Choć oczywiście zaproszenia na rozmaite prezentacje garnków i badania walczą dumnie do ostatniej kropli kleju na kopertach, to jednak wydaje się, że coroczny mailing ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest największą akcją wysyłkową w kraju. Od spamu odróżnia go jednak to, że znajdziemy w nim informacje na temat naszej przyszłości. Teoretycznie Zakład planował ukończyć operację do końca sierpnia, ale udało się sfinalizować ten proces ze sporym wyprzedzeniem.
List z ZUS-u
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez ZUS, dokładnie dziś o godzinie 8.30 w ręce Poczty Polskiej trafiła ostatnia transza 200 tysięcy listów z Informacją o Stanie Konta Ubezpieczonego. Ponieważ dziś mamy piątek, to ostrożnie szacuje się, że do środy każdy docelowy adresat powinien posiadać już swoją tegoroczną IOSKU. Łącznie listów wysłano 18,5 miliona, zaś 2 miliony osób odebrały informację drogą elektroniczną za pośrednictwem PUE.
Dlaczego list z ZUS-u jest taki ważny?
Każdego roku ZUS przesyła ubezpieczonym Informację o Stanie Konta Ubezpieczonego (IOSKU), która pozwala nam się zorientować w tym, ile mamy środków zgromadzonych na naszym koncie ZUS na koniec minionego roku. Jak już kilkukrotnie tłumaczyłem na Bezprawniku, ZUS to nadal ubezpieczyciel. Bardzo specyficzny, w głębokiej relacji z państwem i systemem prawnym, ale jednak pod wieloma względami przypominający też mechanizmy czysto "rynkowe".
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
W ten sposób możemy zorientować się jaka mniej więcej będzie nasza emerytura oraz podjąć strategiczne decyzje, np. o potrzebie dodatkowych oszczędności na starość. Czy to będzie przez ZUS, przez Pracownicze Plany Kapitałowe czy na własną rękę, to jest to oczywiście nasza decyzja.
Kto dostanie list z ZUS-u?
Jeśli do przyszłej środy nie znajdziecie w swojej skrzynce pocztowej korespondencji z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, to być może warto zacząć się niepokoić. Ale nie panikować, ponieważ co wytrawniejsi matematycy podczas lektury tego tekstu zorientowali się zapewne, że list z ZUS-u trafił do nieco ponad 20 milionów osób. A przecież Polaków jest trochę więcej. Korespondencja adresowana jest bowiem do wszystkich ubezpieczonych, którzy ukończyli 35 lat.