Wynagrodzenie minimalne ma wynieść w 2021 r. 2800 zł brutto – taka jest oficjalna propozycja Rady Ministrów. Nie zgadzają się z nią związkowcy z OPZZ i forsują nowe pomysły zamiast nominalnej podwyżki płacy minimalnej. Rzecznik MŚP z kolei apeluje o jej zamrożenie.
Obniżenie podatków dla najmniej zarabiających – nowa propozycja OPZZ
Wynagrodzenie minimalne 2800 zł brutto proponowane przez rząd nie spełnia oczekiwań związkowców z OPZZ. Pierwotnie chcieli, by wynagrodzenie minimalne w 2021 r. wyniosło 3000 zł brutto, później była mowa nawet o 3100 zł. Rządzący jednak zignorowali te żądania i zaproponowali pensję minimalną na poziomie, który jest akceptowalny m.in. dla przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy.
OPZZ jednak nie zamierza się poddawać i forsuje nowe pomysły, takie jak m.in. obniżenie podatków dla najmniej zarabiających. Jak można przeczytać w piśmie wystosowanym przez OPZZ do podsekretarza stanu w MF, związkowcy proponują
zmniejszenie obciążeń fiskalnych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych dla osób otrzymujących minimalne wynagrodzenie za pracę, czyli obniżenie kosztów pracy dla blisko 1,5 mln osób
Co konkretnie proponuje zatem OPZZ jeśli chodzi o obniżenie podatków dla najmniej zarabiających? Po pierwsze – podniesienie wysokości zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów, o których mowa w art. 22 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych do kwoty 500 zł. Druga propozycja dotyczy objęcia kwotą wolną od podatku w wysokości 8000 zł dochodu odpowiadającego rocznej kwocie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przy czym należy pamiętać, że obecnie dla przedziału 13 001 zł – 85 528 zł wynosi ona zaledwie 3091 zł.
Propozycje OPZZ są o tyle ciekawe, że więcej pieniędzy dla osób, które mało zarabiają mają tym razem zapewnić nie bezpośrednio pracodawcy, a państwo – poprzez obniżenie podatków dla najmniej zarabiających.
Rzecznik MŚP chce tymczasem zamrożenia płacy minimalnej na obecnym poziomie do 2021 r.
Po stronie pracodawców stoi nieustannie rzecznik MŚP, który tym razem apeluje do rządzących o utrzymanie pensji minimalnej na poziomie z tego roku. Adam Abramowicz nie chce „kolejnego obciążenia dla firm” i przestrzega przed wzrostem bezrobocia, jeśli wynagrodzenie minimalne jednak wzrośnie. Warto zresztą pamiętać, że wyższa płaca minimalna przełoży się też np. na większe preferencyjne składki ZUS dla młodych firm. Przedsiębiorcy zresztą głośno protestują przeciwko podwyżce płacy minimalnej w przyszłym roku – przypominają, że wciąż trwa epidemia koronawirusa, a wiele firm już teraz sobie nie radzi. Wyższa płaca minimalna spowoduje wzrost wydatków dla wszystkich podmiotów zatrudniających pracowników.
Cokolwiek nie zrobi rząd, spotka się to z niezadowoleniem jednej z grup. I może mieć swoje konsekwencje
W tym momencie najbardziej prawdopodobne jest, że pensja minimalna jednak wyniesie w 2021 r. 2800 zł brutto. Dla wielu pracowników będzie to podwyżka niewystarczająca, dla wielu pracodawców – zbyt wysoka. Może wzrosnąć bezrobocie, ale i w portfelach Polaków podwyżka może nie być zbyt odczuwalna, jeśli ceny produktów i usług nadal będą rosnąć.