Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował, że prognozowana przeciętna emerytura z ZUS w 2080 r. ma wynieść 21 tys. zł. To równowartość dzisiejszych 4,5 tys. zł. Co więcej, za kilkadziesiąt lat wypłacane świadczenia mają mieć wyższą wartość nabywczą, co powinno ucieszyć wszystkich przyszłych emerytów.
Prognozowana przeciętna emerytura z ZUS w wysokości 21 tys. zł. Ale to dopiero za ponad 60 lat
Zakład Ubezpieczeń Społecznych już teraz podał, jak wysokie mogą być świadczenia wypłacane z FUS za kilkadziesiąt lat. Prognozowana przeciętna emerytura z ZUS może wynieść nawet 21 tys. zł. A warto przypomnieć, że obecnie najwyższa wypłacana emerytura z ZUS to nieco ponad 22 tys. zł.
Oczywiście 21 tys. zł za kilkadziesiąt lat to kwota o zupełnie innej sile nabywczej i równowartości w porównaniu do obecnych czasów. Prognozowana przeciętna emerytura stanowiłaby równowartość dzisiejszych 4,5 tys. zł. ZUS dodatkowo zaznacza, że emerytury – według prognoz – mają mieć wyższą siłę nabywczą niż dzisiaj. To dobra informacja dla wszystkich przyszłych emerytów, zwłaszcza tych, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy.
ZUS też podkreśla, że wzrost gospodarczy przekłada się na wzrost wysokości wynagrodzeń, a co za tym idzie – także i świadczeń. Dobrze to widać, jeśli chodzi o prognozowaną wysokość emerytury w 2055 r. – ma to być 7,6 tys. zł. Równowartość tego świadczenia obecnie to 3,1 tys. zł.
Szybko pojawiły się jednak zarzuty w kontekście malejącej stopy zastąpienia. Jak tłumaczy prezes ZUS, Gertruda Uścińska, nie oznacza to automatycznego realnego spadku wysokości świadczenia. Tutaj powraca argument o większej sile nabywczej świadczeń, co dla przyszłych emerytów powinno być najistotniejsze.
Warto też pamiętać o tym, że ZUS już od pewnego czasu stara się zachęcić Polaków do rozmowy z doradcą emerytalnym – wystarczy udać się do placówki Zakładu. Dzięki temu można poznać prognozowaną wysokość własnej emerytury – doradca nie tylko przedstawi prognozę, ale także wyjaśni kwestie budzące wątpliwości.
Dodatkowo sam ZUS zachęca do gromadzenia środków także w ramach PPK czy IKE. Istotne jest korzystanie z różnych sposobów na zabezpieczenie dochodów na „jesień życia”.
Już za trochę ponad 35 lat będziemy zarabiać średnio po prawie 30 tys. zł
Oczywiście prognozowany wzrost wysokości świadczeń nie weźmie się znikąd. Wzrosną także same wynagrodzenia. Przeciętne wynagrodzenie w 2055 r. wyniesie niecałe 29 tys. zł i będzie mieć równowartość dzisiejszych 11,6 tys. zł. Zresztą nie jest tajemnicą fakt, że wysokość przeciętnego wynagrodzenia cały czas wzrasta – i to od kilku lat dość wyraźnie. Taki scenariusz wydaje się zatem prawdopodobny.
Należy mimo to pamiętać, że wysokość świadczenia i siła nabywcza to jedno, ale dostępność towarów i usług – to już zupełnie coś innego. Może się zatem paradoksalnie okazać, że faktycznie siła nabywcza świadczenia będzie większa, ale niektóre towary przestaną być dostępne lub staną się dobrami luksusowymi.
Nikt im nie mówił, że narkotyki nie są zdrowe ??
No to się nie opłaca przez najbliższe 35 lat trzymać kasy w skarpecie
Ani odkładać obecnie w tych pieniądzach na emeryturę.
NIGDY się nie oplacalo.
Wyssane z palca te dane. Będą ale 4 razy mniejsze.
dokładnie,wczoraj podano ze owczesna emerytura będzie odpowiadać dzisiejszym 1000 złotych i podal to sam ZUS
Do wszystkich komentujących. Wiecie, że to jest podane średnie wynagrodzenie? Na chwilę obecną to jest ~5000 zł co nijak ma się do tego jakie zarobki ma 90% społeczeństwa. Pamiętajcie też, że cały czas bogacą się głównie ci, którzy już teraz mają najwięcej. Myślę, że to może być dość prawdopodobny scenariusz tylko niekoniecznie dotyczący większości ludzi i nie przekładający się na standard życia.
Bułki w sklepie będą po 50zł za sztukę, a kostka masła po 2000.
gdzie jest moj komentarz ??Ten ,w ktorym przypomnialem wypowiedz z wczoraj bylego ministra finansow i potwierdzenie z ZUS ,ze emerytura juz w latach 40-50 bedzie wynosic ok. 21 % przecietnej placy a jej sila nabywcza wwowczas bedzie mniej wiecej taka jak dzis 1000 zl.czyli Polakow czeka zupelna nedza.
Przy takiej skali rozdawnictwa przez największe partie, to ja bym w tym czasie oczekiwał raczej wynagrodzenia w setkach tysięcy, jesli nie milionach … Historia zatacza koło.
a kiedy znowu będziemy milionerami?
bo ja już raz byłem, jak kieszonkowe dostałem w 1992
tylko że puszka coli kosztowała 6000
Nie będziesz dopóki nie wrócą ruble