Zakaz palenia w samochodzie może brzmieć jak żart, ale tego rodzaju przepisy niedługo wejdą w życie. Wprawdzie mowa jest o Holandii, ale podobne prawo – co do istoty – istnieje także m.in. w Polsce. Jak to możliwe?
Zakaz palenia w samochodzie
Portal „trans.info” donosi, że w Holandii niedługo pojawi się zakaz palenia w samochodzie. Przepisy związane są z zakazem palenia w miejscu pracy, toteż dotkną kierujących pojazdami ciężarowymi. Co ważne, zakaz palenia będzie funkcjonować nie tylko podczas jazdy, ale i podczas postoju. Co istotne, kara będzie miała postać tzw. grzywny administracyjnej i – co wynika z treści źródłowego artykułu – orzekana będzie wobec przedsiębiorcy.
Są to jednak pewne technikalia – najważniejszy jest sam zakaz palenia w samochodzie. Czy tego rodzaju regulacje istnieją także w prawie polskim? Oczywiście. Jak stanowi art. 63 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym (zwanej powszechnie kodeksem drogowym),
Kierującemu pojazdem silnikowym, który przewozi osobę, zabrania się palenia tytoniu lub spożywania pokarmów w czasie jazdy. Nie dotyczy to kierującego samochodem ciężarowym, który przewozi osobę w kabinie kierowcy, i kierującego samochodem osobowym, z wyjątkiem taksówki.
Jak widać, podobne przepisy funkcjonują także u nas. Oczywiście, jak widać, nie dotyczą kierowców ciężarówek, ale już przewożących osoby, jak taksówkarzy i kierujących autobusami – jak najbardziej.
Uchybienie tym regulacjom jest wykroczeniem. Warto też pamiętać, że łamanie przepisów dotyczących przewozu osób może skutkować odpowiedzialnością „karno-administracyjną” stosowaną wobec samego przewoźnika, ale jest to zupełnie inna sfera, którą należy rozpatrywać odrębnie.
Inne regulacje
Warto też pamiętać, że z szeroko pojętego prawa drogowego można wydobyć inne normy, które odnoszą się m.in. do konieczności utrzymywania kontroli nad pojazdem. Z tego też można uznać, że palenie tytoniu podczas poruszania się rowerem, motorowerem czy motocyklem, jest zasadniczo zabronione, a szczególnie wówczas, gdy przewozi się osobę.
Czy tego rodzaju przepisy są w ogóle sensowne? Wydaje się, że tak. Oczywiście w mojej ocenie przez palenie tytoniu należy rozumieć… palenie tytoniu. Niewątpliwe tam, gdzie wewnętrzne regulacje (lub ustawa antynikotynowa) nakazują wstrzymywanie się od palenia z uwagi na dobro innych osób, sytuacja jest odmienna.
Trudno mi wskazać, czy celem ustawodawcy była ochrona pasażerów przed następstwami biernego palenia, czy też konieczność przeciwdziałania niebezpiecznym sytuacjom związanym z tym, że papieros za kierownicą to nie jest dobry pomysł. I mówię to jako niegdyś wieloletni palacz, dziś „popalacz” (jak widać, jest to możliwe).
Papieros za kółkiem nie przynosi nic dobrego, a gdy upadnie, czy też wyrzucony przez okno (co jest wykroczeniem) „wleci” z powrotem do auta, może nawet przyczynić się do wypadku. Czym innym są nowatorskie wyroby tytoniowe, do których stosowania nie zachęcam, ale jeżeli już musicie spożywać nikotynę nawet za kółkiem, to jest to o wiele lepsze wyjście.