Jasnowidz Krzysztof Jackowski znowu bryluje w mediach. Szkoda tylko, że przez 10 ostatnich lat przewidział wszystko, tylko nie epidemię

Gorące tematy Społeczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji (585)
Jasnowidz Krzysztof Jackowski znowu bryluje w mediach. Szkoda tylko, że przez 10 ostatnich lat przewidział wszystko, tylko nie epidemię

Jestem bardzo sceptyczny względem Krzysztofa Jackowskiego, który entuzjastycznie jest promowany przez tabloidy jako jasnowidz. 

Otóż z mojej perspektywy, a prześledziłem dziś około setki artykułów na temat „jasnowidza”, pan Krzysztof Jackowski jest generatorem losowych zdarzeń, spośród których z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że któreś musi się w końcu sprawdzić. Ale nawet rachunek prawdopodobieństwa jest bardzo znanemu polskiemu „jasnowidzowi” nieprzychylny, bo oto od lat w Polsce nie chce wybuchnąć wojna domowa, uchodźcy w Europie nie zaczęli realizować swojego tajnego „planu”, a Polska nie upadła w listopadzie 2011.

To już lepiej słuchać Janusza Korwin-Mikke, który też generuje losowo tezy, ale jest w nich bardziej konsekwentny, stały, bardziej błyskotliwy, no i oczywiście ma znacznie wyższą sprawdzalność.

Ja też przypominam, że to nie pierwszy raz, gdy postać polskiego jasnowidza pojawia się na Bezprawniku. W lipcu 2019 cała Polska poszukiwała chłopca porwanego ojca. Krzysztof Jackowski – sukces odtrąbiły tabloidy – tak znalazł ciało chłopca, że pomylił się tylko co do tego, gdzie jest ciało chłopca.

Prześledziłem wizje Krzysztofa Jackowskiego z lat 2010-2019

Znalazłem w nich prognozy wielu zdarzeń, które nigdy nie nastąpiły co przy tej skali ogłaszania w ogólnikowy sposób zjawisk w zasadzie cyklicznych, jest wręcz imponujące. Jackowski mylił się w praktycznie każdej kwestii, łącznie z zapowiadaniem długich i mroźnych zim w czasach, gdy większość dzieci śnieg gra tylko z serii bajek Frozen.

Były też prognozy terrorystów atakujących Europę, co nie jest wielkim wyzwaniem skoro terroryści z ETA, IRA lub ISIS regularnie od dekad atakują Europę, ale oczywiście i tutaj pudło: „To będzie w Europie. Wieżowiec, jacyś ludzie w nim uwięzieni. Zdarzenie związane z terroryzmem, o którym będzie bardzo głośno” – ostrzegał w Super Expressie.

Czytałem bardzo uważnie, zakreślając w wyszukiwarce Google teksty od stycznia 2010 roku do grudnia 2019 roku. Szkodliwe, medialne żerowanie Faktu i Super Expressu na ludziach, którzy klikają w te brednie i może nawet w oparciu o nie podejmują jakieś życiowe decyzje jest w mojej ocenie niewybaczalne. To są niemal cotygodniowe rubryki pełne wizji opartych na obejrzeniu ostatniego odcinka „Faktów” i próbie zgadywania co w tych „Faktach” TVN-u może pojawić się za miesiąc albo – w razie potrzeby – za rok.

Czy dar jasnowidzenia jest możliwy?

W niniejszym artykule nie neguję w sposób jednoznaczny instytucji jasnowidzenia, choć osobiście w nią nie wierzę. Nie wykluczam jednak, że są osoby z lepiej rozwiniętą podświadomością i umiejętnością wyczuwania pewnych zdarzeń. Jestem też pod wpływem świetnego serialu Devs, który możecie oglądać w HBO GO, opowiadającym niejako o jasnowidzeniu z naukowo-filozoficznego punktu widzenia. Rewelacyjna produkcja twórcy filmu Ex Machina.

Nie wykluczam też, że może nawet Krzysztof Jackowski posiada jakiś „dar” czy „umiejętność” dostrzegania pewnych zdarzeń, ale podobnie jak z jasnowidztwem – ja w to nie wierzę. Nawet jeśli „jasnowidz” pomaga policji w rozwiązywaniu spraw, mój sceptycyzm rośnie, gdy widzę w jaki sposób wygląda stawianie rozmaitych tez przez Jackowskiego. W serwisie Planeta.pl znajdziemy artykuł, w którym policjanci wprost wskazują: „to oszust”. Pomógł rozwiązać zero spraw, a niekiedy tylko utrudniał śledztwo.

Nie wykluczam, że media kompletnie wypaczyły jego „zdolności” oczekując podawania gotowych prognoz, najlepiej klikalnych, ale też on się tym mediom poddaje. Nawija im na uszy makaron, sprzedając wizje ogólnikowe, a mimo to niesprawdzalne.

Kiedy więc historia rzuca nam pod nogi wydarzenie realnie zmieniające losy świata. Które trudno nazwać pozbawionym wagi, ponieważ ma istotne konsekwencje na wszystkie sfery życia, zdrowie, sposób pracy, zachowanie przyrody (delfiny w Wenecji itd.), gospodarkę etc., to trudno sobie wyobrazić, że jasnowidz nie jest w stanie dostrzec aż tak istotnej zmiany realiów ludzkiego funkcjonowania po 2020 roku. Tym się właśnie różni pandemia od kryzysu gospodarczego czy wojen. Wspominałem o tym w artykule „Właśnie kupiłem swoje pierwsze mieszkanie„. Jako świat jesteśmy zaznajomieni z wojnami i kryzysami, boimy się ich i spodziewamy. O pandemiach zapomnieliśmy, zapomnieli o tym politycy i ekonomiści, nie uwzględniali w ogóle takiego ryzyka w swoich prognozach.

I tutaj na białym koniu mógł wjechać Krzysztof Jackowski.

Nie wjechał. Były tylko youtube’owe wykłady Billa Gatesa, który alarmował lata temu przed podobnym rozwojem wypadków.

Oczywiście nie przeszkadza to Krzysztofowi Jackowskiemu w zostaniu naczelnym ekspertem do spraw dalszych losów zarazy, o której istnieniu jeszcze 3 miesiące temu nie miał pojęcia. Zapowiada teraz spory polityczne i rychły koniec pandemii.

Na koniec muszę wam zdradzić, że ja również mam dar jasnowidzenia i oto co dostrzegłem:

  • w maju w końcu spadnie deszcz
  • czeka nas duży kryzys gospodarczy
  • będzie rosło bezrobocie
  • będzie przybywało ofiar koronawirusa
  • Małgorzata Kidawa-Błońska nie zostanie prezydentem RP
  • polska drużyna nie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów
  • Kaczyński w tym roku nie pogodzi się z Tuskiem
  • atmosfera na Bliskim Wschodzie będzie napięta
  • Unię Europejską czekają wewnętrzne tarcia