Udział w majątku wspólnym tak naprawdę jest istotny dopiero w momencie zakończenia małżeństwa – przy podziale majątku najczęściej każda ze stron chce wywalczyć dla siebie jak najwięcej. I w tym momencie może pojawić się zdziwienie, gdyż sąd może orzec, że wcale majątek wspólny nie będzie rozdzielony pomiędzy małżonków równo. I wcale nie chodzi o to, czy któreś więcej zarabiało.
Udział w majątku wspólnym małżonków jest równy. Od tej zasady są jednak wyjątki
O tym, jak należy podzielić majątek wspólny, mówi art. 43 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgodnie z nim:
Zasadą jest więc równy udział w majątku wspólnym obojga małżonków, jednak od tej reguły są wyjątki. Te wyjątki to sytuacje, kiedy jedna ze stron znacznie przyczyniła się do powiększenia tego majątku, podczas gdy wkład drugiej jest nieznaczny.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Małżonek z mniejszym udziałem w majątku musi uporczywie nie przyczyniać się do pomnażania środków
W tym miejscu należy zastanowić się, czy ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym jest uczciwe. Przecież nie każda para ma podobne możliwości zarobkowe. Mężczyzna, który prowadzi własną firmę budowlaną z pewnością będzie zarabiał więcej, niż kobieta na stanowisku urzędniczym. W tej sytuacji jednak z pewnością nie będzie tak, że strona, która mniej zarabia zostanie z niczym. Tak przynajmniej wynika ze stanowiska Sądu Najwyższego, wyrażonego w postanowieniu z 15 lutego 2024 roku (I CSK 243/23), w którym skład sędziowski podkreślił, że:
Nie tylko praca zarobkowa jest dążeniem do powiększania majątku wspólnego
Mówiąc o majątku wspólnym małżonków, należałoby się jeszcze raz odnieść do orzecznictwa sądów, a konkretnie do Postanowienia Sądu Najwyższego z 13 października 2023 roku (I CNP 166/22), w którym skład sędziowski wyjaśnił, że:
To postanowienie jest szczególnie istotne z punktu widzenia osób, które zdecydowały się na prowadzenie gospodarstwa domowego i zrezygnowały z pracy zarobkowej (nie, nie zawsze są to panie, chociaż w przeważającym stopniu to jednak kobiet dotyczy ten problem). W świetle prawa zajmowanie się domem i wychowanie dzieci jest traktowane na równi z pracą zarobkową i również jest istotnym wkładem w pomnażanie majątku wspólnego. Dzięki temu, że jedna ze stron przyjmie na siebie większość obowiązków domowych, druga może skupić się na zarabianiu pieniędzy. Tak więc w tej sytuacji wciąż można mówimy o równym udziale małżonków w majątku wspólnym, mimo że tylko jedna ze stron przynosi do domu pieniądze.
Co jest „ważnym powodem”, który może doprowadzić do ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym?
Wnosząc o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, to na stronie powodowej ciąży konieczność udowodnienia, że zachodzą przesłanki umożliwiające odejście od zasady 50 na 50. Takie przesłanki to np. nieodpowiedzialne gospodarowanie pieniędzmi przez jedną ze stron, czy uporczywe niewykorzystywanie swoich możliwości zarobkowych. Przykładem może być orzecznictwo sądów:
Postanowienie Sądu Rejonowego w Zgierzu z 2019 roku (I Ns 675/19), w którym sąd orzekł, że udział małżonków w majątku wspólnym wynosi 6/10 w przypadku pani i 4/10 w przypadku pana:
Podobny przykład to postanowienie Sądu Rejonowego w Toruniu z 2021 (X Ns 601/19), w którym pani również zarzucała panu, że uporczywie unikał pracy. Skład sędziowski stwierdził, że pani należy się więc 70% majątku wspólnego, uzasadniając to w następujący sposób: