Umieszczanie biletu z parkometru za szybą pojazdu jest oczywistym ułatwieniem dla kontrolerów, jak i kierowców. Warto jednak pamiętać, że brak biletu za szybą nie może być podstawą nałożenia mandatu. Wciąż jednak za parkowanie trzeba zapłacić.
Parkowanie w strefach płatnego parkowania wiążę się z kilkoma drobnymi utrudnieniami. Przede wszystkim coraz ciężej jest w ogóle znaleźć miejsce do pozostawienia pojazdu. Nie mówiąc już o tym, żeby było ono w miarę niedaleko naszego miejsca docelowego. Drugim z nich jest konieczność poszukiwania drobnych, żeby mieć czym zapłacić w parkometrze. Co prawda coraz częściej można trafić na nowsze urządzenia, które obsługują płatności kartą lub skorzystać z rozwiązań proponowanych przez aplikacje mobilne. Na wszelki wypadek warto mieć przy sobie drobne. Mroźna aura za oknem potrafi skutecznie unieruchomić urządzenie, narażając kierowcę na mandat.
Czasem z roztargnienia, czasem z pośpiechu, a czasem z faktu tego, że parkometr jest mocno oddalony od naszego miejsca, nie każdemu uśmiecha się bieganie kilka razy w tę samą stronę, żeby za szybą samochodu zostawić bilet z parkometru. Niemniej jednak wizja mandatu skutecznie motywuje do tych dodatkowych kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu metrów. Jednak czy słusznie? Czy brak biletu parkingowego za szybą pomimo jego opłacenia może skutkować mandatem? Tą kwestią zajmował się nawet Naczelny Sąd Administracyjny już w 2013 roku.
Brak biletu parkingowego za szybą, a mandat
Sprawa, będąca podstawą wydania wyroku, była wręcz banalna. Oto kierowca prawidłowo opłacił parkowanie w urządzeniu, a następnie z roztargnienia nie umieścił biletu parkingowego za szybą. Przybyły na miejsce kontroler ochoczo wystawił więc odpowiedni mandat, bo w końcu jak miał sprawdzić, czy kierowca za parkowanie w ogóle zapłacił. Na to mężczyzna mocno się oburzył i złożył reklamację, tłumacząc, że przecież on za parkowanie zapłacił, a jego jedynym przewinieniem było to, że nie zostawił biletu za szybą. Uznał bowiem, że mandat można wystawić za brak opłaty, a nie za nieumieszczenie biletu za szybą. Łatwo można się domyślić, że kierowca wcale nie miał łatwo, a sprawa ostatecznie trafiła przed oblicze Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Ten z całą stanowczością stwierdził, że brak umieszczonego biletu parkingowego za szybą pojazdu nie może być podstawą nałożenia mandatu na kierowcę w sytuacji, gdy jest on w stanie wykazać, że opłata została uiszczona prawidłowo.
Tym samym, Sąd nie kwestionuje prawa Rady do nałożenia obowiązku udokumentowania uiszczenia opłaty przez wyłożenie dowodu jej uiszczenia, ale prawo Rady do obwarowania stanu faktycznego – niewyłożenia dowodu uiszczenia opłaty – wprost sankcją traktowania takiego stanu faktycznego, jako równoznacznego z brakiem uiszczenia opłaty w ogóle. W świetle ustawy opłatę dodatkową pobiera się za nieuiszczenie opłaty, a nie za nieumieszczenie w określonym miejscu dowodu jej dokonania.
Nie można wskazać ustawowego upoważnienia dla Rady do pobierania opłat dodatkowych z innego tytułu aniżeli nieuiszczenie opłaty za parkowanie w strefie płatnego parkowania, w tym w szczególności za nieumieszczenie lub wadliwe umieszczenie dowodu opłaty parkingowej w pojeździe.
Brak biletu parkingowego mandat
Oczywiście warto pamiętać o tym, że osoba dokonująca kontroli ważności biletów nie ma pojęcia, czy dany kierowca opłacił parkowanie w parkometrze. Brak biletu z całą pewnością może być podstawą do wystawienia przez niego mandatu. Kwestia wykazywania, że parkowanie zostało opłacone prawidłowo, może być podnoszona w procesie reklamacyjnym. Trzeba mieć jednak na uwadze, że fakt ten trzeba wykazać bezsprzecznie. Dobrym dowodem może być przedłożenie biletu parkingowego, na którym jest umieszczony numer rejestracyjny pojazdu, albo karta wskazująca na opłacenie abonamentu, która na czas kontroli była umieszczona w schowku. W tym wypadku to po prostu na kierowcy spoczywa obowiązek wykazania, że to on swojego obowiązku płatności dopełnił.