Taksówkarzom, którzy zachowują się karygodnie, internauci często powtarzają „przestańcie narzekać i sami przesiądźcie się do Ubera”. Tylko czy warto? Wiecie ile zarabia kierowca Ubera?
Na samym wstępie musimy zaznaczyć, że Uber dostępny jest tylko w największych polskich miastach, a przez długi czas był dostępny tylko w Warszawie. Jest prawdą, że zarobki w Warszawie są i muszą być wyższe – ponieważ koszty życia w tym mieście są zdecydowanie droższe. Dlatego to, co dla mieszkańca Krosna może wydawać się całkiem uczciwym zarobkiem, dla Warszawiaka może być głodową pensją, która nie pozwala związać końca z końcem.
Ile zarabia kierowca Ubera?
Wiele się mówi o zarobkach kierowców Ubera. Jednakże przeważnie to są ogólniki, które słyszy się od samych kierowców („jest naprawdę spoko”, „można sobie dorobić”, „nie narzekam”) czy też ich znajomych. Wykopowicz o pseudonimie „blady-erotoman” postanowił przedstawić swoje statystyki w tej sprawie. Warto nadmienić ponadto, że Ubera traktował jako pracę „na pełen etat” – poświęcał przewozowi osób 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu. Dziś opublikował swoje wyniki z ostatniego roku, a więc zakładamy, że przewozu dokonywał albo na terytorium Warszawy, albo Krakowa.
Kierowca przez rok wykonał 1662 przejazdy i zarobił w tym czasie 34 600 złotych, co daje średnie miesięcznie wynagrodzenie na poziomie blisko 2900 złotych brutto. Wychodzi też na to, że średni koszt przejazdu Uber to 21 złotych. Do tego wykopowicz wskazuje, że otrzymał też 11 000 złotych rozmaitych bonusów, a także zdarzały mu się kursy „na boku”, odbywające się bez pośrednictwa aplikacji.
Jak zaznacza sam kierowca, nie jest to jednak pensja ostateczna. Od tej kwoty musiał bowiem odprowadzić 20% prowizji dla samego startupu, czyli 6900 złotych. Kierowca wylicza też dodatkowe koszty:
paliwo 16tys km (spalanie 30gr na km), trzy przebite opony, rozbita lampa, pęknięty zderzak, dwie zmiany oleju, brak mandatów
Które szacunkowo można ustalić na poziomie 7000 złotych. Innymi słowy kierowca zarobił „na czysto”, bazując na podawanych przez niego informacjach, ok. 32 000 złotych. Autor znaleziska nieco chaotycznie opisuje kwestię opodatkowania swojej pracy. Wprawdzie wcześniej zaznacza, iż zarobiona kwota ma charakter brutto, jednakże niedługo potem wskazuje
podatek pit wyniósł mnie 800 zł za rok 2015, ZUS płacę od lutego 450 i w sumie to tyle.
Wynika to zapewne z faktu, iż Uber od lutego wymaga prowadzenia przez polskich kierowców nie tylko samochodów, ale i działalności gospodarczej, co zapewne wpływa nie tylko też na obowiązek odprowadzania składek ZUS, ale i bardziej skrupulatnego rozliczania się z podatków. W powyższych wyliczeniach pomijamy takie kwestie jak koszt amortyzacji samochodu, choć jest ona nie bez znaczenia.
Ile zarabia kierowca Ubera na godzinę?
Zakładając, że kierowca Ubera zrobił sobie w ciągu roku dwutygodniowy urlop, jego średnią stawkę godzinową należy zaliczyć na poziomie 16 złotych – przy wciąż nie do końca jasnej polityce fiskalnej wykopowicza. Albo od tej kwoty odprowadzał podatki, albo też nie. Teraz z całą pewnością musiałby to robić, więc daje nam to około 11 złotych na godzinę „na czysto”.
Oczywiście wyliczenia są różne, a doświadczenia rozmaite. Pewien YouTuber przez kilka dni testowania możliwości Ubera zarabiał prawie 30 złotych na godzinę netto.
Niecałe 11 złotych za godzinę pracy? Wykopowicz w znalezisku potwierdza podobne wyliczenia słowami „to prawda, tak wychodzi”. Dużo jest szumu wokół Ubera, ale z powyższego przypadku wynika, że to także dużo szumu o amerykański sen… Ale nie polskich kierowców, tylko amerykańskich biznesmenów. Przypomnijmy, że minimalna stawka godzinowa w przypadku umowy o pracę to ok. 12 złotych!
Ile zarabia kierowca Ubera „na rękę”? Odpowiedź w tym konkretnym przypadku to ok. 11 złotych, a nadal nie mamy pewności czy w przypadku złapania jeszcze nie czekają nas sankcje administracyjnoprawne za zwykle bezprawny przewóz osób.