Na rynku już dzisiaj występują ubezpieczenia oferowane osobom korzystającym z hulajnóg elektrycznych – także ubezpieczenia OC. Warto się im przyjrzeć. Tym bardziej że obowiązkowe OC na hulajnogi elektryczne były już postulowane w 2019 roku.
Obowiązkowe OC na hulajnogi elektryczne?
Hulajnogi elektryczne stają się coraz popularniejsze. Można je dostrzec na ulicach coraz większej liczby polskich miast, a poruszając się – jako pieszy – po tych największych, trzeba z tego powodu zachowywać coraz większą ostrożność. Nie istnieją bowiem żadne szczególne prawne ograniczenia co do korzystania z hulajnóg elektrycznych.
W przeciwieństwie do rowerów, osoby poruszające się hulajnogami elektrycznymi nie są aż tak widoczne. Poruszają się znacznie szybciej i przez dłuższy czas mogą utrzymywać maksymalną prędkość. Hulajnogi nie są także przez niewielkie kółka zwrotne, przez co ominięcie przeszkody graniczy z cudem. Samo gwałtowne hamowanie niemalże zawsze kończy się upadkiem.
Jakiś czas temu prawo spróbowało dogonić hulajnogi elektryczne, czego skutkiem miała być duża zmiana w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Wszelkiego rodzaju hoverboardy, hulajnogi elektryczne, seagwaye i inne tego rodzaju pojazdy miały stać się odrębną i ubraną w przepisy prawne kategorią. Urządzeniami Transportu Osobistego.
Pojęcie, jak i skrót (UTO) są powszechnie używane, zaś dzisiaj poruszającemu się hulajnogą elektryczną ciągle bliżej jest pieszego. Bo przepisy – jak w 2019, tak i w 2021 – mają postać tylko projektu. Najprawdopodobniej dopiero w bieżącym roku uda się uchwalić nowe prawo, które określi jak będą wyglądać UTO, a także jak szybko i w jaki sposób będzie można się nimi poruszać.
Koncepcje są różne, ale wydaje się wygrywać ta, która UTO zrówna z rowerami. Prawdopodobnie osoby poruszające się hulajnogami elektrycznymi trafią na jezdnie, względnie drogi rowerowe, zaś na chodniki jedynie w ostateczności.
Zagrożenia
W samym 2020 roku miało miejsce wiele tragicznych w skutkach wypadków związanych z tytułowymi środkami transportu. 30 czerwca 2020 r. w samym centrum Warszawy dwójka młodych ludzi – 27-latek i 23-latka – jechała jedną hulajnogą elektryczną. W pewnym momencie przewrócili się, skutkiem czego młoda kobieta poniosła śmierć (TVN24.pl).
Niecałe dwa tygodnie później – 10 lipca 2020 r. – w Woli Osowińskiej 12-latek poruszający się hulajnogą elektryczną wjechał pod samochód marki Jeep. Zginął na miejscu (Wprost.pl). Rok wcześniej – 12 września 2019 r. – pod samochód typu SUV wjechał 25-latek. Także poniósł śmierć (Dziennik.pl).
Tego rodzaju zdarzeń, jednak mniej tragicznych w skutkach, jest wiele. Swego czasu głośno w mediach było o tym, że osoby pracujące na szpitalnych SOR-ach wprost wskazują, że osoby odnoszące obrażenia wskutek wypadków na hulajnogach elektrycznych to prawdziwa plaga. „Na szczęście” głównie są to rany, otarcia i urazy kostne, ale – jak widać powyżej – zdarzają się także wypadki śmiertelne.
Skoro hulajnogi elektryczne są powszechne, a także mogą być źródłem wielu następstw w postaci obrażeń – a nawet śmierci – to nieobojętne jest także prawo które reguluje odpowiedzialność. W grę wchodzi oczywiście zarówno odpowiedzialność karna, jak i cywilna. Przed negatywnymi skutkami tej pierwszej trudno się zabezpieczyć, zaś w wypadku tej drugiej – jest jedno wyjście.
Może warto pomyśleć o odpowiednim ubezpieczeniu?
Z uwagi na to, że hulajnogi elektryczne są ciągle „wyjęte spod prawa”, niebezpieczne, a także coraz popularniejsze, warto zastanowić się nad koncepcją obowiązkowego OC. Czyli ubezpieczenia pokrywającego koszty wynikające z odpowiedzialności cywilnej związanej ze spowodowaną szkodą.
Nikogo nie dziwi ani też nie zastanawia obowiązkowe OC odnoszące się do samochodów. Mało kto wie, że wynika ono bezpośrednio z prawa unijnego – zresztą nie jest to tak istotne, bowiem w większości państw na świecie obowiązek zawierania umowy ubezpieczenia OC pojazdu istnieje. Ponadto w niektórych krajach jego uchybienie nie skutkuje karą pieniężną (jak w Polsce), ale pozbawieniem wolności.
Koncepcja obowiązkowego ubezpieczenia przyjęła się tak szeroko chyba jedynie wobec pojazdów samochodowych. Niemniej rozwój rynku w zakresie UTO – czyli także hulajnóg elektrycznych – spowoduje, że i wobec nowych środków transportu coś na kształt obowiązkowego OC w jakiejś – nieokreślonej – przyszłości powstanie. Tym bardziej że było to postulowane już w 2019 r. w kontekście prac legislacyjnych nad ustawą o UTO. Właśnie z uwagi na fakt, że hulajnoga elektryczna to jeden z niebezpieczniejszych środków transportu osobistego.
Zanim coś staje się obowiązkiem, to najczęściej występuje w postaci jakiejś praktyki. Ubezpieczenia OC obejmujące hulajnogi elektryczne (i inne UTO) już pojawiają się na rynku. Niektóre ubezpieczalnie od dłuższego czasu prezentują specjalne, spersonalizowane polisy dla osób poruszających się hulajnogami elektrycznymi. Najczęściej tego rodzaju polisy obejmują ubezpieczenie sprzętu, OC, od kradzieży i NNW.