Okazuje się, że pieniądze z kar wcale nie muszą być dochodem Skarbu Państwa
Kary za przestępstwa to nie tylko pozbawienie i ograniczenie wolności. W grę wchodzą również różnego rodzaju kary o charakterze czysto pieniężnym. Najbardziej oczywistym ich rodzajem są grzywny. Na tym jednak możliwość uszczuplenia stanu konta sprawcy się nie kończy. Kodeks karny pozwala także orzec nawiązkę. Nie chodzi wyłącznie o zadośćuczynienie wypłacane ofierze przestępstwa. Prawdę mówiąc, to mniej typowy rodzaj nawiązki. Są także inne. Ich beneficjentem są zazwyczaj konkretne cele wskazane bezpośrednio w poszczególnych przepisach. Gdzie dokładnie trafiają pieniądze z kar? Odpowiedź może zaskakiwać.
Zacznijmy jednak od oczywistości. Zgodnie z art. 111 pkt 12) ustawy o finansach publicznych grzywny, mandaty i inne kary pieniężne stanowią dochód Skarbu Państwa, o ile odrębne ustawy nie stanowią inaczej. Niekiedy pobrane kary administracyjne stanowią dochód poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego albo organu, który taką karę wymierza.
Kara za wycięcie drzewa bez zezwolenia trafia do budżetu gminy, kara za samowolne zajęcie pasa jezdni stanowi dochód powiatu a kary za składowanie i magazynowanie odpadów przypadają województwu. Pieniądze z grzywien wymierzanych na podstawie kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń trafiają jednak prosto do budżetu państwa.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Nawiązka na rzecz pokrzywdzonego wcale nie jest czymś oczywistym
Co z nawiązkami? Zgodnie z art. 46 orzeczenie jej na rzecz pokrzywdzonego ma w gruncie rzeczy charakter wyjątkowy. Domyślnym rozwiązaniem w przypadku wystąpienia szkody jest zastosowanie cywilnoprawnej odpowiedzialności deliktowej. Innymi słowy: skazany ma fizycznie naprawić szkody wywołane swoim przestępstwem.
Sąd może nałożyć na skazanego obowiązek zapłaty, jeżeli nie da się tak po prostu naprawić szkodę wymierzoną pokrzywdzonemu. To samo dotyczy sytuacji, w których taka naprawa byłaby niewspółmiernie trudna. Pieniądze mogą trafić także do najbliższych pokrzywdzonego. Warunkiem jest jednak jego śmierć oraz znaczące pogorszenie sytuacji życiowej tych osób.
Typowa nawiązka to ta wypłacana na rzecz wskazanego bezpośrednio w kodeksie karnym państwowego funduszu. Najczęściej mamy do czynienia z Funduszem Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ta nazwa jak najbardziej powinna nam brzmieć znajomo.
To oficjalna nazwa niesławnego Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości i który pełnił funkcję nieformalnej wyborczej skarbonki Suwerennej Polski. Nie przesądzam przy tym, czy było to legalne, czy nie. Można za to kwestionować czysto etyczny aspekt wydatków z tego konkretnego funduszu celowego na koła gospodyń wiejskich, wozy strażackie, medialne przedsięwzięcia zaprzyjaźnionych księży, czy nawet klinikę "Budzik".
Pieniądze z kar wymierzanych przestępcom trafiają między innymi do Funduszu Sprawiedliwości
Sąd może orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Sprawiedliwości w przypadku skazania za umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu albo za inne przestępstwo umyślne, którego skutkiem jest śmierć człowieka, ciężki uszczerbek na zdrowiu, naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia. Fundusz znajduje się na końcu listy możliwych beneficjentów w przypadku pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek albo wywołali katastrofę w ruchu lądowym. Pieniądze z kar trafiają do niego, jeśli nie da się ustalić osób najbliższych zmarłego pokrzywdzonego.
Nawiązka na rzecz Funduszu Sprawiedliwości obejmuje także przypadki wskazane w art. 44a § 4-6. Mowa o sytuacjach, gdy prawo wyklucza zastosowanie przepadku przedsiębiorstwa. Zamiast tego sąd może orzec nawiązkę w wysokości do 1 miliona zł na rzecz wspomnianego funduszu albo pokrzywdzonego samym przestępstwem.
Nawiązkę można także orzec na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dotyczy to przestępstw przeciwko środowisku. W przypadku tych nieumyślnych nałożenie na sprawcę nawiązki jest fakultatywne, a w przypadku umyślnych staje się obowiązkowe. Mowa o niemałych kwotach, sięgających od 10 000 do 10 000 000 zł.
Wypominałem wyżej mocno kontrowersyjne wydatki z Funduszu Sprawiedliwości nieprzypadkowo. Gdy przyjrzymy się poszczególnym przepisom, okazuje się, że niekiedy pieniądze z kar obligatoryjnie trafiają prosto na Fundusz Sprawiedliwości. Mowa tutaj w szczególności o kolejnym środku karnym, jakim jest świadczenie pieniężne.
Gdyby pieniądze z kar nie były marnotrawione przez polityków, to obecne rozwiązania prawne byłyby całkiem rozsądne
Kluczowym przepisem umożliwiającym sądom nakładanie takich świadczeń na rzecz Funduszu Sprawiedliwości jest art. 43a k.k.
Jak widać, możliwości są tutaj przeogromne. Fundusz Sprawiedliwości może zasilić każde warunkowe odstąpienie od wymierzenia kary. Obowiązkowo zasilają go pieniądze z kar za różne przestępstwa komunikacyjne, niezwiązane z wykorzystaniem przemocy przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, niestosowanie się do innych środków karnych, udział w przestępczości zorganizowanej oraz wyrób i handel bronią. Taka możliwość istnieje również w przypadku bójek i pobicia.