REKLAMA
  1. Home -
  2. Codzienne -
  3. Ceny energii wzrosną - i to sporo. Rząd tym razem już nie chce ich "zamrażać"
Ceny energii wzrosną - i to sporo. Rząd tym razem już nie chce ich "zamrażać"

Ceny energii wzrosną już niebawem - co do tego właściwie nie ma wątpliwości. Eksperci przestrzegają, że realne są rachunki wyższe o nawet... 40 procent. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz mówi o "5-7 proc.". Ale wybory już były, więc o "zamrożeniach" cen jakoś już nikt mówić nie chce.

Jerzy Wilczek03.12.2019 10:04
Codzienne

Tanio już było - przynajmniej jeśli chodzi o ceny energii. Wiadomo to już mniej więcej od połowy listopada, kiedy to firmy energetyczne złożyły do Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o podwyżki dla gospodarstw domowych.

To nie pierwszy raz, kiedy ceny mają skoczyć. W zeszłym roku przecież było podobnie, jednak rząd stawał na głowie, aby ceny "zamrozić" - przynajmniej dla niektórych odbiorców, w tym właśnie gospodarstw domowych.

REKLAMA

Jak będzie tym razem?

Ceny energii rosną. Bo wybory już były?

Szefowa resortu rozwoju Jadwiga Emilewicz tym razem mówi wprost - za prąd zapłacimy więcej.

REKLAMA

Ja myślę, że biorąc pod uwagę ten miniony rok, stopę inflacyjną i zahamowany ubiegły rok, to dla gospodarstw domowych ewentualna podwyżka powinna się zamknąć w 5-7 proc. - mówiła minister.

No dobrze, a co z rekompensatami? - Jakie rekompensaty? - zdaje się pytać Emilewicz.

Nie ma planów i nikt nie pracuje nad żadną ustawą o rekompensatach - powiedziała minister.

REKLAMA

Przypomnijmy - rząd "zamroził" ceny energii na 2019 rok. Czemu nie będzie powtórki z rozrywki? Nikt tego nie powie wprost, ale przecież 2019 był rokiem maratonu politycznego. Najpierw były wybory europejskie, potem parlamentarne. Więc rządząca partia robiła wiele, by zawrócić kijem Wisłę - i jednak podwyżki zatrzymać.

Tym razem najwyraźniej tak wielkiej motywacji nie ma - choć przecież w 2020 r. też będą bardzo istotne wybory - tym razem prezydenckie.

REKLAMA

Może właśnie z tego powodu, niektórzy politycy próbują mrugać do wyborców okiem, że "walczą" o to, by rachunki nie wzrosły.

- Spróbuję przekonać prezesów spółek, by nie obciążali obywateli obiektywnym wzrostem prądu. Lubię rozmawiać, lubię przekonywać, nie straszyć - mówił zaledwie kilka dni temu w Polsacie wicepremier Jacek Sasin.

Wygląda jednak na to, że tym razem podwyżek nie unikniemy. A zapewne za prądem wzrosną ceny właściwie wszystkiego. Może chociaż pietruszka pozostanie stosunkowo niedroga...

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi