Premier Mateusz Morawiecki zdołał się skompromitować twierdząc, że to Komisja Europejska nie zgadza się na zerowy VAT na żywność. Problem w tym, że zapomniał w ogóle zapytać. Na szczęście okazuje się, że ministrowie finansów UE dopuszczą taką możliwość w całej Wspólnocie.
Unia Europejska najprawdopodobniej przyjmie przepisy pozwalające zwolnić żywność z podatku VAT
Być może niektórzy pamiętają wpadkę premiera Mateusza Morawieckiego z założeniami tarczy antyinflacyjnej. Szef rządu przekonywał wówczas, że jego gabinet bardzo by chciał wprowadzić zerowy VAT na żywność. Niestety, na przeszkodzie stał brak zgody ze strony Komisji Europejskiej. Bruksela zareagowała błyskawicznym dementi. Okazało się, że decyzję w tej sprawie podejmuje zupełnie inny organ. Morawiecki zaś „zapomniał” w ogóle zapytać.
Przedstawiciele Komisji przypomnieli wówczas, że polskim władzom pozostaje możliwość zastosowania stawki obniżonej. Tak się jednak nie stało, zamiast tego wybrano wprowadzenie specjalnego dodatku osłonowego. Okazuje się jednak, że nie wszystko stracone i zerowy VAT na żywność staje się całkiem realną możliwością. Wszystko dzięki porozumieniu się ministrów finansów państw Unii Europejskiej.
Jak podaje portal 300gospodarka.pl, ministrowie postanowili o rozszerzeniu załącznika nr 3 do unijnej dyrektywy o VAT. Mowa o przepisach wymieniających te towary i usługi, w przypadku których państwa członkowskie mogą stosować stawkę obniżoną 5 proc.
Zmiana zakłada wprowadzenie możliwości stosowania dodatkowego obniżenia stawki podatku VAT, a nawet wprowadzenie pełnego zwolnienia. Dotyczy ona siedmiu kategorii towarów pierwszej potrzeby. Mowa między innymi o lekach i wyrobach farmaceutycznych, oraz żywności. Przy okazji wprowadzono zakaz stosowania obniżonej stawki VAT w przypadku towarów i usług uznanych za szkodliwe dla środowiska.
Rządzący chcą się nieformalnie dogadać z Komisją Europejską, by jednak wprowadzić zerowy VAT na żywność
Porozumienie przeszło jednogłośnie, Komisja Europejska wyraża zadowolenie z takiego stanowiska. Jest jednak pewien haczyk. Zerowy VAT na żywność nie wejdzie w życie od razu. Projekt musi jeszcze trafić pod obrady Parlamentu Europejskiego, do tego dochodzi termin 20 dni na wejście w życie od momentu publikacji w unijnym dzienniku urzędowym. To oznacza, że nasz rząd z nowych możliwości mógłby skorzystać dopiero gdzieś na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku.
W tym momencie zaczyna się robić ciekawie, bo polskie władze uznają, że to nie dość szybko. Trudno się z tym faktem nie zgodzić, skoro złagodzenie skutków inflacji i kryzysu energetycznego potrzebne jest nam teraz. Dlatego właśnie Minister Finansów Tadeusz Kościński postanowił po prostu dogadać się z Komisją Europejską w dość nieformalny sposób.
W tym celu zwrócił się do komisarza do spraw gospodarki Paolo Gentiloniego z prośbą o umożliwienie wprowadzenia zastosowania zerowej stawki na wybrane produkty. Mowa o mięsie, rybach, przetworach mleczarskich, warzywach i owocach. Zerowy VAT na żywność objąłby także zboża, produkty przemysłu młynarskiego, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze, tłuszcze i oleje. Kolejną kategorię produktów stanowią „zdrowe” napoje, a więc na przykład zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego.
Jak jednak miałaby działać propozycja ministra Kościńskiego, skoro zmiany w prawie unijnym weszłyby w życie dopiero za kilka miesięcy? Bardzo prosto. Polskie władze sondują Komisję Europejską, czy byłaby skłonna patrzeć przez palce na wprowadzenie zerowego VATu w naszym kraju już teraz. To bardzo dobre posunięcie, biorąc pod uwagę spodziewane przyjęcie analogicznych regulacji. Równocześnie jednak resort pracuje nad formalnym wnioskiem do Komisji. Droga formalna może jednak być bardziej wyboista, o czym zdążył się przekonać premier.