Wyjątkowo sprytny uwodziciel naciągał kobiety na darmowe, drogie obiady. Odpowie za oszustwo

Społeczeństwo Zagranica Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (149)
Wyjątkowo sprytny uwodziciel naciągał kobiety na darmowe, drogie obiady. Odpowie za oszustwo

Pewien mężczyzna żywił się w drogich restauracjach i nie zapłacił ani grosza. Jak to zrobił? Umawiał się na randki z kobietami, a następnie, po skończeniu posiłku, szybko się ulatniał. Równie szybko złapała go policja. Jak uniknąć oszustwa na randce?

Opowieść o Paulu Guadalupe Gonzalesie kiedyś stanie się podstawą do komedii romantycznej, chociaż raczej z gatunku klasy B. Mężczyzna ten, używając swojego uroku osobistego, umawiał się z kobietami na randki przy pomocy różnych portali, wspólnie szli na wystawną kolację, po czym on zamawiał szereg naprawdę drogich potraw. Nie pił byle czego, wino brał z górnej półki, raczył się stekami oraz kurczakami. Zamawiał do tego szereg drogich dodatków, takich jak kalmary. Dla kogoś, kto myśli, że rachunek pójdzie po połowie, względnie dżentelmen zapłaci – randka marzeń. Ale prawda okazała się trywialna i bardzo smutna: Paul Guadalupe Gonzales był najzwyklejszym w świecie oszustem. Dostał nawet ksywkę: „Zjedz i się zrywaj”. O sprawie pisze The Guardian.

Oszust na randce

Mężczyzna informował swoje randkowe partnerki, że musi wyjść załadować telefon, ewentualnie zadzwonić do kogoś. Obiecywał, że zaraz wróci, ale znikał i zostawiał kobiety z rachunkiem rzędu stu lub dwustu dolarów. Właściciele restauracji niejednokrotnie im współczuli, ale one wstydziły się nawet przyznać, że zostały wystawione i oszukane. Rzecz w tym, że postanowiły uregulować należność i jak najszybciej wrócić do domu. Ta bardziej rezolutna część z nich postanowiła jednak skierować sprawę na policję.

Odnalezienie Paula Gonzalesa nie było trudne. Jak się okazuje, wcale się nie krył ze swoim prawdziwym imieniem, nazwiskiem, zdjęciem. Policja wytropiła go z palcem w nosie. Teraz grozi mu trzynaście lat więzienia za oszustwo, a ławka poszkodowanych jest dość długa. Doszły do tego zarzuty o wyłudzenie oraz szpiegostwo. Jak się okazuje, mężczyzna dopuścił się kiedyś drobnej kradzieży, a wcześniej oszukał fryzjera, wychodząc w fartuchu z salonu.

Twierdził, że chciał załadować telefon.

Jak uniknąć oszustwa na randce?

Nie ma się co łudzić: Paulów Gonzalesów jest na świecie wielu, w tym w Polsce. Wiele kobiet oraz mężczyzn szuka drugiej połówki na portalach randkowych, często nie wiedząc, z kim mają do czynienia. Kiedy już poznamy w jakimś stopniu (o ile można tak powiedzieć, biorąc pod uwagę, że przez Internet można przekazać każdą informację), jeśli nasz partner (lub partnerka) będzie upierał się przy drogiej kolacji, możemy na to pozwolić, ale z zastrzeżeniem, że zapłacimy od razu. Gdyby jednak było tak, że będziemy musieli poczekać na rachunek, a partner nagle będzie musiał „pilnie” iść do toalety czy zadzwonić, poprośmy go o to, by zostawił coś przy stoliku (niekoniecznie pieniądze). Jeśli jednak padniemy ofiarą oszustwa i nasz przyszły niedoszły ulotni się jak kamfora, zgłaszamy sprawę na policję i podajemy wszystkie dane, które do tej pory udało nam się zebrać.

Przy poznawaniu nowych ludzi zawsze trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania i nie ulegać sztucznym konwenansom. Zwłaszcza, że w internecie znajdziecie całe mnóstwo porad „jak uciec z nieudanej randki hihi” i z którejś z tych metod może skorzystać wasza randkowa sympatia.