Przy dobrej koniunkturze gospodarczej, Polacy powinni mieć coraz mniejsze problemy z dotrwaniem od wypłaty do wypłaty. Co więcej, część pieniędzy najpewniej powinno zostawać w naszych kieszeniach. Jak jest w praktyce? Bank ING bada oszczędności Polaków i dzięki temu jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Finansowy Barometr ING od 2011 r. sprawdza, czy i w jaki sposób oszczędzamy nasze pieniądze
Nie powinno dziwić, że sektor bankowy jest żywo zainteresowany kondycją finansową Polaków. To właśnie od tego czynnika zależy wiele aspektów funkcjonowania działalności banków. Ludzie mają duże oszczędności? Najpewniej będą zainteresowani ich zdeponowaniem w banku, albo zainwestowaniem. Mają problemy z dotrwaniem do pierwszego? Prawdopodobnie pożyczki krótkoterminowe, czy zakupy na raty, będą cieszyły się sporym wzięciem.
Dzięki temu, że ING bada oszczędności Polaków, możemy powiedzieć coś o tym, jak wyglądają finanse wielu gospodarstw domowych. Efektem jest w tym przypadku Finansowy Barometr ING. To cykliczne badanie prowadzone jest od 2011 r. Z pełną treścią tegorocznego raportu można się zapoznać na stronie banku.
Jakie informacje możemy znaleźć w tym roku? Przede wszystkim aż 70% gospodarstw domowych w Polsce posiada jakieś oszczędności. Co więcej, stopniowo maleje odsetek osób, którym nie pozostaje w dyspozycji więcej, niż równowartość trzech pensji. Z drugiej strony, aż 40% ankietowanych przyznaje, że zdarza im się wydać wszystkie oszczędności przed następną wypłatą.
ING bada oszczędności Polaków i porównuje nasze przyzwyczajenia z resztą Europy
Oczywiście, tak wysoki odsetek rodzin, które mogą sobie pozwolić na oszczędzanie, zawdzięczamy przede wszystkim dobrej koniunkturze gospodarczej. Bezrobocie jest na niskim poziomie, podobnie jak inflacja. Jednocześnie sama gospodarka rozwija się w stabilnym tempie. Do pewnego stopnia należałoby również wskazać na efekt stałego zastrzyku finansowego z programu „Rodzina 500 Plus”. Pod względem samego posiadania oszczędności nie odbiegamy od średniej europejskiej. Niestety, co innego jeśli chodzi o ich wysokość. Zgodnie z badaniami ING, aktywa finansowe Polaków w 2016 r. były trzykrotnie niższe, niż średnia dla całego obszaru Unii Europejskiej. To nie powinno dziwić, zważywszy na niedające się przeskoczyć różnice w zamożności pomiędzy Polską a państwami Europy Zachodniej.
Co ciekawe, Finansowy Barometr ING ujawnia, że odsetek osób, którym brakuje pieniędzy pomiędzy wypłatami w Polsce jest niższy, niż średnia europejska. Co więcej, kiedy brakuje nam gotówki, zamiast sięgać od razu po pożyczkę, w pierwszej kolejności staramy się raczej minimalizować wydatki. W ten sposób postępuje aż 78% ankietowanych, którzy przyznają się do tego, że zabrakło im pieniędzy do końca miesiąca. Trzeba jednak przyznać, że tendencja ta może w przyszłości ulec zmianie.
Obecnie banki w Polsce umożliwiają swoim klientom dostęp do narzędzi pomocnych w planowaniu domowego budżetu
ING bada oszczędności Polaków również pod kątem samych metod radzenia sobie z gospodarowaniem pieniędzmi. Podobnie jak większość Europejczyków, aż 94% naszych rodaków regularnie sprawdza swoje wydatki. Trzeba jednak zauważyć, że nie wszyscy robią to w sposób dogłębny. Jakich metod w zarządzaniu swoimi finansami używają Polacy? 15% ankietowanych polega przede wszystkim na swojej pamięci oraz samym sprawdzaniu zawartości portfela. 22% ogranicza się do sprawdzania wyciągów z konta, lub historii transakcji.
Warto jednak zauważyć, że aż 47% Polaków, czyli niemal połowa badanych, wykorzystuje bardziej zaawansowane narzędzia. Mowa nie tylko o prowadzeniu domowej „księgowości” na papierze, ale również o stosowaniu w tym celu rozwiązań informatycznych. Te oznaczać mogą całe spektrum narzędzi, od arkusza kalkulacyjnego po specjalistyczne programy czy aplikacje do zarządzania domowym budżetem. Wspomnieć należy także, że obecnie coraz więcej banków oferuje swoim klientom dostęp do takich narzędzi. Mowa zarówno o aplikacjach mobilnych, jak i systemach transakcyjnych. Finansowy Barometr ING wskazuje, że możliwość taka cieszy się sporym uznaniem ze strony Polaków. Korzystać z nich ma aż 23% badanych.