Ulga podatkowa na zdrowie to pomysł FPP i OPZZ. Gdyby udało się wprowadzić go w życie, mógłby ułatwić Polakom dostęp do lekarza. Jest z tym źle, a jeśli powiedzie się rządowi cichy zamach na budżet NFZ, może by naprawdę tragicznie.
Ulga podatkowa na zdrowie
Federacja Przedsiębiorców Polskich wspólnie z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych zaproponowały, by Polacy mogli odliczać od podatku 15 proc. wydatków ponoszonych na świadczenia zdrowotne. Pomysłodawcy dowodzą, że na tym rozwiązaniu mogą skorzystać tak pacjenci, jak i budżet państwa. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń w zeszłym roku Polacy na ochronę zdrowia wydali 47,4 mld zł. Wielkość szarej strefy w prywatnej opiece zdrowotnej szacuje się na 11,6 mld zł. Gdyby była ulga podatkowa, pacjenci domagaliby się paragonów, potwierdzających zapłatę za usługę. Eksperci wyliczyli, że dzięki temu do budżetu państwa wpłynęłoby rocznie o 1,6 mld zł więcej.
Zysk pacjentów, to możliwość odliczenia 15 proc. z wydanej na leczenie kwoty. Autorzy pomysłu obliczyli, że w przypadku przeciętnej 4-osobowej rodziny takie rozwiązanie może przynieść rocznie 530 zł.
Byłoby lepiej, a przynajmniej nie gorzej
„Postulowana przez FPP i OPZZ ulga zdrowotna to nowoczesne narzędzie, pozwalające na polepszenie sytuacji finansowej pacjentów. Ograniczenie szarej strefy. Zwiększenie dostępności do świadczeń zdrowotnych zarówno przez odciążenie publicznej ochrony zdrowia. Jak i dofinansowanie jej dodatkowymi źródłami dochodu oraz rozbudowę narzędzi analitycznych do efektywnego planowania polityki zdrowotnej. Liczymy, że nasza propozycja spotka się z zainteresowaniem ze strony rządu oraz pozostałych partnerów. Co umożliwiłoby jej wdrożenie w ramach obowiązującego porządku prawnego. Podobne rozwiązanie z powodzeniem funkcjonowało w Polsce do końca 2000 r.” powiedział Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Obie organizacje proponują, by możliwość korzystania z ulgi zdrowotnej powiązać z systemem informatycznym Centrum e-Zdrowia. W ten sposób informacje o prywatnych świadczeniach byłyby dostępne na Internetowym Koncie Pacjenta. Stąd mogłyby trafiać do Krajowej Administracji Skarbowej. To rozwiązanie umożliwiłoby automatyczne rozliczenie ulgi w usłudze e-PIT. Podatnik nie miałby żadnych dodatkowych obowiązków.
Z ulgi na zdrowie mogą być niezadowoleni tylko ci, którzy nie wystawiają paragonów.
Poza korzyściami finansowymi, dla budżetu i pacjentów, ulga, zdaniem szefa OPZZ, Andrzeja Radzikowskiego, pomogłaby w skracaniu kolejek do świadczeń medycznych spowodowanych tzw. długiem covidowym. Z dostępnością do specjalisty jest coraz gorzej. Miesiące oczekiwania na wizytę, to już w tej chwili standard nie tylko publicznej służby zdrowia. Nierzadko kilkumiesięczne kolejki ustawiają się na prywatną wizytę do cenionych i obleganych lekarzy. Informacje o tym, że mimo tego, rząd chce drastycznie obciąć wydatki na leczenie powodują, że trudno spodziewać się poprawy. Internauci żartują, że jak tak dalej pójdzie, to Polak będzie mógł liczyć w ramach NFZ na dwa spotkania w swoim życiu z lekarzem. W momencie narodzin i śmierci.