Wszystkich nas śledzą. Dlatego Apple chce chronić użytkowników iPhone’ów

Prywatność i bezpieczeństwo Technologie Dołącz do dyskusji
Wszystkich nas śledzą. Dlatego Apple chce chronić użytkowników iPhone’ów

Od poniedziałku (26.04.2021 r.) kalifornijska firma rozpoczęła wdrażanie aktualizacji dla swojego systemu operacyjnego dedykowanego wszystkim iPhone’om. Celem najnowszych zmian, które wprowadzić chce gigant z Cupertino ma być ograniczenie możliwości śledzenia wszystkich użytkowników korzystających z telefonów z logiem nadgryzionego jabłka.

Obecnie według najnowszych badań, z iPhone’a korzysta ponad miliard osób na całym świecie. Co ósma osoba każdego dnia twittuje, dzwoni i pisze maile wykorzystując do tego telefon wymyślony przez Steve’a Jobsa. Dla wszystkich użytkowników zmiana oznaczać będzie pojawianie się nowych powiadomień, które będą wyskakiwać w niektórych aplikacjach. W treści komunikatów powiadomień pojawią się prośby o pozwolenie na gromadzenie danych. Zdaniem Apple dane mogłyby później być wykorzystywane do śledzenia nawyków użytkowników smartfonów tj. przeglądanie aplikacji, sklepów internetowych o określonych porach etc.

Dla wielu tysięcy firm działających na rynkach reklam mobilnych zmiany te – wynikające z faktu, że zapewne znaczna część użytkowników może nie wyrazić zgody na gromadzenie danych – mogą przynieść rekordowe straty.

Apple oświadczyło, że obrany kierunek zmian wynika z tego, iż pragnie dać swoim użytkownikom większą kontrolę nad tym, czy dane gromadzone na ich temat przez różne aplikacje są następnie udostępniane innym podmiotom.

Apple wymaga od programistów aplikacji, którzy chcą zbierać dane za pośrednictwem umieszczania reklam, aby iPhone wyświetlał wyskakujące okienko z informacją, że dana aplikacja „chce mieć pozwolenie na śledzenie Cię w aplikacjach i witrynach należących do innych firm”, dodatkowo zobowiązuje deweloperów aplikacji do zamieszczenia uzasadnienia, do czego chce uzyskać zgodę użytkownika. Szacuje się, że mniej niż jeden na trzech użytkowników udzieli pozwolenia na gromadzenie danych.

Równocześnie, w menu iPhone’a znajduje się zakładka dotycząca opcji „śledzenia” w ustawieniach prywatności telefonu, w którym przy wykorzystaniu jednego przełącznika można łatwo zrezygnować ze śledzenia ze wszystkich aplikacji na telefonie lub wybrać jedną z aplikacji, którym chcemy przyznać uprawnienia.

Co zmiany oznaczają dla reklamodawców?

Zarówno reklamodawcy, jak i deweloperzy aplikacji, którzy sprzedają treści reklamowe, twierdzą, że jeśli wielu użytkowników iPhone’ów zrezygnuje ze śledzenia, znacznie zmniejszy to skuteczność reklam. Reklamodawcy od dawną gromadzą tysiące danych związanych z aktywnością użytkowników w Internecie. Następnie wykorzystują je, aby wyświetlać reklamy, takich produktów jak odzież, sprzęt elektroniczny, czy samochody, którymi odbiorcy mogą być zainteresowani.

Zmniejszająca się pula danych użytkowników może prowadzić do obniżenia sprzedaży dla wielu firm oraz drastycznej redukcji przychodów z reklam w aplikacjach mobilnych. Posunięciu Apple sprzeciwia się Facebook, który w swoim stanowisku wskazuje, że potencjalne zmiany zaszkodzą małym firmom, ponieważ w znacznym stopniu utrudni to ich zdolność do efektywnego znajdowania lokalnych klientów, do których będą mogli dedykować dane reklamy.

Czy aplikacje w dalszym ciągu będą zbierały dane użytkowników?

Tak, gromadzenie danych jest nadal dozwolone, jeśli jest to określone w polityce prywatności aplikacji. Zmiany wpływają tylko na to, czy programiści oraz deweloperzy aplikacji udostępniają gromadzone przez siebie dane stronom trzecim, czy też łączą swoje dane z danymi zewnętrznymi od stron trzecich, aby następnie ułatwić przypisywanie konkretnych reklam. Apple wprowadzi do swojego flagowego sklepu AppStore specjalne oznaczenia, tak aby pokazać użytkownikom, jakie dane gromadzą dane aplikacje.

Czy w aplikacjach dalej będą wyskakiwały reklamy?

Tak, użytkownicy iPhone’ów nadal mogą oglądać reklamy, nawet jeśli odrzucą nowe wyskakujące okienko, o ile reklamy te są kierowane będą na podstawie danych zebranych samodzielnie przez twórcę aplikacji. Na przykład sieć społecznościowa, taka jak Facebook może nadal kierować reklamy na podstawie danych zebranych samodzielnie, takich jak grupy użytkowników np. przy wykorzystaniu informacji do jakich grup dołączają lub które posty lajkują użytkownicy. Natomiast w sytuacji, gdy Facebook będzie chciał kierować reklamy na podstawie danych, które zostały zebrane przez pośredni udział podmiotów trzecich wówczas będzie musiał poprosić o pozwolenie.