Zwracanie pieniędzy przez WizzAir nie działa jak trzeba. Ja czekam już ponad 110 dni

Zakupy Dołącz do dyskusji (61)
Zwracanie pieniędzy przez WizzAir nie działa jak trzeba. Ja czekam już ponad 110 dni

Inter Mediolan grał wczoraj z Romą, a to przypomniało mi, że przecież miałem być na tym meczu! Kilkudniowy wyjazd miał łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli sportowe emocje i zwiedzanie stolicy Włoch. Z przyczyn wiadomych tak się jednak nie stało, a na dodatek WizzAir nie zwraca pieniędzy.

Hotel zarezerwowany na Bookingu na szczęście posiadał w standardzie funkcję odwołania rezerwacji i problem został rozwiązany w ciągu kilku minut. WizzAir z kolei pysznił się w wywiadach, że wszystko ma pod kontrolą i pieniądze za niezrealizowane lub odwołane połączenia będą w ciągu maksymalnie 60 dni.

WizzAir nie zwraca pieniędzy

Nawet na Bezprawniku opisywaliśmy jak otrzymać zwrot z WizzAir, a włodarze sieci udzielali prasie wypowiedzi uspokajających, że pieniądze niebawem znajdą się na kontach osób, które ostatecznie nie polecą samolotem.

Linie lotnicze ostrzegają, że ten proces będzie trwał dłużej z powodu ogromnej ilości klientów, którzy czekają na zwrot biletów. Wizz Air zastrzega, że przetwarzanie wniosku o wysłanie pieniędzy na konto bankowe może trwać nawet dwa tygodnie. Mowa o samym procesie obsługi wniosku. Dopiero po zweryfikowaniu wniosku przez konsultantów linie lotnicze zlecą wypłatę. Może to potrwać kolejne kilka dni.

– pisał Paweł Grabowski bazując na komunikatach sieci. Kilka tygodni później pojawiły się wypowiedzi WizzAir, z których wynikało, że cała procedura może potrwać nawet 60 dni.

https://twitter.com/WilkKonrad90/status/1284958318851764224

WizzAir nie spieszy się ze zwracaniem pieniędzy

Na brak zwrotu środków uskarżają się również internauci, między innymi w komentarzach w naszym serwisie, mailach do redakcji czy nawet w interakcjach na moim prywatnym koncie w serwisie Twitter. Oczywiście tak długie oczekiwanie wiąże się z uzasadnionym niepokojem – wiele biznesów pada ofiarą pandemii, a linie lotnicze znajdują się w grupie szczególnego ryzyka.

WizzAir oferował kilka możliwości odzyskania pieniędzy. Jedną z nich był zwrot środków na Konto WIZZ w wysokości 120% wpłaconej kwoty. Moim zdaniem była to oczywiście opcja dla optymistów, którzy spodziewali się tego, że latanie po Europie szybko zostanie przywrócone, bezpieczne, sensowne, a WizzAir przetrwa czekające na nich wyzwania. Druga z nich przewidywała zwrot 100% wpłaconej kwoty na konto bankowe.

Ponieważ o zwrot (na konto bankowe) wystąpiłem 29 marca, mogę zatem z całą pewnością stwierdzić, że od tego czasu minęło już ponad 110 dni, a zwrotu pieniędzy nie widać. Dodajmy przy tym, że kontakt z obsługą WizzAir, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w przypadku np. usług telekomunikacyjnych w zasadzie nie istnieje. W zamian funkcjonują ogólnikowe e-maile czy jakieś audiotele, które w stylu lat 90. zdziera po 4,92 zł za minutę połączenia (może być drożej w przypadku telefonów komórkowych), a za „transakcje dostępne online” pobiera opłatę w wysokości 69 złotych.

W międzyczasie pieniądze pojawiły się w postaci kredytów na Koncie Wizz z informacją, że ma to status tymczasowy.

Cały czas wierzę, że WizzAir zamierza zwracać pieniądze

Gdy już – nie bez trudu – udało się odnaleźć miejsce związane z dokonywaniem reklamacji, konsultant odpowiedział, że „zwrot ponownie został zlecony 9 czerwca 2020 roku”. Bez żadnych wyjaśnień, bez uzasadnień dlaczego „ponownie”. Pytacie o moją ocenę? Gra na czas lub oczekiwanie na powszechną akceptację zwrotów dokonywanych w postaci „kredytów Wizz” w związku ze zmieniającą się sytuacją w ruchu lotniczym w Europie. Nieszczególnie mi się to podoba. Jeżeli się mylę, to alternatywą jest bałagan, a nie chcę myśleć, że przewoźnik odpowiadający za życie milionów ludzi w ciągu roku ma w swoich strukturach bałagan.