Pokaż mi swoją biblioteczkę, a powiem ci, kim jesteś
Kryzys czytelnictwa jest faktem, przynajmniej gdy idzie o sięganie do obszerniejszych publikacji książkowych. Cała branża nie narzeka jednak na brak zarobków.
Dzieje się tak chociażby dlatego, że za zakupem niekoniecznie musi iść lektura. Zwłaszcza gdy często zwyczajnie brakuje na nią czasu.
Za wyłożeniem pieniędzy za książkę nierzadko stoi sama chęć wsparcia cenionego przez nas autora czy potrzeba jej posiadania i postawienia na półce, gdy dany tytuł jest na czasie.
Obecnie świadomość związana z tym, jak wiele mówią o nas pozycje, które eksponujemy przed innymi, często wykorzystywana jest intencjonalnie.
Dotyczy to zarówno osób chcących zaimponować znajomym dopiero co urządzonym mieszkaniem, jak i influencerów czy przedsiębiorców starannie projektujących z architektami wnętrz swoje gabinety.
Media społecznościowe pełne są porad dotyczących tego, co kupować, jak układać i na co zwrócić uwagę, eksponując detale
Nierzadkie są zalecenia odnośnie do gromadzenia książek zgodnie z… kolorami okładek, by później estetycznie prezentowały się na regałach.
Przeglądając związane z tym wskazówki, można też przeczytać np. o tym, że przedstawiany element wystroju wnętrz, bo tak to trzeba nazwać, dobrze wygląda wśród kwiatów, świeczek i innych gustownych drobiazgów.
Jakie zatem tytuły kupowane są jako element budowania image'u zgodnie z obecnymi trendami? No cóż – popularna jeszcze jakiś czas temu literatura rozwojowa nie jest już w modzie.
Współczesne trendy najlepiej odzwierciedlają takie książki, które prezentują właściciela mieszkania, influencera czy przedsiębiorcę jako osobę wszechstronnie wykształconą.
Służy temu kupowanie chociażby pozycji z klasyki literatury polskiej i obcej, zwykle w dobrych wydaniach. Ten stan rzeczy może ciekawie wyjaśniać, dlaczego wciąż jest ona wznawiana i dobrze się sprzedaje, choć niewielu czytelników po nią sięga.
Jako element kreacji wizerunku nieźle służą też ważne tytuły z innych dziedzin, np. z zakresu psychologii, filozofii, sztuki czy architektury.
Mimo kryzysu czytelnictwa książki otaczają nas właściwie cały czas
Widzimy je przecież na zdjęciach i nagraniach przedstawiających życie influencerów, za plecami fotografujących się wśród nich ekspertów czy w starannie urządzonych gabinetach prawników.
W tym miejscu może się nasunąć pytanie: czy da się rozpoznać to, że za daną biblioteczką stoją nie rzeczywiste zainteresowania, a porady projektantów?
No cóż – zbiory książek odzwierciedlające wybory czytelnicze właścicieli najczęściej nie wyglądają zbyt estetycznie. Poszczególne tytuły przeważnie nie pasują do siebie przecież wielkością czy kolorami.
Ale jeśli rzeczywiście chcemy zweryfikować, czy przyjmujący nas gospodarz ma rozeznanie w swoim księgozbiorze, najłatwiej przecież go zagadać o zainteresowania czytelnicze. Jeśli trudno mu będzie coś o tym opowiedzieć, może to oznaczać, że biblioteczka stanowi dla niego tylko mebel zdobiący wnętrze.