Kto wie lepiej, jak zmniejszyć rachunek za energię niż jej sprzedawcy. Teraz wraz z URE dzielą się swoimi radami. Grzech nie skorzystać, choć skala oszczędności nie rzuca na kolana.
Jak zmniejszyć rachunek za energię
Polacy boją się wzrostu rachunków, w tym również tych za energię. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w udzielonym w połowie lipca „Gazecie Prawnej” wywiadzie powiedział, że spodziewa się „co najmniej kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen energii elektrycznej w zatwierdzanych taryfach”. Wypowiedź dotyczyła wniosków o podwyżkę taryf, trzech z czterech sprzedawców energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Złożyły je: Tauron, Energa i Enea. W związku z tym szef URE apeluje do nas o oszczędzania energii. Nie mamy wpływu na jej ceny. Mamy wpływ na zużycie.
Co możemy zrobić?
Na stronie URE działa kalkulator, który pozwala obliczyć ile energii zużywają poszczególne urządzenia, które mamy w domu. A także w następnym kroku, podpowiada czy warto wymienić, na przykład, pralkę na bardziej energooszczędną. Dowiemy się też ile złotych rocznie możemy na tym zaoszczędzić. Chcąc dokonać takiego audytu swoich urządzeń, trzeba na to poświecić trochę czasu. Trzymając się przykładu wspomnianej pralki należy podać rok produkcji, pojemność, ilość cykli prania w tygodniu czy klasę energetyczną. I jeśli kilkuletnią pralkę klasy A, używaną dwa razy w tygodniu zamienicie na model z najwyższej klasy energetycznej, to oszczędność wyniesie ok. 93 zł rocznie. Do wymiany urządzeń na bardziej energooszczędne namawiają też w koncerny energetyczne w kampanii „Liczy się energia”. Jej twórcy podają, że zamieniając lodówkę klasy D, na klasę A można w ciągu roku zaoszczędzić 84 zł.
Zmiana nawyków
Klasa urządzeń jest ważna, ale równie ważny jest sposób użytkowania urządzenia. Tu wystarczy zmienić nawyki. Nie trzeba zmieniać sprzętów. Chodzi o to, by puszczać pralkę, gdy jest pełna. Zastanowić się chwilę czego będziemy potrzebować nim otworzymy lodówkę. Po każdym otwarciu drzwi lodówka musi zużyć dodatkową energię, by powrócić do wskazanej temperatury. Trzy razy więcej energii zużywa też, gdy wstawiamy do niej ciepłe jedzenie, nim je ochłodzi. Więcej energii będzie też zużywała, gdy stoi przy ciepłych urządzeniach. Natomiast jeśli chcemy coś rozmrozić, to wyjmijmy wcześniej z zamrażalnika, by produkt mógł się wolno odtajać w lodówce. Dzięki temu zużyje ona mniej energii.
Szukając oszczędności, jeśli to możliwe, kupcie zmywarkę. Zużywa co najmniej 2 razy mniej ciepłej wody niż przy myciu ręcznym. Dodatkowo zmywarkę można zaprogramować na pracę w czasie, gdy energia jest tańsza (warunkiem jest korzystanie z taryfy G12).
Kto ma płytę ceramiczną powinien sprawdzić czy gotuje w odpowiednich naczyniach. Te, które nie przylegają całą powierzchnią dna do płyty zużywają do 50 proc. energii elektrycznej więcej. Jeśli już jesteśmy przy gotowaniu, to wlewajcie do czajnika tyle wody, ile potrzebujecie. Ja, niestety, zawsze nalewam do pełna. Gotując w czajniku elektrycznym 0,5 zamiast litra wody przy 4 gotowaniach dziennie, możemy zaoszczędzić około 32 zł rocznie.
Liczy się energia
Twórcy kampanii „Liczy się energia” przekonują do wymiany żarówek na oświetlenie LED. Zwykła żarówka zużywa do wytworzenia światła jedynie 5 proc. pobieranej energii. Resztę marnuje. Wymieniając 10 lamp halogenowych o mocy 30 W na LED o mocy 4 W możemy zaoszczędzić około 228 zł rocznie.
Jeśli macie bojler wyłączcie go wychodząc z domu. W przeciwnym razie będzie nieustannie podgrzewał wodę, gdy nikt jej nie potrzebuje. Kupcie sterownik, który uruchomi urządzenie z wyprzedzeniem, nim wrócicie do domu. Rada, by wyłączyć urządzenie, gdy z niego nie korzystamy, dotyczy całego sprzętu. Z wyjątkiem lodówki czy zamrażalki. Sam laptop, gdy jest włączony do prądu, kiedy jest naładowany pożera rocznie 27 zł.
Rozmiar i moc też mają znaczenie. Telewizor 32 cale daje 29 zł oszczędności w roku w porównaniu do 50 cali. Przy założeniu, że są używane po 4 godz. na dobę. Mniejsza zmywarka (45 cm), to rachunek mniejszy o 18 zł niż w przypadku 60 cm urządzenia. Żelazko o mocy 2000 W zamiast 3100 W, to zaoszczędzone 92 zł rocznie. Również na odkurzaczu o mniejszej mocy można zaoszczędzić kilkanaście złotych.
Dla nocnych marków?
Według URE, dużą oszczędnością może być zmiana taryfy na taką, która jest lepiej dopasowana do naszych potrzeb. Do wyboru jest taryfa jednostrefowa, w której przez całą dobę naliczana jest jednakowa stawka za energię elektryczną.
„Ta propozycja jest korzystna dla osób zużywających dużo energii w godzinach szczytu. Inną dostępną taryfą jest dwustrefowa (G12), w której opłaty za prąd są niższe w nocy, we wczesnych godzinach popołudniowych oraz w weekendy. Taryfa ta jest dobrą propozycją dla osób, które mają ogrzewanie na prąd, zwłaszcza jak mogą zaprogramować piece na konkretne tańsze godziny. Tańsza energia elektryczna w weekendy to również interesująca oferta dla osób zostawiających prace domowe na dni wolne od pracy” radzi Urząd Regulacji Energetyki.
Wszystko to, może poza zmianą taryfy, nie przyniesie tak spektakularnych oszczędności, jakbyśmy sobie życzyli, ale zawsze to coś. Trochę na tym zyskamy. Zyska też środowisko.