Będą nowe kary za cumowanie przy wyspach, na przykład na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Do ich nakładania mają zostać uprawnieni wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska. Ma to być dodatkowy instrument odstraszający osoby, które jako miejsce wakacyjnego relaksu wybierają rezerwaty przyrody.
Kary za cumowanie przy wyspach
To nie jest tak, że dopiero po wydaniu tego rozporządzenia cumowanie przy wyspach stanie się nielegalne. Nie, karę aresztu bądź grzywny nakłada na to już ustawa z 2004 roku o ochronie przyrody. Przewiduje ona taką sankcję za naruszenie zakazu obowiązującego w rezerwatach czy parkach krajobrazowych. Teraz jednak mandaty będzie mogła nakładać już nie tylko policja, ale też inspektorzy ochrony środowiska. Nie chodzi więc o to, że nagle ograniczony zostanie dostęp do jeziora. Po prostu więcej instytucji będzie mogło nas ukarać za nieprzestrzeganie obowiązujących już przepisów.
W uzasadnieniu do projektu czytamy, że „wprowadzenie ww. wykroczenia do rozporządzenia umożliwi inspektorom skuteczne reagowanie na notorycznie powtarzające się sytuacje w okresie letnim na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich”. A to właśnie tam wiele wysp jest rezerwatami przyrody, przy których cumowanie na dziko i schodzenie na ląd jest zakazane. Resort klimatu zaznacza zresztą, że już rok temu Urząd Żeglugi Śródlądowej zawarł porozumienie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Olsztynie o wspólnych działaniach na mazurskich jeziorach. Da się je jednak skutecznie wykonać tylko wtedy, gdy inspektor będzie mógł karać żeglarzy za pomocą grzywien.
Inspektorzy będą mogli więcej
Zmiany w prawie są związane z coraz mniej zdyscyplinowaną turystyką na mazurskich jeziorach. Minione lata to prawdziwy boom na wypoczynek na wodzie, bo wielu z nas w czasie pandemii zdecydowało się spędzać urlop w naturze, w bezpiecznych warunkach. Ale że wiele osób nie wie (albo nie chce wiedzieć) jakie zasady obowiązują na żeglarskim szlaku, to państwo musi mocniej wziąć sprawy w swoje ręce.
Rozporządzenie, nad którym pracuje obecnie rząd, poszerza uprawnienia inspektorów ochrony środowiska jeszcze w kilku innych dziedzinach. Będą oni mogli nakładać grzywny na przykład za nieprawidłowy bądź niekompletny wpis do rejestru BDO. Rozszerzony zostanie też katalog wykroczeń związanych z naruszeniem prawa wodnego. Chodzi na przykład o nieprzekazanie inspektorom wyników pomiarów pobranej wody bądź odprowadzanych do środowiska ścieków. Mandaty mają też posypać się za brak sprawozdań dotyczących sposobu składowania marnowanej żywności.