Czy jeśli jestem amatorem wspinaczki i zgubię się na najwyższej górze w kraju to przysługuje mi odszkodowanie od parku narodowego? Pewien turysta uważa, że jak najbardziej. I liczy, że Tatrzański Park Narodowy wypłaci mu pieniądze za to, że musiał się nacierpieć podczas wyprawy na Rysy.
Historie o niefrasobliwych turystach pojawiają się właściwie co lato. Jednak coraz częściej można odnieść wrażenie, że współcześni turyści są nie tylko niefrasobliwi, ale też zarazem coraz bardziej roszczeniowi.
Przykładem może być historia pewnego mężczyzny, który postanowił wraz ze znajomymi podbić polskie Tatry. Pech (a może i brak wyobraźni) sprawił jednak, że podczas wędrówki dotarł na teren Słowacji.
Postanowiliśmy iść na Rysy bo była dobra pogoda. Na górze byliśmy około 19:00 i zaczęliśmy schodzić z innymi ludźmi na dół [..]. Jak zeszliśmy na dół o 22:30 to okazało się, że jesteśmy na Słowacji, a nie przy Morskim Oku. Na górze nie było żadnych oznaczeń, po drodze na górę też żadnych informacji że tam się schodzi na Słowację – tak opisywał swoją wędrówkę turysta na facebookowym profilu Spotted: Bielsko-Biała.
Oczywiście to nie koniec dramatu.
Słowacka policja, którą pomogli nam wezwać miejscowi, nie chciała odwieźć nas do naszych aut, tylko odwieźli pod hotel gdzie za nocleg dla 6 ludzi zapłaciliśmy ponad 1800 zł, do tego koszt taksówki następnego dnia i parkingu na Morskim Oku za kolejną dobę, jedzenie itd. i wyszło na złotówki prawie 2900.
Zgubił się w górach. Czy należy się odszkodowanie od parku narodowego?
– Jakby to lepiej było oznaczone to by do tego nie doszło – uznał turysta. Logiczne więc, że chce, by Tatrzański Park Narodowy te pieniądze mu zwrócił. Narzeka jednak, że „w TPN nie chcą zwrócić kasy”.
Jednak nie jest tak, że post to tylko narzekanie. Turysta szuka osób, które miały podobne doświadczenia. Liczy, że w grupie będzie łatwiej walczyć o odszkodowanie od parku narodowego.
Większość komentarzy jednak nie jest przychylna autorowi postu. Więc pewnie nie tak łatwo będzie znaleźć innych „poszkodowanych”. Sam TPN jeszcze publicznie do sprawy się nie odniósł, ale chyba można podejrzewać, jaka będzie odpowiedź.
Chyba jednak TPN coś powiedzieć powinien. Bo jak dalej tak pójdzie, to turyści będą się domagać odszkodowań za to, że parki nie ostrzegają przed wchodzeniem na góry w sandałach.