, praca więźniów stanowi często jedyną deskę ratunku obok zatrudniania np. pracowników z Ukrainy. Więźniowie wykonują często zajęcia, których nie chce wykonywać znaczna część mieszkańców naszego kraju. Opłacalność zatrudnienia osoby skazanej jest uwarunkowana przede wszystkim poprzez możliwość dofinansowania ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy.
Korzyści z pracy mogą także czerpać sami więźniowie. Ergoterapia wpływa niezwykle dobrze na każdego skazanego. Dzięki zajęciu mogą oni zagospodarowywać swój czas wolny, a także przeciwdziałać złym nawykom. Osoby skazane są uczone także etosu pracy, co ma niebagatelny wpływ na ich samoocenę. Cały proces ma na celu oczywiście przynieść wymierne skutki resocjalizacyjne u każdego z więźniów.
Zatrudnienie więźniów pomogło rynkowi pracy. Jednak jest to rozwiązanie tymczasowe
Niedobór pracowników w Polsce jest tak duży, że zaczyna on być widoczny pomimo zaangażowania w pracę prawie 96 procent więźniów zdolnych do jej wykonywania. Zatem likwidowanie luki pracowniczej w ten sposób powoli staje się nieefektywne. Dzieje się tak pomimo możliwości stawiania hal firmowych nawet na terenach więzienia. Jedna z takich hal powstała ostatnio np. w Jastrzębiu-Zdroju. Więźniowie z tamtejszego zakładu karnego zajmują się w niej produkcją mebli.
Prognozy dla rynku pracy na rok 2024 stają się bardzo niekorzystne. W przyszłym roku aż 26 zawodów stanie się deficytowych. Sprawie tej nie pomaga nawet outsourcing pracowników z odległych krajów azjatyckich. Praca więźniów przez wiele lat stawała się tymczasowym remedium na te bolączki polskiej gospodarki.
Zatrudnianie osób z wyrokami ma miejsce nawet w firmach, których właściciele do tej pory bronili się przed tym rozwiązaniem. Jednym z problemów przedsiębiorców jest jednak strach przed ucieczką skazanego. Nie jest on nieuzasadniony, gdyż w 2017 roku, czyli w czasie boomu na zatrudnianie skazanych, do zakładów karnych nie wróciło aż 255 z nich.