Polscy politycy już od kilku kadencji obiecywali się zmierzyć z problemem wprowadzenia euro w Polsce i tak się mierzyli, że… trochę pogadali. I tyle.
Ze zrozumiałych względów, Unia Europejska jest w tej kwestii mniej wyrozumiała i zależy jej na tym, by wszystkie państwa Wspólnoty – w ramach postępującej integracji – posługiwały się wspólną walutą.
Po tym, jak wydarzył się nam Brexit, z Unii Europejskiej zniknęła nie tylko perspektywa Wielkiej Brytanii, ale również bardzo silnej waluty w postaci funta. Z tego względu zrozumiałym stało się, że pozycja pozostałych państw pragnących zachować krajową walutę, osłabła.
Mówiono nawet o powstaniu Europy dwóch prędkości – tej skupionej wokół Strefy Euro i przystawek. Polska znajduje się w tym drugim szeregu, w rezultacie nie były to oczywiście perspektywy napawające przesadnym optymizmem dla naszej gospodarki czy pozycji politycznej.
Obowiązkowe euro w Polsce od 2025 roku?
Niewykluczone jednak, że Komisja Europejska nie podzieli Europejczyków na tych lepszego i gorszego sortu, a przynajmniej nie na stałe. Niebawem ma się bowiem pojawić projekt, który zakłada, by do 2025 roku wszystkie kraje członkowskie będą posiadały wspólną walutę. Spotkanie wprawdzie miało charakter poufny, ale zdaniem Frankfurter Allgemeine Zeitung jeszcze w maju jego rezultaty powinny uzyskać status publicznie dostępnych.
Unia Europejska niewątpliwie złapała w ostatnich tygodniach drugi oddech po Brexicie i zaczyna szukać inicjatyw, które pomogą jej na odzyskanie swojej dawnej siły geopolitycznej.
Problemem w wymuszeniu wspólnej waluty może być fakt, iż nie wszystkie państwa wstępując do Unii Europejskiej, zadeklarowały, że przyjmą wspólną walutę (np. Dania). Polska znajduje się w gronie państw, które się zobowiązały do takiego posunięcia, natomiast politycy nie są zbyt entuzjastyczni w kwestii dokonania takiego ruchu – zapewne w obawie, że w konsekwencji obywatele staną się nieco ubożsi i gniew za to spotka polityków. Konsekwencje wprowadzenia euro w Polsce są zresztą trudne do przewidzenia.
Niewątpliwie kolejny przymus ze strony Unii Europejskiej, która niestety słusznie gani polskich polityków za zamach na władzę sądowniczą, może skutkować negatywnym odbiorem ze strony narodów europejskich, które są sceptyczne wobec nowej waluty.
Aktualizacja 17:43 – W międzyczasie, jak donosi na Twitterze Mateusz Parys, przedstawiciel KE zasugerował, by nie traktować artykułu FAZ jako źródła wiarygodnych informacji w tej sprawie. Pozostaje czekać na oficjalny komunikat, który powinien się pojawić na przełomie maja i czerwca.
@bezprawnik wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis odniósł się do informacji "FAZ" słowami – "to nieporozumienie".
— Mateusz Parys (@parysmat) May 22, 2017