Rząd rozważa możliwość skrócenia rocznej opieki nad dzieckiem po porodzie o dwa miesiące

Gorące tematy Praca Rodzina Dołącz do dyskusji (770)
Rząd rozważa możliwość skrócenia rocznej opieki nad dzieckiem po porodzie o dwa miesiące

Roczna opieka po porodzie jest płatnym świadczeniem, na które składa się popularny urlop macierzyński oraz urlop rodzicielski. Pandemia koronawirusa może skutkować skróceniem tej opieki o 2 miesiące, tak aby spełnić warunki unijnej dyrektywy bez nadszarpnięcia budżetu. 

Roczna opieka po porodzie to jeden z najważniejszych przywilejów dla świeżo upieczonych matek

To jeden z najdłuższych okresów w Europie. Rząd jeszcze rok temu zapowiadał, że wydłuży ten okres o kolejne dwa miesiące, które będzie przysługiwać ojcu dziecka. Miało to na celu implementację europejskich przepisów. Zgodnie z unijną dyrektywą z 20 czerwca 2019 r. w sprawie równowagi między życiem zawodowym, a prywatnym rodziców i opiekunów, co najmniej dwa miesiące urlopu rodzicielskiego ma wykorzystać ojciec dziecka. Państwa członkowskie mają czas do 2022 roku na wprowadzenie jej w życie. Minimalny okres urlopu rodzicielskiego przewidziany dyrektywą wynosi 4 miesiące, każdy rodzic ma po dwa miesiące. Jeżeli jeden z nich nie wykorzysta swoich dwóch miesięcy urlopu, to nie podlegają one przeniesieniu na drugiego rodzica, tylko przepadają. Dzięki nowej dyrektywie ojcowie będą mieli większy udział w wychowaniu dziecka, a matki będą mogły wcześniej wrócić do pracy.

W Polsce roczna opieka po porodzie obejmuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego oraz 32 tygodnie urlopu rodzicielskiego. Dodatkowo mężczyźni mogą skorzystać z dwutygodniowego urlopu ojcowskiego. Natomiast urlop rodzicielski może być dzielony przez rodziców na maksymalnie 4 części. Rodzice mogą go wykorzystać jednocześnie, wtedy wynosi on 16 tygodni dla każdego z nich.

Roczna opieka po porodzie prawdopodobnie ulegnie skróceniu

Jak poinformował Dziennik Gazeta Prawna pandemia koronawirusa spowodowała zmianę podejścia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Pomimo tego, że wydłużenie urlopu o dwa miesiące jest lepsze, niż zabranie z puli dostępnej matce dwóch miesięcy, coraz głośniej mówi się o takim właśnie rozwiązaniu. Niestety koronawirus miał istotny wpływ na budżet oraz na finanse Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego pojawiają się głosy, że dla budżetu znacznie lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie przepisów, które będą stanowić, że wymiar urlopu rodzicielskiego pozostanie bez zmian, ale ojciec musi wykorzystać dwa miesiące z dostępnej puli. Eksperci mają wątpliwości, czy to dobry pomysł. Mężczyźni wolniej dopasowują się do zmian, więc zanim zaczną korzystać z dodatkowych uprawnień minie trochę czasu, a przepisy unijne wskazują, że niewykorzystana przez ojca część urlopu przepada.

W sytuacji, gdy wymiar urlopu przysługujący matce, będzie zmniejszony to po raz kolejny będą pokrzywdzone. Już teraz zmagają się z problemem samotnych porodów, ze względu na to jak wygląda poród rodzinny w Polsce w czasie zarazy. Ale z drugiej strony panuje fikcja podziału urlopu rodzicielskiego. Zgodnie z danymi ZUS za zeszły rok, 99% osób przebywających na urlopie rodzicielskim to kobiety. Mężczyźni niechętnie zostają w domu z dzieckiem. Dla niektórych kobiet wypadnięcie z rynku pracy na tak długi okres ma złe skutki. Miejmy nadzieję, że urlop rodzicielski jednak będzie dłuższy o dwa miesiące.