Będą kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się? Premier zapowiada, że na „narodowej kwarantannie” może się nie skończyć

Gorące tematy Codzienne Zdrowie Dołącz do dyskusji (370)
Będą kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się? Premier zapowiada, że na „narodowej kwarantannie” może się nie skończyć

Kiedy wczoraj minister zdrowia zapowiedział „narodową kwarantannę” można było się spodziewać, że to maksymalne restrykcje, na jakie zdecyduje się rząd. Teraz okazuje się, że możliwe są dalsze obostrzenia po świętach – i o takiej możliwości mówi sam premier. Chodzi m.in. o nowe ograniczenia w przemieszczaniu się. 

Narodowa kwarantanna to nie wszystko? Możliwe kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się

Zakaz podróży służbowych, zakaz przemieszczania się w sylwestra, zamknięte galerie i stoki – to być może nie wszystko, jeśli chodzi o nowe obostrzenia. W rozmowie z wp.pl premier Morawiecki zdradził bowiem, że rząd rozważa wprowadzenie bardziej radykalnych restrykcji. Co więcej, mają już nawet trwać rozmowy na ten temat – „na poziomie politycznym” (czyli zapewne w partii rządzącej) oraz z prezydentem.

Decyzje o kolejnych obostrzeniach mają być uzależnione od danych – premier nie doprecyzował jednak jakich. Na ten moment liczba nowych dziennych zakażeń koronawirusem ustabilizowała się na poziomie ok. 10 tys. dziennie. Niepokoić może jednak zwłaszcza liczba zgonów, która mieści się mniej więcej w przedziale 400-600 dziennie (z wyjątkiem danych za weekendy).

Czego mogłyby dotyczyć dalsze obostrzenia? Najbardziej prawdopodobne wydają się kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się, co przyznał zresztą sam premier. Jak jednak zaznaczył, ich wprowadzenie wiązałoby się z koniecznością wdrożenia nowej legislacji. Można uznać, że tym razem premier nie miał na myśli kolejnego rozporządzenia – zwłaszcza że obecna konstrukcja prawna wydaje się wątpliwa, a zakaz przemieszczania się w sylwestra – właściwie bezprawny.

Kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się – który wariant jest najbardziej prawdopodobny?

Czego możemy się zatem spodziewać? Teoretycznie możliwe jest nałożenie ograniczeń, które umożliwią przemieszczanie się tylko w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb. Chodzi zatem o wyjście do pracy, sklepu, w celu opieki nad starszą osobą czy o krótki spacer (prawdopodobnie w pobliżu miejsca zamieszkania). Zakazane mogłoby zostać poruszanie się między miastami w celach pozazawodowych. Jednak znów – nie wiadomo, na jakiej podstawie rządzący chcieliby wprowadzić kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się.

Rząd nagle zmienił front

„Narodowa kwarantanna” (chociaż w obozie rządzącym już trwa spór o to, czy tak należy nazywać nowe ograniczenia, czy też nie) i kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się mogą zaskakiwać – zwłaszcza w kontekście retoryki rządu z ostatnich tygodni. Sam premier do niedawna twierdził, że sytuacja jest już znacznie lepsza; wicepremier Gowin z kolei mówił raczej o odmrażaniu gospodarki niż o jej ponownym zamrażaniu. Mało tego – rząd przecież na okres przedświąteczny zdecydował się na otworzenie galerii i uruchomienie stoków narciarskich. Z nie do końca wiadomych przyczyn zmienił jednak zdanie. Być może zatem rządzących przekonały dane prosto z ochrony zdrowia – co oznaczałoby, że sytuacja jest znacznie gorsza, niż rząd chciałby przyznać.

Być może jednak zapowiedziane przez premiera dalsze obostrzenia to zwykły straszak. Mógłby on skłonić ludzi do przestrzegania obowiązujących obostrzeń i tych, które zostaną wprowadzone po 28 grudnia.