Jeszcze do niedawna koncepcja „cyberarmii” mogła kojarzyć się z kolejnymi odsłonami Call of Duty lub filmami w których główną rolę odgrywa Jean-Claude Van Damme. Jednak od wtorku Wojska Obrony Cyberprzestrzeni są faktem. Minister Obrony Narodowej utworzył nową strukturę w Wojsku Polskim.
Jak mówi MON, struktura będzie łączyć Narodowe Centrum Kryptologii oraz Inspektorat Informatyki i powstanie na bazie Centrum Operacji Cybernetycznych. Głównym zadaniem jednostki będzie zapewnienie bezpieczeństwa sieci narodowych przed atakami. Minister podkreśla, że jest to zadanie o charakterze globalnym, dlatego też Wojska Obrony Cyberprzestrzeni będą działać na całym świecie. Plan nie jest nowy, ponieważ MON zapowiedziało powstanie wojsk cybernetycznych już pod koniec 2017 roku. Z kolei od szczytu NATO w Walii w 2014 członkowie organizacji zgodzili się na wspólną obronę w razie ataku w cyberprzestrzeni. Dodatkowo w zeszłym roku zdecydowano powołać jednostki szybkiego reagowania także w przestrzeni cybernetycznej.
„Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu”
Pełnomocnikiem do spraw utworzenia jednostki został pułkownik Karol Molenda, specjalista od cyberbezpieczeństwa, kryptolog i dotychczasowy członek Służb Kontrwywiadu Wojskowego. W swoim wystąpieniu zapewnia, że Wojska Obrony Cyberprzestrzeni będą nie tylko zapobiegać atakom, ale także budować świadomość operacyjną i zapewniać bezpieczeństwo w relacjach Wojska Polskiego z dostawcami, także prywatnymi. Wybór pułkownika Molendy spotkał się z ciepłym przyjęciem zarówno ze strony dziennikarzy jak i społeczeństwa.
Co przyniesie przyszłość?
Wojska Obrony Cyberprzestrzeni będą wymagały powołania wykwalifikowanych kandydatów. Dlatego też zapowiedziano, że 1 września 2019 przy Wojskowej Akademii Technicznej ma powstać liceum informatyczne. Głównym zadaniem szkoły będzie wyszkolenie potencjalnych cyberżołnierzy. Jest też możliwe, że w Zgierzu powstanie specjalistyczna szkoła podoficerska łączności i informatyki. Zapowiedziano również, że swoje oddziały WOC otrzymają także Wojska Obrony Terytorialnej mające za zadanie stać na straży cyberbezpieczeństwa w przestrzeni lokalnej.
Z nazwy pomysł przypomina nieco koncepcję z filmów i książek science fiction z końca XX wieku, kiedy wyobrażano sobie, że w przyszłości wojny będą toczyć się już tylko w przestrzeni wirtualnej. Jednak patrząc na statystyki publikowane przez podobne organizacje utworzone w innych krajach, stworzenie jednostki odpowiedzialnej za bezpieczeństwo sieci wydaje się być koniecznością.