Ekscytujemy się lokatami na 6 proc. Wypatrujemy inflacyjnych obligacji, a tymczasem wielu z nas nawet nie zauważyło, jak się wzbogaciło. Myślę o właścicielach samochodów. Normalnie, gdy się kupiło samochód i po dwóch latach go sprzedawało, to było oczywiste, że do zakupu następnego trzeba sporo dołożyć. Dziś samochód jest dobrą lokatą kapitału. Pojeździsz i sprzedasz drożej, niż kupiłeś. A przynajmniej nie stracisz.
Samochód dobrą lokatą
Z ostatniej wizyty w centrum handlowym wróciłam nie tylko z zakupami, ale też z ofertą kupna mojego samochodu. Ktoś zostawił mi kartkę z taką propozycją. „Gotówka natychmiast. Również z zastawem bankowym” – zachęcał. Po drodze do domu zastanawiałam się czy może nie zadzwonić pod pozostawiony numer. Pomyślałam jednak, że sprzedam może łatwo, ale co za to kupię. Próba odpowiedzi na to pytanie, szybko odwiodła mnie od tego pomysłu. Na nowy samochód trzeba czekać 6,8 miesięcy. A podobno są przypadki, że jeszcze dłużej. Przez to, ci którzy chcieliby zmienić auto, wstrzymują się ze sprzedażą. A skoro się wstrzymują, to mniej używanych aut trafia na rynek.
Co gorsza nie tylko Polacy się wstrzymują. Robią to też Niemcy, a stamtąd przywozimy 60 proc. sprowadzonych z zagranicy aut. W efekcie tylko w zeszłym roku ceny samochodów używanych wzrosły średnio o ponad 20 proc. w porównaniu do roku 2020. A rok 2020 także był rokiem wzrostów cen aut. Powodem była pandemia Covid-19 , która najpierw spowodowała problemy z pracownikami, a potem z częściami. I ten drugi problem tra do teraz. Brakuje półprzewodników. Brakuje mikroczipów.
Niemcy mniej sprzedają, Ukraińcy więcej kupują
Jakby tego było mało, wybuchła wojna w Ukrainie. To znów porwało łańcuchy dostaw. Do tego przed wojną wwiezienie auta z UE do Ukrainy wiązało się z opłaceniem wysokiego cła. Teraz Ukraińcy mogą auta wwozić bez cła i chętnie to robią, kupując auta w Polsce. Skala tych zakupów jest tak duża, że podobno zaskoczyła władze w Kijowie. Można się spodziewać ukrócenia tego zakupowego szaleństwa.
„Sytuacja na rynku automotive to ewenement, któremu warto się uważnie przyglądać. Obecnie, przy wysokiej inflacji, kupno samochodu używanego może być nawet inwestycją. Co potwierdzają dane dotyczące konkretnych aut z naszych raportów. Oczywiście nie każdy pojazd drożeje. Część nie zmienia swojej ceny lub traci na wartości. Aczkolwiek te wahania są bardzo niskie, w porównaniu z „normalnym czasem” powiedział PAP, Przemysław Gąsiorowski, ekspert autobaza.pl
Jako przykład ekspert podaje Golfa VII z 2014 roku o przebiegu 200 tys. km. W 2020 roku wyceniony był na 26200 zł. W maju tego roku jego wartość wynosi 26500 zł. Renault Scenic II z 2009 roku z przebiegiem 123 tys. km dwa lata temu wyceniony był na 10 tys. zł. Jaką ma dziś wartość? Też 10 tys. zł.
Dane autobaza.pl pokazują, że coraz trudniej kupić tanie używane samochody. W I kw. tego roku w porównaniu do sytuacji sprzed roku liczba aut z drugiej ręki powyżej 100 tys. zł wzrosła o 30 proc. Zmniejszyła się i to aż o jedną czwartą liczba ofert sprzedaży aut do 10 tys. zł.
Jest jeszcze jedna odsłona niezaspokojonego popytu i rosnących cen. To kradzieże aut w Polsce. Po latach spadków kradzieży, poprzedni rok odwrócił tendencję.