Klient dostał paczką(!) fakturę liczącą 3000 stron na kwotę 0 zł. Trudno jednak winić Plusa

Gorące tematy Na wesoło Technologie Dołącz do dyskusji (131)
Klient dostał paczką(!) fakturę liczącą 3000 stron na kwotę 0 zł. Trudno jednak winić Plusa

Wielu z nas w dobie powszechnej i zapewne w większości słusznej mody na ekologię, często spotyka się z propozycjami tak zwanej e-faktury.

Powiem jak to wygląda w moim wypadku – jeśli operator ciepła/energii/internetu/telewizji z tytułu jej wysyłki oferuje jakąś zniżkę (czy też raczej po prostu „brak dodatkowej opłaty”) – generalnie godzę się na e-fakturę bez wahania. Jest dzięki temu taniej, wygodniej, Poczta traci okazję do zgubienia rachunku, a do tego czuję się taki ekologiczny, trawa od razu wydaje się bardziej zielona, a mój dług wobec społeczeństwa jest spłacony i w rezultacie – nie mówcie Izabelli Miko – mogę sobie od czasu zaszaleć potrzeby fizjologiczne spełniając nie pod prysznicem.

Nie każdy ma jednak e-fakturę, co w dużej mierze może dotyczyć stałych klientów jakiegoś przedsiębiorstwa, którzy od lat nie mieli okazji podpisać nowej umowy wraz z aktywacją umowy. Lub też, z innego powodu, upierają się przy klasycznym rozwiązaniu (bo wygodniej, bo księgowa, bo billingi – i te sprawy).

Warto pomyśleć o e-fakturze

Niebezpiecznik wrzucił do sieci historię Pana Przemysława, który… A zresztą, przeczytajcie:

Przemek dostał fakturę od Plusa. Jako paczkę a nie list. Bo faktura ma 3000 stron (zawiera zestawienie połączeń i rozłączeń po GPRS). I teraz najlepsze – faktura jest na 0 PLN, bo transfer danych mieści się w pakiecie. 👏👏👏

https://twitter.com/niebezpiecznik/status/997583648403673089

Oczywiście w sieci pojawił się wyrok internautów, którzy na widok opasłych kupek papieru o rozmiarze małej książki telefonicznej solidarnie zakrzyknęli „haha, ależ głupi ci Plusianie!”. No nie do końca.

Co zresztą sam operator trafnie tłumaczy na Twitterze. Plus nie miał innego wyjścia, musiał wysłać taką kupkę makulatury, ponieważ tego właśnie życzył sobie klient aktywując opcję billingu szczegółowego przy jednoczesnym braku e-faktury.

Nie chcę wypominać, błądzić jest rzeczą ludzką, ale jednak w tym konkretnym wypadku nie przysłużono się środowisku, oj nie. Być może pan Przemysław zdecyduje się na funkcję e-faktury, z którą – wedle zapewnień operatora – wiąże się rabat w wysokości 10 złotych.