Amazon to światowy gigant e-commerce, dlatego nic dziwnego, że media na całym świecie uważnie patrzą mu na ręce. Przeważają pozytywne opinie, jednak niedawno nad Amazonem zawisły czarne chmury. Chodzi o zwolnienie ciężarnych kobiet, jakiego firma miała się rzekomo dopuścić.
Zwolnienie ciężarnych kobiet: światowe media nagłaśniają historie pracownic
Amerykański portal CNET opublikował całkiem niedawno historię byłej pracownicy Amazona. Zgodnie z jej relacją, miała zostać zwolniona zaledwie dwa miesiące po tym, jak poinformowała swoich przełożonych o ciąży. Menedżer kobiety miał być niezadowolony z tego faktu. Upominał kobietę, mówił, że spadło tempo jej pracy. Miał nawet wypominać jej czas spędzony w toalecie. Kobieta wstąpiła z pracodawcą na drogę sądową. Zresztą jak się okazało – nie tylko ona. Oprócz niej poszkodowanych miało być także sześć innych kobiet. Ich sprawy również zakończyły się postępowaniami sądowymi. Wszystkie historie miały rozgrywać się na przestrzeni kilku lat. Zwolnienie ciężarnych kobiet odbiło się głośnym echem w amerykańskich i brytyjskich mediach.
Jak łatwo się domyślić, zwolnienie ciężarnych kobiet z powodu stanu błogosławionego, także w amerykańskim systemie prawnym, jest absolutnie zabronione. Podstawą prawną jest w tym przypadku prawo federalne, tzw. Pregnancy Discrimination Act.
Jak do całej sprawy odniósł się Amazon?
Amazon bardzo szybko odniósł się do zarzutów. Rzecznik giganta stwierdził, że zwalnianie ciężarnych kobiet przez firmę nie jest prawdą. Zarzekał się również, że dla Amazona bardzo ważne jest zdrowie jego pracowników. Ponadto firma ma wręcz wspierać młodych rodziców.
Tłumaczenia Amazona nie są jednak zbyt entuzjastycznie przyjmowane, zwłaszcza, że już od dłuższego czasu o ile obsługa klienta Amazon zbiera raczej pochlebne recenzje, o tyle traktowanie pracowników przez giganta – już niekoniecznie. Pracownicy centrów logistycznych ustawicznie skarżą się na warunki swojej pracy, a nieprawidłowości ujawniła w zeszłym roku kontrola Państwowej Inspekcji Państwowej. Na świecie jest niewiele lepiej. New York Times w 2015 r. opisywał standardy pracy w Amazonie. Normy, które mieli wyrobić pracownicy, były wyśrubowane do granic ludzkich możliwości.
W mediach zresztą co jakiś czas pojawiają się historie z udziałem pracowników światowego giganta. Amazon to jednak nie jedyna amerykańska firma, która zmaga się z kłopotami wizerunkowymi w tej kwestii. Dobrym przykładem może być chociażby Tesla, której pracownicy również niejednokrotnie skarżyli się na to, jak wygląda ich praca.