Revolut od jakiegoś czasu robi w Polsce zawrotną karierę. Nasz kraj okazał się dla tego fintechu żyłą złota. Ale z aplikacji chętnie korzystają też ludzie na całym świecie. Dlatego firma wymyśla coraz to nowe funkcjonalności. Teraz przyszedł czas na Ultra plan Revoluta. Czyli subskrypcję dla klientów z pokaźnymi portfelami.
Ultra plan Revoluta
Trudno się dziwić, że Polacy tak chętnie zaczęli ściągać tę aplikację na telefony, skoro kusiła ona takimi hasłami jak Revolut rozdaje pieniądze. Do zakładania „revoluckich” kont skłania nas między innymi korzystna oferta płatności za granicą, w której nie musimy się martwić o problemy związane z przewalutowaniem. Ale samymi ułatwieniami przy wojażach Revolut na dłużej by nie zawojował naszych serc. Stąd kolejne propozycje cashbacków, możliwość rezerwacji noclegów poprzez aplikację czy nowe programy, takie jak Revolut Pro dla mniejszych przedsiębiorców.
Dla szybko rozwijającego się fintechu to jednak wciąż za mało. Stąd pomysł na rozszerzenie oferty o kolejny rodzaj planu, tym razem nazywający się Ultra. Do tej pory najbardziej rozbudowany to Metal, za który pobierana jest opłata w wysokości 49,99 złotych za miesiąc. Nie wiadomo jeszcze ile kosztować będzie Ultra, ale patrząc na to, co znajdzie się w ofercie, to można spodziewać się ceny co najmniej dwa razy wyższej. Co dostaniemy w zamian?
To, co najgłośniej krzyczy do nas z wszystkich publikacji na temat planu Ultra to to, że jego pierwsi klienci dostaną możliwość aż pięcioprocentowego cashbacku za płatności. Warto jednak dodać, że owe 5% ma obowiązywać tylko przez jeden miesiąc kalendarzowy od dołączenia do planu. I nie będzie też ofertą wieczną, bo chodzi tu głównie o skuszenie do siebie tych klientów, którzy wybiorą Ultra „w ciemno”. Czyli zapisując się jeszcze przed premierą planu.
Plan nie dla wszystkich
Myślę, że od razu warto zaznaczyć: plan Ultra jest ofertą dla nielicznych. Jego elementami zwiększającymi atrakcyjność są na przykład te ułatwiające dostęp do salonów lotniskowych albo dające upusty przy zakupie towarów luksusowych. Skorzystają też ci, którzy na poważnie handlują kryptowalutami, bo dostaną oni dodatkowe benefity. Tymczasem dla szarego zjadacza chleba wybór tej opcji Revoluta nie będzie miał większego sensu. Śmiem twierdzić zatem, że w Polsce zbyt wielu klientów ten plan nie znajdzie. Ale jako że ma on wejść jednocześnie w całej Unii Europejskiej, to być może fintech znów celnie trafi w wybraną przez siebie niszę.