Popkultura karmi nas mitem „od zera do milionera”. Jak to wygląda w praktyce? Według analityków Picodi.com, żeby zostać milionerem w Polsce potrzeba jakichś 83 lat zarabiania średniej krajowej. Przynajmniej mowa o milionie euro, a nie złotych. Wciąż jednak większe szanse na status „milionera” daje nam wysoka inflacja.
Polak najwyraźniej samą determinacją i ciężką pracą nie zgromadzi majątku wartego milion euro
Kto z nas nie chciałby zostać milionerem? Pomijając miliarderów i ascetów, chyba każdy wolałby dysponować jakimś majątkiem. Powiedzenie, że „pieniądze szczęścia nie dają” jest po prostu nieprawdziwe, co potwierdzają nawet wyniki badań. Problem w tym, że jeśli ktoś liczy, że sama determinacja i ciężka praca wystarczą, to portal trojmiasto.pl ma dla niego złą wiadomość. Z analizy przeprowadzonej przez Picodi.com wynika, że zarabiając polską średnią krajową, potrzebujemy aż 83 lata, by zgromadzić milion euro.
Mogło być oczywiście gorzej. Polska w całym zestawieniu zajęła 40 miejsce na 102 pozycję. Ukraińcy zarabiający przeciętne wynagrodzenie w swoim kraju muszą na taką kwotę pracować 230 i 9 miesięcy. Podobny wynik odnotowano w Brazylii. By zostać milionerem w Rosji, trzeba pracować 143 lata i 4 miesiące. Spośród państw Unii Europejskiej ostatnie miejsce zajęła Rumunia, gdzie milion euro wymaga 117 lat i 3 miesiące zarabiania średniej krajowej. Najgorzej wypadł Pakistan, w którym odnotowano wynik 664 lat i 6 miesięcy.
Najłatwiej zostać milionerem w Szwajcarii. Wystarczy już 15 lat i 3 miesiące tamtejszych średnich zarobków. Powodów do narzekań nie mają także Amerykanie, bo w USA zarobienie odpowiednika miliona euro wymaga raptem 21 lat i 3 miesiące pracy. Niemcy? 30 lat. Francja? 36 lat. Także w Czechach dużo łatwiej niż w Polsce o zarobienie miliona euro. Trzeba tylko przepracować 57 lat i 6 miesięcy. To wciąż teoretycznie wykonalne.
Średnia krajowa to jedno wielkie kłamstwo, przeciętny Polak wcale nie zarabia tak dobrze
Oczywiście całe zestawienie należy traktować z dużym przymrużeniem oka. Tak naprawdę mierzy jedynie stosunek siły lokalnej waluty do euro oraz wysokość nominalnego przeciętnego wynagrodzenia. Rzeczywistość jest jeszcze bardziej skomplikowana. Pierwszy problem jest taki, że średnia długość życia w Polsce wynosi jedynie 75,5 lat. Nieco większe szanse mają kobiety, które statystycznie rzecz biorąc, dożywają średnio 79,6 lat. Wciąż jednak trochę brakuje do tych 83 lat. Dodajmy do tego wiek emerytalny wynoszący 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Żeby rzeczywiście ustalić, ile trzeba pracować w danym kraju, by zostać milionerem, trzeba jeszcze uwzględnić kilka czynników. Przede wszystkim, trudno się spodziewać, żeby dana osoba była w stanie odkładać całą zarobioną przez siebie pensję. Koszty życia mogą skutecznie spowolnić drogę do miliona euro. Nie sposób przy tym nie zauważyć, że koszty utrzymania rozkładają się dość nierównomiernie w poszczególnych państwach. Tak się bowiem składa, że w bogatszych państwach zachodnich jest zwykle drożej niż nad Wisłą.
Kolejny problem to samo wykorzystanie przeciętnego wynagrodzenia jako miary czegokolwiek. To tak naprawdę statystyczna fikcja, która uwzględnia jedynie część rynku pracy. Nie obejmuje osób pracujących u przedsiębiorców, którzy zatrudniają mniej niż 10 osób. Ignoruje również istnienie zatrudnionych na usługach cywilnoprawnych. Przede wszystkim jednak: średnią krajową zawyżają najlepiej zarabiający mieszkańcy metropolii.
Skalę zafałszowywania rzeczywistości przez wykorzystywanie przeciętnego wynagrodzenia przez ustawodawcę widać wtedy, gdy porówna się jego wysokość z medianą wynagrodzeń. Ta zawsze jest zauważalnie niższa od średniej krajowej. Nic dziwnego, że wskaźnik ten jest podawany przez GUS raz na dwa lata. Najnowsze dostępne dane dotyczą października 2020 r. Mediana wynagrodzeń wynosiła wówczas 4702,66 zł brutto. Wysokość średniej krajowej w tym samym miesiącu to 5458,88 zł brutto.
Jeżeli nasza waluta straci na wartości dostatecznie mocno, to każdy z nas ma szansę zostać milionerem
Jest jeszcze jeden czynnik, który stanowi poważną przeszkodę dla aspirujących milionerów. Mowa o inflacji, która obecnie bardzo skutecznie podkopuje siłę nabywczą mieszkańców Europy i reszty świata zachodniego. Trudno zostać milionerem według kryteriów wybranych przez Picodi.com w momencie, gdy nasze pieniądze tracą na wartości szybciej, niż robi to euro. Dodajmy do tego rosnące ceny właściwie wszystkiego i nasze szanse topnieją w oczach.
Jeśli jednak wystarczy nam status milionera w lokalnej walucie, to właśnie inflacja daje nam najlepsze szanse. Wystarczy, że wartość miliona złotych spadnie wystarczająco mocno i całe zadanie przestaje być takie trudne. Zapewne nasi starsi czytelnicy pamiętają czasy, gdy milion starych złotych nie był kwotą, która robiła na kimkolwiek wrażenie. Można było za nią zrobić zakupy w sklepie, ale już nie dało rady zrobić z nią wiele więcej. Tylko chyba nie o takie „bogactwo” nam chodzi, prawda?